14 grudnia, 2017

Wychowanie. Felieton Marcina Zygmunta

Jak kiedyś reagowano na żale dziecka skarżącego się na nauczyciela, instruktora, który „się uwziął”? Padały słowa: „nie wymyślaj, bierz się za naukę”. Każdy z nas miał poczucie, że jest ktoś nad nami, że jest jakiś autorytet, rodzic, nauczyciel, ktokolwiek. Dzisiaj kursant często rządzi instruktorem. I traktuje go jak służącego.