Wysiadywanie zbuka – felieton E. Kubisia

jajko

Jak obejść się ze zbukiem? Na pewno nie wysiadywać. Kury ni koguta już z tego nie będzie. Dlaczego gospodarz udaje, że nic nie czuje? Niektórzy nawet śpiewają pasowną, bo kibicowską, śpiewkę: „Polacy, nic się nie stało! Polacy, nic się nie stało! Polacy, nic się nie staaało!”

Wielokroć czytałem, że są tacy, co truchło potrafią trzymać miesiącami w tapczanie, byle jeszcze jeden, i jeszcze jeden raz rentę nienależną odebrać. Udają, że nieboszczka żyje i choć słabuje, to dobrze rokuje. Ustawa o kierujących pojazdami nieodwracalnie jest śmierdzącym zbukiem. Była nim od początku. Zbuk ? martwe, śmierdzące jajo. Po blisko trzech latach, kiedy toto miało zrewolucjonizować szkolenie, egzaminowanie i wydawanie praw jazdy, już nie wiem, jak o onym pisać, żeby nie urazić śmiertelnie kolejnego ważnego narcyza lub primadonny. Tli się we mnie resztka nadziei, że objawi się ktoś, kto wyrzuci zbuka z gniazda i rozgoni wszystkich żyjących z wysiadywania go. Czytałem gdzieś, że w sprawę powoli angażuje się premier Donald Tusk. Dotychczas bez widocznych rezultatów. Premier sobie, minister sobie, ministerialni urzędnicy sobie, starostowie sobie, WORD-owcy sobie, użyteczne siły społeczne sobie, wieloryby sobie, tylko zdychający plankton powoli opada na dno. Tego felietonu miało już nie być. Nie ma co się cieszyć, nie ma co się smucić. Jest. To do moich wrogów i do moich sympatyków. Jeszcze raz dźwignąłem się z kolan, bo chcę razem z wieloma, wieloma dobrymi, zwykłymi ludźmi wygrzebać się z tego błocka. Tak jak trzydzieści siedem lat temu z najwyższym trudem wygrzebałem się dosłownie z nadnarewskiego bagna. Przydatne doświadczenie. Przypomniał mi się eksperyment psychologiczny. Mianowicie szczury wrzucone do wody, którym w pewnym momencie podano kijaszek ratunkowy, znacznie lepiej, i przede wszystkim znacznie dłużej, przeżywały kolejne wrzucenie do wody w porównaniu ze szczurami, które takich doświadczeń nie miały. Można odnieść wrażenie, że my, Polacy, jesteśmy permanentnie poddawani eksperymentom szalonych, mało zdolnych naukowców. Ot, takich Miczurinów. Urodziłem się dobry rok po śmierci Wielkiego Językoznawcy, a może nawet z tej radości, która niewątpliwie ogarnęła moich rodziców. Zacząłem się golić, jak nastał Gierek. W 1976 r. dobry Bóg pocieszył mnie córką. Radowałem się z 10 milionami współobywateli w roku 1980… Co i rusz miało być lepiej, a było i jest po prostu… inaczej. Przeważnie do d… Mam na piśmie, że w czasach słusznie rzekomo minionych ówczesne elity chciały mnie wychować na wysoką postać. Ale związałem się z niewłaściwie aktywną częścią społeczności. Tłumacząc na zwykły polski, nie wykazywałem zainteresowania awansem społecznym przez kooptację do ówczesnych elit. Po prostu byłem zainteresowany normalną powszechną normalnością. Pamiętam, że bardzo ważna była dla mnie jakość, w tym przede wszystkim jednoznaczność, prawa. Czy po przeszło trzydziestu latach doczekałem się? Nie odważyłbym się zadać tego pytania, będąc wśród ludzi mających cokolwiek pod ręką. Świadomie staram się ograniczać do ustawy o kierujących pojazdami. O tym mam pojęcie i to bardzo żywotnie mnie dotyczy. Mocno wierzę, że jeszcze nie zginęła, póki my żyjemy… Żyjemy, mamy doświadczenie, wiedzę, honor i wolę lepszego normalnego życia. Wierzę, że jak doprowadzimy do uporządkowania choćby jednego kawałka naszego życia, naszego otoczenia, to już dalej pójdzie. Najważniejszy jest choć jeden dowód, że można. Bo warto na pewno. Gdyby ta gigantyczna energia, którą polskie społeczeństwo wkłada w codzienne życie, była właściwie ukierunkowana, bylibyśmy o 24 lata dalej. Liczę od 1989 roku. Mamy takie elity, jakim pozwoliliśmy wykwitnąć. Kwitną i rozwijają się same dla siebie. Powinni być liderami, a stali się naszymi panami. W ślad elit poszły użyteczne siły społeczne. Przez nasze lenistwo i zaniedbanie nasi niegdyś koledzy weszli w rolę zadowolonych z siebie klakierów, uprawiających swoją ulubioną zabawę pt. „gońmy króliczka, tylko nie łapmy go”.

Szkolenie, egzaminowanie i wydawanie praw jazdy leży i zdycha jak wieloryby na plaży, a jacyś kosmici w polskim parlamencie najpierw wywalczyli dla społeczeństwa mini WORD-y a teraz, nie bacząc na sytuację z tzw. państwowym egzaminem teoretycznym, chcą nam zafundować rozbudowę tego niewybuchu o egzamin z pierwszej pomocy. Jakby żyli na innej planecie i nie widzieli, nie słyszeli, nie czytali, że wali się z hukiem to, co wcześniej zmajstrowali, rzekomo przy pomocy i po konsultacjach z użytecznymi siłami społecznymi. Tam też są liderzy, którzy na siłę domagają się docenienia swoich wieloletnich wysiłków na rzecz rzekomo naszą ? środowiska OSK i obywateli ubiegających się prawo jazdy.

W radiu powiedzieli, żeby lud powstrzymał się od robienia prawa jazdy, bo minister Nowak najął do roboty nowych specjalistów i od nowego roku wszystko będzie chodziło jak w jego zegarku. Więc lud czeka, a OSK i WORD-y zdychają. Agonia trwa. Pocieszające jest to, że agonia też jest walką, choć niestety ze śmiercią. Co na to pan minister Nowak? Wszystkie kozły ofiarne ubite, a zbuk cuchnie coraz bardziej i bardziej. Bożek kombinatorów i kiepskich legislatorów nie dał się przebłagać. WORD-y i marszałkowie wykorzystani, „Blamaż” i „Porażka” posunięci, ważny dyrektor odstrzelony. Nowy dyrektor i nowy wiceminister ogłosili słuszne priorytety, naobiecywali, ale prędzej Małysz wygra Pierwszy Nowożytny Zimowy Rajd Świnoujście ? Ystad po zamarzniętym Bałtyku, niż oni zdołają zrealizować swoje obietnice. Dupa zbita i gacie na kostkach. Panie ministrze Nowak, już nie ma za kogo się schować. Specjaliści od mini WORD-ów i pierwszej pomocy ani pana nie zasłonią, ani zbuka nie zreanimują. Myślę, że będzie tak: najpierw czyściec w Trybunale Konstytucyjnym, a następnie kibel – taki los zbukowi pisany.

Eugeniusz Kubiś

 

27 komentarzy do “Wysiadywanie zbuka – felieton E. Kubisia”

  1. Szanowny Panie Kubiś! Z pana felietonów, które czytałem i czytam wynika, że jesteś pan nadzwyczaj mądrym człowiekiem o szerokim spojrzeniu na problemy szkolenia i egzaminowania kierowców, które wynikają ze złego prawa. Wszystko co pan pisze w całości akceptuję. Proszę jednak podpowiedzieć nam co zrobić, aby w krótkim czasie zmienić cały system szkolenia i egzaminowania kierowców w Polsce? Na XV-Leciu w wieczornych rozmowach spotkali się prezesi grupy roboczej, o czym rozmawiali nikt nie wie. Ale jestem pewien, że z reprezentowania nas nie zrezygnują, a to oznacza przedłużającą się
    agonię i bliską śmierć OSK.

    1. Cytat z uzasadnienia projektu zmian w rozporządzeniu o warunkach technicznych: „Należy zauważyć, iż ze względu na dużą ilość podmiotów szkolących (około 7000) oraz brak organizacji zrzeszającej większość tych podmiotów (trzy organizacje: PIGOSK, OIGOSK, PFSSK – zrzeszają ok. 10% OSK) nie jest możliwe uzyskanie jednoznacznych informacji odnośnie wskazania – w przypadku ilu takich…”. To jest obraz Grupy Roboczej w oczach MTBiGM… Czy trzeba coś dodawać? 10% miałoby mieć wpływ na 90%? Tak jest chyba w Rosji…

    2. Władysławie prawdą jest to co piszesz do Kolegi Eugeniusza on i jemu podobni zawsze starali się patrzeć na problem globalnie dla całej branży szkoleniowej. Zachodzi tylko pytanie czy jest nas garstka czy wielu. Na moją i pewnie twoją wiedzę jest nas na pewno nie mała grupa szkoleniowców którym zależy oby proces szkolenia przebiegał normalnie czyli po EUROPEJSKU. Jednak jak wiadomo tak nie jest i tak ma nie być skoro zgotowano nam szkoleniowcom takiego ZBUKA, BUBLA PRAWNEGO, którego miejsce w tym kształcie winno być w KLOZECIE. Pokazano to już w Gdańsku 19,03.2013r. jasno wyraźnie gdzie ten akt prawny winien się znajdować. Wówczas pisaliśmy do Pana Premiera Tuska, ale niestety brutalnie mówiąc olał nasz protest, tak jak nasi tytułowani i kreowani Liderzy.

      1. CD.Lecz na bazie tego protestu dla otarcia łez liderom sprytny resort powołał tzw. Grupę Roboczą jak się okazało zgniły owoc, lub zbuk który to próbował reprezentować środowisko pytam z czyjego przyzwolenia. Felieton który wychodzi z pod pióra Kubisia jak widać w swojej treści przekazuje i obnaża prawdę aż gacie spadają. Tylko zachodzi pytanie czy zostanie on odczytany ze zrozumieniem. Bo za chwile odezwą się ci wspaniali internauci którzy potrafią tylko opluwać i używać inwektyw, a nie potrafią prowadzić merytorycznego dialogu i zadawać sobie wspólnie pytanie w jaki sposób to można naprawić. Naprawić tej obecnej UOKP już się nie da!!!!

        1. CD.Lecz uważamy że wyjściem z tej sytuacji jest zgłaszana inicjatywa Gdańska o której Ty i inni koledzy byli informowani a mianowicie napisanie nowej UOKP przez praktyków fachowców szkoleniowców po prostu oddolnie i na miarę Europy a nie za biurka urzędnika. Projekt taki mógłby powstać w bardzo krótkim czasie i zostać złożony na ręce Pani Premier Bieńkowskiej do rozpatrzenia. Mądrych i światłych ludzi w naszym środowisku nie brakuje tylko jest potrzebna wola i chęć i determinacja na nikogo już liczyć nie możemy.
          Widzę że Ty i pewnie inni koledzy są ciekawi o czym dyskutowali w wieczornych rozmowach prezesi grupy roboczej nikt nie wie. Widzisz Władku wiem o czym ja z tobą oraz z innymi kolegami z kraju żeśmy dyskutowali. Natomiast jako środowisko widocznie nie zasługiwało na taką informację

          1. Tadeusz SOBOTKA

            CD.Przekaże cyt. W Łowiczu 22 listopada 2013r spotkali się liderzy organizacji społecznych środowiska osk. Konstatując nieobecność dyr. Twardowskiego oraz nie akceptując metod wprowadzania „kuchennymi drzwiami” do projektu ustawy istotnych regulacji negatywnie oddziaływających na reprezentowane środowisko – zdecydowano o spotkaniu 12 grudnia 2013r godz. 12:00 w siedzibie PIGOSK: Celem wyartykułowania oficjalnego negatywnego stanowiska odnośnie propozycji zmiany brzmienia art. 35 ust.6 uokp skutkującej nadaniem również WORD-om kompetencji do prowadzenia warsztatów doskonalenia zawodowego instruktorów / wykładowców.

            1. Tadeusz SOBOTKA

              CD.Tak że Panowie widać i słychać jak pracuje grupa robocza, przecież to oni w znacznej części do tego ZBUKA się przyczynili. Udało się im jak i resortowi wyhodować z tego śmierdzącego ZBUKA którego smród okropny ciągnie się do dnia dzisiejszego. Powiem tak skoro z tym nic nie zrobimy to przez kolejne lata będzie nam śmierdział i to okropnie.

              1. Proponuję, żeby Pan Kubiś zaczął pisać wierszem, tylko tego jeszcze brakuje do tej twórczości. A czy mi się wydaje, czy sporo z szanownych utyskiwaczy to należało do reprezentacji społecznych pracujących nad ustawą?

              2. Ty pseudo fachowcu T.S .bajki wnukom pisz .bo lejesz wodę i to z bakteriami .Jak zwykle treści zero a słów „las”.

                1. W twoim wieku nie nauczysz się już czytać ze zrozumieniem . Niestety ,nie uświadomisz sobie tego. Oglądaj dużo telewizji ,nasiąkniesz przekazami dnia i dzięki temu mało kto zauważy defekt twojego mózgu. Złapałem się w pułapkę,przecież ty tak nic nie pojmujesz.. No już dobrze ,nie denerwuj się bo okropnie przy tym plujesz i robisz się bardzo czerwony w miejscu gdzie ludzie zazwyczaj mają twarz.

                2. Takie złe organizacje? -panie Sobotka nigdzie już nie należysz to po co było wpraszać się do Łowicza na jubileusz?Fałszywy jesteś aż przykro.

                  1. Eugeniusz Kubiś

                    Fakt istnienia organizacji środowiska osk jest oczywiście wielką wartością. Faktem jest też to ,że szefostwa tych organizacji całkowicie pogubiły się i zatraciły zdplność wytyczania i osiągania celów ważnych dla środowiska. Z punktu widzenia interesów ogółu członków tych organizacji ich działalność jest jałowa a właściwie bardzo szkodliwa.Za to upodobanie w byciu działaczem przy totalnym braku osiągnięć wyczerpuje znamiona bezwstydu i toksycznej miłości,

                  2. Tadeuszu! Po naszych rozmowach na jubileuszu doszedłem do wniosku, że bardzo Tobie zależy na normalności w szkoleniu i egzaminowaniu kierowców w Polsce. Napisanie ustawy przez fachowców z branży od nowa, to znakomity pomysł. Musimy się zastanowić nad ustaleniem grupy osób, która się tym zajmie i przystąpi do pracy. Wszelkie złośliwe komentarze na tej stronie, różnych mącicieli nie bierzemy pod uwagę. Liczą się tylko jawne wpisy i z tych możemy korzystać, jako podpowiedzi, co zrobić dalej.

                    1. O, nastepny fachowiec ! Musicie sobie panowie słownik poprawnej polszczyzny zakupić – i Pan ,i Sobotka ,i nawet psycholog Eugeniusz macie kłopoty z językiem ojczystym,już ortografii wspominać nie będę.

                      1. Język ojczysty ważna rzecz. Sądzę ,że błędy językowe nie utrudniają zrozumienia sensu przekazu w wypowiedziach kolegów.Proszę ,zacznij mówić na tematy ,które są przedmiotem dyskusji na tym forum. Już wszyscy wiemy ,że jesteś prymuską i miałaś piątkę z polskiego.

                        1. Na boga krasnoludku Feliksie Kubisiu nie rób ze mnie babki ! pluj dalej może się zachłyśniesz.

                        2. Tadeusz SOBOTKA

                          Jednak stało się tak jak przewidywałem odezwali się ci wspaniali internauci którzy potrafią tylko opluwać, recenzować i zionąć tylko jadem, a nie potrafią prowadzić merytorycznego dialogu by wspólnie spróbować to naprawić. Wiem panowie jest to dla was zbyt duży wysiłek intelektualny. A co do mojej przynależności organizacyjnej nie martwcie się panowie, mój oddech na pewno jeszcze poczujecie na własnej skórze. Dziękuje za wykazaną troskę, ja jeszcze nie skończyłem.

                      2. Odezwali się działacze związkowi chowający się pod nik. chcąc udowodnić że oni są najważniejsi i nieomylni, ataki na Pana Sobotkę i Pana Kubisia czyli na tych którzy próbują coś zdziałać a więc są konkurencją w/g ich punktu widzenia

                      3. Pan Kubiś i Pan Sobotka w swych wystąpieniach poruszają i wzywają do działania w sprawach które interesują instruktorów i ośrodki OSK, oni też są szefami i znają od podszewki sprawy interesujące środowisko i nie rozumie krytykantów, chyba że jeśli krytyka ma być to niech będzie konstruktywna Ja też prowadzę ośrodek i całkowicie popieram obu Panów. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w działaniu macie rację

                      4. Brawo Panowie, nie słuchać pseudo działaczy którzy NIC dla branży nie zrobili. Te osoby powinny być persona non grata na wszelkich spotkaniach branżowych, nie mają prawa wypowiadać się, najzwyczajniej w świecie powinni usunąć się w cień żeby wstydu sobie nie robić większego!

                      5. A ja dalej twierdzę – Trepy zniszczyły branżę. Trepy i ich ciasne umysły! Kto tworzył ustawę i przy niej grzebał? Jarmuziewicz-trep, Bogdanowicz-trep, Igielski-trep. Itd. Za dużo trepów rządzi w tej branży, za mało światłych, myślących przyszłościowo przedsiębiorców.Więc mamy to co mamy.I na zmianę pokoleniową czekamy.A na razie – zdychamy.

                      6. Pingback: ข่าวบอล

Dodaj komentarz