Tragedia po kontroli

Elbląg: Właściciel szkoły nauki jazdy odebrał sobie życie.

Rodzina i znajomi nie mają wątpliwości – to olbrzymia kara nałożona przez urząd skarbowy, bez możliwości spłaty ratalnej, pchnęła właściciela szkoły jazdy z Elbląga do samobójstwa.

Kiedy 21 lutego 2014 r. Andrzej Kujawa (nazwisko publikujemy za zgodą rodziny) nie wrócił o umówionej porze do domu, najbliżsi rozpoczęli jego poszukiwania.

? Zadzwoniła do mnie jego córka i pojechaliśmy w kilka miejsc, gdzie mógł przebywać Andrzej – mówi Grzegorz Minda, przyjaciel zmarłego. – Mimo że drzwi były zamknięte, postanowiliśmy wejść do sali szkoleniowej. Wyłamałem drzwi. Andrzej już nie żył. Powiesił się.

Andrzej Kujawa od ponad dwudziestu lat prowadził w Elblągu ośrodek szkolenia kierowców. Jego placówka plasowała się w czołówce zdawalności.

? Ojciec był człowiekiem, który kocha to, co robi – wspomina Ewelina Bruk. – Pieniądze nie były najważniejsze. Dawał rabaty, dawał dodatkowe godziny nauki jazdy. Wszystko po to, by jak najlepiej nauczyć kursanta i dobrze przygotować do egzaminu.

Problemy Andrzeja Kujawy zaczęły się w 2008 r., kiedy urząd skarbowy przeprowadził pierwszą kontrolę. Zdaniem urzędników, Andrzej Kujawa chciał oszukać fiskusa i często księgował zaniżone kwoty za kursy pobierane od przyszłych kierowców. Naliczono mu wówczas ponad 90 tys. zł kary.

Urzędnicy na tym nie poprzestali. W 2009 r. podczas kolejnej kontroli przejrzeli finanse szkoły za 2007 i 2009 r., znaleźli kolejne przypadki rabatów i znów naliczyli odsetki i kary. Dług wobec urzędu skarbowego wzrósł o kolejne 80 tys. zł.

? Nigdy nie było jednej kwoty za kurs – mówi Danuta Kujawa, żona zmarłego. ? Zawsze stosował zniżki, ponieważ na kurs do niego zapisywały się całe rodziny. Albo przychodził ktoś z polecenia. Zniżki były wtedy niemałe. Moje przyjaciółki, które robiły kurs prawa jazdy, miały zniżkę. Szkolenie odbywało się w cenie paliwa.

? Sama wielokrotnie prosiłam ojca, żeby pomógł koleżankom – mówi córka zmarłego. – Bo koleżanka potrzebuje prawa jazdy, a nie ma pieniędzy na kurs. Ojciec zgadzał się i brał od nich pieniądze tylko za benzynę.

? Po kontroli zaczęło się dziać okropnie. Mąż zaczął przygasać, nie dawał rady. Widziałam, że coś się dzieje, ale nie sądziłam, że tak to się skończy – mówi Danuta Kujawa.

Grzegorz Minda dodaje: ?Andrzej siwiał z dnia na dzień. Nie był to już facet zawsze zadowolony z życia. Przedtem potrafił przyjść, porozmawiać i pośmiać się. Po ostatniej decyzji urzędu zamknął się w sobie.

Doradca podatkowy Sławomir Sadocha, którego wynajął Andrzej Kujawa, po zbadaniu sprawy ma wiele wątpliwości co do sposobu prowadzenia kontroli:

? Kontrola była prowadzona w sposób wybiórczy, bardzo stronniczy – mówi doradca. – Podczas niej zwracano uwagę tylko i wyłącznie na te dowody, które przemawiały na niekorzyść podatnika. Bardzo wielu dowodom korzystnym dla strony, kiedy podatnik wskazał na rzetelność rozliczeń, nie dano wiary. Organ podatkowy w rzeczowy sposób nie potrafił wytłumaczyć swojej decyzji i do dziś nie wiem, dlaczego zdaniem kontrolujących te dowody uznano za niewiarygodne.

Andrzej Kujawa złożył odwołanie od decyzji o nałożonej karze. Wnioskował o ponowne zbadanie sprawy, zawieszenie jej egzekucji na czas postępowania oraz o rozłożenie płatności na możliwe do spłaty raty. W kolejnym piśmie naczelnik Urzędu Skarbowego w Elblągu wydał decyzję o natychmiastowej jednorazowej spłacie całości należności wobec Skarbu Państwa.

Aneta Dziemidowicz z Urzędu Skarbowego w Elblągu: ? Przepisy ordynacji podatkowej dają możliwość ubiegania się przez podatnika o umorzenie, rozłożenie na raty lub odroczenie płatności. Każdy przypadek, również i ten, jest traktowany indywidualnie. Obowiązuje mnie tajemnica skarbowa, ale zapewniam, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie, a podejmowana decyzja jest wydawana w oparciu o aspekty faktyczne i prawne.

? Nie rozumiem postępowania urzędu – przyznaje Sławomir Sadocha. – Z jakichś przyczyn uznano, że decyzji należy nadać rygor natychmiastowej wykonalności, z czym się nie zgadzam. Miałem pisać odwołanie. Nie zdążyłem. Nie rozumiem, dlaczego kwoty ponad 170 tys. zł nie rozłożono na raty.

Rodzina nie ma wątpliwości. ? Gdyby urzędnicy pochylili się nad tą sprawą i pozwolili nam płacić tak, jakbyśmy byli w stanie to płacić, nie doszłoby do tej tragedii. Nie mieliśmy z czego spłacić całej kwoty w ciągu kilku dni – mówi Danuta Kujawa. ? Obwiniam urząd skarbowy. To z tego powodu mój mąż odebrał sobie życie. Szansę daje się nawet mordercom – nam jej nie dano.

Anita Chudzińska, współpraca Leszek Tekielski, Radio Olsztyn

Kilkunastu kursantów Andrzeja Kujawy nie ma zaświadczenia o odbyciu kursu, mimo że, jak twierdzą, opłacili całą należność. ? Byli kursanci tego ośrodka przychodzą do Referatu Obsługi Kierowców i mają pretensje, że nie mogą zostać dopuszczeni do egzaminu, ale trzeba zrozumieć, że nie ma do tego podstaw – mówi Monika Borzdyńska, rzeczniczka prezydenta Elbląga. ? Nie podejrzewamy ich o złą wolę, ale nie ma dowodu, że szkolenie odbyli.

Anita Chudzińska

 

6 komentarzy do “Tragedia po kontroli”

    1. No to nie źle… a ja się pytam co im przeszkadzało że ceny były różne?! Przecież wiadomo że jak kogoś znam naście lat, to nie dam dla Kolegi ceny 1500zł tylko np. 1000zł…..bo on mi się jakoś inaczej np. odwdzięczy jak np. handluje krzesłami to da mi 2szt gratis 😉 I jak oni mi to mają udowodnić że to jest NIE RABAT a zaniżanie?! Chore chore chore! Współczucie dla rodziny.

  1. Pingback: black diamond strain for sale

  2. Pingback: faceless niches

Dodaj komentarz