Śpiewarka, z którą nie sposób się nudzić

Anna Karwan

– Każde moje parkowanie lub szukanie drogi jest jedną wielką przygodą. Z pewnością pasażerowie nigdy się ze mną nie nudzą – zdradza w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” piosenkarka Anna Karwan.

Jakub Ziębka: Czym pani jeździ?

Anna Karwan: Od niedawna jeżdżę bmw 518d z 2016 roku.

Wiadomo, że życie artysty związane jest z ciągłym podróżowaniem. Podczas wyjazdów na koncerty woli pani spędzać czas za kierownicą auta czy raczej siedząc na fotelu jako pasażerka?

Podróże bywają naprawdę uciążliwe, więc wraz z moją menedżerką staramy się wdrażać różne rozwiązania. Zdarza się, że podróżuję z całym zespołem busem. Innym razem sama prowadzę swoje auto. Ale uogólniając, samochód to takie miejsce, w którym mogę spokojnie posłuchać muzyki, swoich myśli i – mimo że czasami trzeba pokonać wiele kilometrów – zrelaksować się i wyciszyć przed koncertem.

Takie samochodowe podróże sprzyjają komponowaniu, rozwijaniu się pomysłów na nowe utwory?

Tak, zdecydowanie! Moje nowe auto na zawsze już zapamięta płytę, która właśnie powstaje. Pierwsza przejażdżka nową maszyną to była podróż do studia do Bogdana Kondrackiego. Wtedy właśnie powstała pierwsza piosenka do tego albumu. Nie ma innej opcji, to będzie dla mnie wyjątkowo sentymentalne auto!

A co najlepiej wpada w ucho, gdy siedzi pani za kierownicą swojego auta?

Uwielbiam słuchać ChilliZet, Jessie Ware, szczególnie w korkach. Przesłuchuję także kolejne opracowania swoich piosenek.

Z tego, co już usłyszałem, wynika, że jazda samochodem nie jest dla pani tylko przykrym obowiązkiem, prawda?

Dla mnie jazda samochodem to wielka przyjemność. Zwłaszcza od kiedy mam swoje auto i to takie, którym można zaszaleć. Jednak największą radość sprawia mi ciągnięcie się tym autem po drodze wolniej niż przewiduje to ustawa.

Zajrzyjmy teraz, jeśli można, do bagażnika auta Anny Karwan. Znajdziemy tam m.in…

Hm, teraz to łyżwy mojej córki, butelkę bardzo dobrej whisky (proszę tylko nie pytać, dlaczego…) i urodzinowy prezent niespodziankę dla mojego dziecka.

A jakby miała pani teraz dostać taki prezent niespodziankę, tyle że w postaci samochodu? Chodzi o jakieś wymarzone auto, którego nie udało się dotąd kupić.

Zdecydowanie należę do kobiet, które na pytanie: „Jakie masz auto”, odpowiadają „Białe”. Nie mam więc wielkich wymagań. Marzyłam o bmw X5, wybrałam 5, myślę, że w przyszłości spełnię jeszcze marzenia o terenówce. Ale czas pokaże, czy będę wierna obecnej marce. Nigdy nie byłam wielką fanką motoryzacji, ale białe porsche cayenne jest faktycznie baaardzo ładne.

Jest jakiś samochód, który darzy pani szczególnym sentymentem?

Oj, jest. To moje pierwsze auto, czyli mercedes C200 kompressor…

Skoro mówimy o czasach, które mamy za sobą, zapytam o kurs na prawo jazdy i egzamin. Są jakieś miłe wspomnienia?

Niestety, pamiętam swojego pierwszego instruktora. Tego słowa na początku zdania użyłam rozmyślnie. To był okropny człowiek. Na szczęście w porę zmieniłam nauczyciela, zanim całkiem się zniechęciłam do zdobycia prawa jazdy. Po którejś lekcji, kiedy darł się na mnie wniebogłosy, nagle skręciłam i… auto stanęło w poprzek ruchliwej drogi. Wysiadłam, zostawiłam tego mojego instruktora w korku. Na szczęście mój drugi nauczyciel był dużo lepszy, pomógł mi zdać egzamin. Wprawdzie udało mi się to za trzecim razem, ale z tego, co opowiadali o swoich perypetiach koledzy, nie poszło mi aż tak źle. I jeszcze jedna rzecz. Egzamin zdawałam 6 czerwca o godz. 6! Proszę mi wierzyć, gorliwie modliłam się, gdy tylko zorientowałam się, jaka była wtedy data.

Jakim kierowcą jest Anna Karwan?

Na moje oko jestem niezbyt dobrym kierowcą, więc staram się jeździć wolniej niż lubię. Ale zdarza mi się przycisnąć, zwłaszcza teraz, kiedy ta śliczna ikonka „sport” na skrzyni biegów nieśmiało do mnie mruga…

Każde moje parkowanie lub szukanie drogi jest jedną wielką przygodą. Z pewnością pasażerowie nigdy się nie nudzą, kiedy klnę za kółkiem jak szewc.

A inni Polacy? Ma im pani coś do zarzucenia?

Tak, ślepotę (przepraszam, że to powiem, dotyczy to głównie kobiet), egoizm, kompletny brak odpowiedzialności i wyobraźni. No i ta jazda pod wpływem alkoholu czy narkotyków. To jakiś dramat!

Są jeszcze trochę lżejsze przewinienia – chodzi mi o palaczy papierosów. Gdy widzę takich, którzy otwierają okno i wyrzucają niedopałki na ulicę, mam ochotę podejść, wziąć tego peta i dogasić im na desce rozdzielczej albo wrzucić do porannej kawy w kubku termicznym.

Na stan polskich dróg też można trochę ponarzekać, prawda?

Jestem bezlitosna. W skali od 1 do 10 oceniłabym stan polskich dróg na… -50! Szkoda, że te, na których można byłoby trochę poszaleć, rozjeżdżają nam tiry…

Anna Karwan – wokalistka, choć woli o sobie mówić „śpiewarka”. Polskiej publiczności dała się poznać dzięki udanym występom w siódmej edycji programu The Voice Of Poland. Teraz pracuje nad pierwszą w karierze solową płytą. Od zeszłego roku gra w serialu „Barwy szczęścia”.

2 komentarze do “Śpiewarka, z którą nie sposób się nudzić”

  1. Pingback: Best universities in Africa

Dodaj komentarz