Teoria na plusie [szczegółowe tabele]

praca przy komputerze

W porównaniu z 2014 rokiem egzamin teoretyczny na kategorię B zdało w Polsce o 4 proc. kandydatów na kierowców więcej. Jeżeli chodzi o praktykę, takiego pozytywnego trendu niestety nie widać. Magiczna bariera 35 proc. nie została przekroczona – wynika ze sporządzonego przez nas raportu zdawalności egzaminów państwowych za rok 2015.

W ubiegłym roku średnia zdawalność egzaminu teoretycznego na kategorię B w całej Polsce wyniosła prawie 43 proc. To o ponad 4 punkty procentowe więcej niż rok wcześniej. Wytłumaczenie tego wzrostu jest prawdopodobnie bardzo proste. Ludzie powoli zaczęli przyzwyczajać się do nowej formuły egzaminu teoretycznego, która zaczęła obowiązywać w drugiej połowie stycznia 2013 roku.

Praktyka na tym samym poziomie

A co się konkretnie zmieniło? Przypomnijmy, że teraz część pytań jest prezentowana w formie krótkich filmów sytuacyjnych, na końcu których kandydat na kierowcę musi podjąć właściwą decyzję co do sposobu zachowania się w konkretnej sytuacji drogowej. Nowością był też pomysł oceniania odpowiedzi w zależności od wagi pytania. Odpowiedzi są punktowane w skali od 1 do 3. Osoba, która udzieli samych poprawnych odpowiedzi, zgromadzi ich 74. Żeby zdać egzamin, trzeba uzyskać co najmniej 68 punktów. Część teoretyczna trwa 25 minut.

Warto także wspomnieć, że lepsza zdawalność teorii to także efekt coraz lepszej jakości materiałów dydaktycznych, na których pracują kandydaci na kierowców. I jeszcze jedna ważna rzecz. Okazało się, że negatywnego wpływu na statystykę nie miało zwolnienie kursantów z obowiązku odbywania zajęć teoretycznych w ośrodku szkolenia kierowców. Ta zmiana weszła w życie na początku 2015 roku.

Co możemy natomiast napisać o zdawalności egzaminu praktycznego? Pozostał na tym samym poziomie (niecałe 34,5 proc.), co w 2014 roku. Magiczna bariera 35 proc. nie została przekroczona. Choć trudno sobie wyobrażać, że negatywny wpływ na zdawalność miało poszerzenie egzaminu o umiejętność tzw. ekojazdy. Na początku 2015 roku w arkuszu znalazły się dwie nowe pozycje: „właściwa zmiana biegów” oraz „hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu”.

Łódź ponownie na topie

Najlepszym wynikiem zdawalności egzaminu teoretycznego w 2015 roku na kategorię B może po raz kolejny poszczycić się WORD w Łodzi (49,7 proc.) Tuż za nim uplasowały się Bielsko-Biała (49,2 proc.) oraz Lublin (47,6 proc.). Dobre wyniki w skali ogólnopolskiej zanotowały także: Białystok (47,27 proc.), Wrocław (46,82 proc.), Suwałki (46,57 proc.), Krosno (46,4 proc.), Jelenia Góra oraz Gdańsk (po 45,97 proc.) Z kolei najgorzej z egzaminem teoretycznym radzili sobie kandydaci na kierowców zdający w Lesznie (37,1 proc.), Ciechanowie (37,24 proc.), Radomiu (37,25 proc.) oraz Nowym Sączu (37,91).

Jak wygląda statystyka zdawalności egzaminu teoretycznego w podziale na województwa? Tutaj najlepszy wynik osiągnęło woj. podlaskie (45,28 proc.). Na dalszych miejscach sklasyfikowane zostały województwa: lubelskie (44,79 proc.), łódzkie (44,7 proc.), kujawsko-pomorskie (44,54 proc.) i śląskie (44,41 proc.).

Ostrołęka i Łomża znów bezkonkurencyjne!

Który WORD zanotował natomiast największą zdawalność egzaminów praktycznych? Po raz kolejny bezkonkurencyjna okazała się Ostrołęka. Jako jedyna może się poszczycić wynikiem na poziomie ponad 50 proc. (dokładnie 51,36 proc.). Tuż za nią uplasowały się wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego z Łomży (46,6 proc.), Suwałk (43,2 proc.), Rzeszowa (41,9 proc.) oraz Jeleniej Góry (41,75 proc.) Najgorzej egzamin praktyczny na kategorię B poszedł kandydatom na kierowców zdającym w Koszalinie. Pozytywną ocenę egzaminatora otrzymała trochę więcej niż jedna piąta osób (dokładnie 21,25 proc.). Niewiele lepiej radzili sobie egzaminowani zdający w WORD-ach w Pile (25,1 proc.), Łodzi (26,2 proc.), Częstochowie (27,52 proc.), Opolu (27,58 proc.) i Szczecinie (27,77 proc.).

Warto zauważyć ogromną różnicę pomiędzy zdawalnością w Ostrołęce i Koszalinie. Wyniosła ona ponad 30 proc.! W przypadku teorii nie była ona tak znacząca. Różnica pomiędzy WORD-em w Łodzi i Lesznie wyniosła 12,6 proc.

Jak wygląda zdawalność w poszczególnych województwach? Najgorzej wypadło zachodniopomorskie (24,51 proc.), opolskie (27,58 proc.), pomorskie (29,57 proc.) oraz śląskie (30,76 proc.). A najlepiej? Po raz kolejny podlaskie (42,6 proc.). Tuż za tym województwem znalazły się mazowieckie (40,21 proc.) i podkarpackie (39,72 proc.).

Wzrosła liczba egzaminów

W tym roku, oprócz tradycyjnie publikowanych przez nas statystyk, zdecydowaliśmy się poszerzyć raport o jeszcze jedno zestawienie. Chodzi o liczbę przeprowadzonych egzaminów praktycznych na kat. B. Co się okazało? W porównaniu z 2014 rokiem egzaminatorzy mieli w zeszłym roku trochę więcej pracy. Przeprowadzili 1.325.045 egzaminów. Rok wcześniej liczba ta wynosiła 1.117.347. Ale i tak zdecydowanie najlepszy był 2013 rok. Wtedy liczba egzaminów praktycznych na kategorię B wyniosła aż 1.573.352.

W 2015 roku najbardziej zapracowany był WORD w Katowicach, gdzie przeprowadzono prawie 101 tys. egzaminów. Barierę 6 tys. przekroczyły jeszcze ośrodki w Warszawie, Krakowie i Gdańsku. A gdzie liczby były najmniejsze? W Jeleniej Górze. To właśnie tam przeprowadzono mniej niż 10 tys. egzaminów (9.175).

Jakub Ziębka

14 komentarzy do “Teoria na plusie [szczegółowe tabele]”

    1. Przyjęliśmy założenie, że jeśli WORD posiada jakieś filie, to wynik w tabeli jest łączny. Przykład: WORD w Kielcach posiada filię w Ostrowcu Świętokrzyskim – wynik w naszej tabeli to średnia wszystkich egzaminów przeprowadzonych przez WORD, czyli tych z Kielc i Ostrowca.

      1. Wbrew wszystkim sceptykom pomimo umożliwienia zdawania egzaminu państwowego bez odbycia szkolenia teoretycznego w OSK ’ krzywa’ rośnie! Rynek szkoleń teoretycznych nie zawalił się i ma się dobrze. Nic nie zapowiada żadnej z zapowiadanych katastrof.

      2. Ciekawie wyglądają te statystyki jednak nie są powalające zwłaszcza w kwesti egzaminów praktycznych. Tak jak pisałem jak najszybciej zasady szkolenia i egzaminowania wymagają radykalnych zmian i to na wczoraj. Jak to się dzieje że w niektórych miastach zdawalność jest na tak niskim poziomie ? Czy mieszkają tam nieuki i osoby nie przystosowane do poruszania się po drogach ? Mi się jednak wydaje że chodzi o kondycję finansową niektórych WORDów. Jak to możliwe że w Czechach, na Węgrzech, w Niemczech czy USA zdawalność może być w miarę wysoka a u nas 50% to wielki sukces ?

      3. cd. Skandal i patologia. W dodatku mimo tak trudnych i wymagających egzaminów jakoś liczba wypadków nie spada wręcz jest przeciwnie. Zgadzam się z przedmówcą w temacie politowania przepisów. Nie jeden przykład pokazał że liberalizacja wcale nie jest szkodliwa i przynosi pozytywne rezultaty. Pisałem o tym już nie dawno: przenieść egzaminy do miast powiatowych a ich zasady zdawania i finansowania mają być w pełni przejżyste i uczciwe ! Człowiek sam się uczy jeździć przez całe życie, za błędy powinien ponosić nauczkę a za świadome powodowanie zagrożeń być dotkliwie karany. Nie ma skuteczniejszego sposobu na wprowadzenie kultury na drogi. Ułatwić ludziom zdobywanie PJ które jest często nie zbędne w pracy i życiu codziennym, edukować tych kierowców, uczyć kulturalnej i bezpiecznej jazdy a w razie potrzeby karać.

      4. cd. Sam zdawałem dość dawno i nie pamiętam żeby robiono ludziom aż takie trudności w zdobyciu uprawnień. Większość nas zdawała za pierwszym razem, za drugim i trzecim to był maks jak ktoś nie miał jeszcze wyćwiczonych podstaw jazdy. Posiadam B, C, C+E i D wszystko udało mi się zdać prosto i uczciwie. Pomimo przejechanych kiometrów na różnych wozach (osobowe, ciągniki i autobusy w PKS) nie uważam się za idealnego kierowcę, człowiek nadal uczy się jeździć całe życie, nie wie jakie sytuacje kiedy go spotkają a nie wątpię w to że jak bym podszedł do dzisiejszego egzaminu to sam miał bym problemy go zdać.

      5. cd. Wspułczuje wszystkim młodym uczciwym ludziom którzy muszą się teraz scierać z tą WORD owską urzędniczą machiną która stała się przechowalnią i fajnym miejscem pracy dla wielu esbeków i innych komunistycznych aparatczyków co to ich nie rozliczyli dzięki grubej kresce która do dzisiaj odbiła nam się czkawką. Niestety miałem nie przyjemność żyć w tamtych czasach i wiem jakie charakterki mają tacy ludzie. Wielu z nich niestety teraz pracuje w WORD i innych instytucjach gdzie pełnią nawet ważne funkcje. Liczę na to że nowy rząd w końcu dokona rewolucji w temacie zasad szkolenia i egzainowania kandydatów na kierowców. Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczciwych instruktorów i zdających.

        1. Ciekawa dygresja Wojtku. Ciekawe czy była poruszana podczas wielu spotkań w MI? Mianowicie: zdawalność bardzo niska,egzamin praktyczny jest bardzo trudno zdać..a poziom bezpieczeństwa na polskich drogach nadal mizerna! Coś tu nie halo,skoro taka jest słaba zdawalnosc konkluzja jest jedna:są słabi instruktorz (z 60/70%) albo są zbyt restrykcyjne przepisy lub egzaminatorzy. Co ciekawe jeśli rozmawia się w krewnymi, znajomymi którzy robią PJ w Niemczech, NL czy UK mówią wprost że egzamin jest tam o wiele łatwiej zdać,a sam egz.przebiega w zupełnie w miłej atmosferze i nie jest aż tak formalny jak w PL. Kwestia bizancjum WORD to już jakiś polski dramat, a przypomne że zostały one również powołane do poprawy BRD.. z jakim skutkiem proszę zerknąc na statystyki. Ps. niedawni NIK kontrolował WORDy i OSK..a klikla dni temu prasa doniosła że Prezes NIKu w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość i prawko poszło do wora. I wszystko na temat.

      6. Pingback: over at this website

Dodaj komentarz