Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?

No właśnie… Na co liczą kierowcy, którzy podejmują ucieczkę przed policjantami zamiast grzecznie zatrzymać się do kontroli lub poddać karze po złapaniu na popełnieniu wykroczenia? Trudno powiedzieć, bo szansa na ucieczkę jest praktycznie żadna, a konsekwencje mogą być bardzo dotkliwe…

Już sama decyzja o ucieczce jest… przestępstwem, niezależnie od popełnionego wcześniej przez kierowcę wykroczenia w ruchu drogowym. Oczywiście, najgorszym możliwym rozwiązaniem jest ucieczka po spowodowaniu wypadku. Konsekwencje dla kierowcy są wtedy identyczne jak dla sprawcy kierującego pojazdem po spożyciu alkoholu. Kodeks karny stwierdza wyraźnie: “Kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

Zdarzają się również sytuacje absurdalne… np. w styczniu na terenie powiatu braniewskiego policjanci podjęli pościg za kierowcą, którego styl jazdy mógł wskazywać, że kierowca jest pod wpływem alkoholu. Kierujący nie reagował na sygnały błyskowe i dźwiękowe radiowozu. Kierowca kontynuował ucieczkę przez kilka kilometrów… w końcu zatrzymał się. Okazało się, że 47-letni kierowca jest trzeźwy. I nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Cóż, odpowie przed sądem.