Ryzyko zawodowe

nauka jazdy

Instruktorze nauki jazdy, twoja praca jest niebezpieczna z wielu powodów! Masz prawo znać zagrożenia wynikające ze specyfiki swojej pracy, a twój pracodawca ma obowiązek cię z nimi zapoznać!

Na początek przyjrzyjmy się niektórym regulacjom zapisanym w kodeksie pracy.

Art. 207 § 1. Pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz powierzenie wykonywania zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom spoza zakładu pracy, o których mowa w art. 23711 § 2.

§ 2. Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W szczególności pracodawca jest obowiązany:

1) organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy (…).

Art. 2071 § 1. Pracodawca jest obowiązany przekazywać pracownikom informacje o:

1) zagrożeniach dla zdrowia i życia występujących w zakładzie pracy, na poszczególnych stanowiskach pracy i przy wykonywanych pracach, w tym o zasadach postępowania w przypadku awarii i innych sytuacji zagrażających zdrowiu i życiu pracowników

2) działaniach ochronnych i zapobiegawczych podjętych w celu wyeliminowania lub ograniczenia zagrożeń, o których mowa w pkt 1 (…).

Art. 226. Pracodawca:

1) ocenia i dokumentuje ryzyko zawodowe związane z wykonywaną pracą oraz stosuje niezbędne środki profilaktyczne zmniejszające ryzyko

2) informuje pracowników o ryzyku zawodowym, które wiąże się z wykonywaną pracą, oraz o zasadach ochrony przed zagrożeniami.

Wolna amerykanka

Powyższe przepisy prawa może nie są doskonałe, ale dają szansę na bezpieczne i higieniczne warunki pracy w zawodzie instruktora nauki jazdy. Zastanawiam się jednak, ilu instruktorów nauki jazdy otrzymało od kierownika OSK lub jego właściciela kartę oceny charakterystyki zagrożeń na zajmowanym przez niego stanowisku. Ciekawe także, ilu szkoleniowców się z nią zapoznało i złożyło swój podpis na dokumencie, który precyzyjnie opisuje i dokumentuje ryzyko zawodowe występujące w ich środowisku pracy.

Instruktorze nauki jazdy, twoja praca jest niebezpieczna z wielu powodów! Masz prawo znać zagrożenia wynikające ze specyfiki swojej pracy, a twój pracodawca ma obowiązek cię z nimi zapoznać!

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób może powiedzieć: kolejny przepis po to, żeby wyłudzić pieniądze na urzędnicze wymysły. Każdy instruktor jest przecież świadom zagrożeń, jakie niesie ta praca, nikt nie jest samobójcą i na pewno będzie uważał, żeby nic złego mu się nie stało.

W środowisku właścicieli OSK, instruktorów nauki jazdy jest swoistego rodzaju przyzwolenie na wolną amerykankę w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Są przypadki, kiedy ocena ryzyka zawodowego jest opracowana bardzo rzetelnie. Ale niestety nie dzieje się tak wszędzie. Znam pracodawcę, który powiedział, że szkoda mu pieniędzy na głupoty. A co się stanie, jak zostanie skontrolowany przez Państwową Inspekcję Pracy? Obarczy winą kadrową. To przecież niby jej polecił przygotowanie oceny ryzyka zawodowego!

Podczas kontroli PIP wymaga od pracodawcy przedstawienia karty oceny ryzyka zawodowego na stanowisku pracy. Za jej brak grozi wysoki mandat. Kartę charakterystyki i oceny ryzyka zawodowego przygotowuje w porozumieniu z OSK specjalista ds. BHP. Powinien on dysponować wiedzą z zakresu funkcjonowania szkoły jazdy.

Codziennie czyta się w branżowej prasie lub nawet w ogólnopolskich mediach o wypadkach, w których uczestniczą pojazdy nauki jazdy. Bardzo często instruktorzy nie są merytorycznie przygotowani do prowadzenia zajęć praktycznych. Ich znajomość zagrożeń występujących w wykonywanej pracy ogranicza się do wynikającego z uwiedzenia młodej kursantki. Strachu, czy ma chłopaka, może już męża, który dowie się, jakim „fantastycznym” nauczycielem jest instruktor.

To jednak stanowczo za mało. A oto zagrożenia najczęściej występujące w pracy instruktora nauki jazdy:

• brak psychicznej dojrzałości kursanta, czasem także instruktora

• brak umiejętności logicznego myślenia kursanta na drodze

• brak zdolności analitycznego myślenia kursanta

• brak koordynacji ruchowej kursanta

• przemoc psychiczna kursanta wobec instruktora

• przemoc fizyczna kursanta wobec instruktora

• alkohol, narkotyki zażywane przed jazdą przez kursanta

• otoczenie pojazdu nauki jazdy (agresywni kierowcy)

• presja otoczenia, nastawienie właściciela OSK, rodziców kursanta, samego kursanta

• bardzo małe umiejętności instruktorów nauki jazdy

• tzw. zły dzień, który zdarzył się kursantowi akurat podczas jazd.

To nie tajemna wiedza

Prosty przykład: pojazd nauki jazdy zbliża się do skrzyżowania. Instruktor wydaje polecenie: „na skrzyżowaniu skręcimy w lewo”. Właśnie w tym momencie bardzo wielu kursantów oblewa zimny pot, mylą kierunki, nagle zatrzymują pojazd na środku skrzyżowania. Dlaczego? Nie mają pojęcia, co zrobić, często kierują pojazd wprost na jadących z przeciwka, próbują jechać pod prąd. Takie zagrożenia można przewidzieć już w momencie wydawania polecenia. Jednak nie oszukujmy się, młody stażem instruktor nauki jazdy nie ma o tym pojęcia. Inaczej niż szkoleniowcy z dużym stażem, którzy latami obserwowali irracjonalne zachowanie kursantów i nabrali doświadczenia.

Jednak wiedza, jak rozpoznawać zagrożenia, jak na nie reagować, nie ma znamion tajemnej.

Wystarczy się szkolić. Problem w tym, że większość z nas pozjadała wszystkie rozumy. Skoro zdaliśmy egzamin na instruktora nauki jazdy, to przecież z namaszczeniem komisji egzaminacyjnej staliśmy się „alfą i omegą”. Jednak kurs kształcący kandydatów na szkoleniowców tylko w lepszy lub gorszy sposób przygotowuje do zdania egzaminu państwowego. Nic więcej.

Świeżo zatrudniony instruktor ma tylko ogólnie pojęcie o swoim zawodzie. Zagrożenia widzi jak przez mgłę. Z reguły pamięta, jak się uczył i że wszystko było w jak najlepszym porządku. Taka gloryfikacja swoich umiejętności wspaniale wpływa na samopoczucie, ale gdy dochodzi do sytuacji awaryjnej na drodze, to naprawdę nie pomoże. Dlatego tak ważne jest, żeby każdy instruktor przeszedł profesjonalne szkolenie z zakresu oceny ryzyka. Zarówno podczas zajęć teoretycznych, jak i praktycznych. Umiejętność identyfikacji zagrożeń oraz ich klasyfikacji pozwoli w podbramkowej sytuacji odpowiednio zareagować.

Z kolei właściciele szkół jazdy w ramach swoich obowiązków w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy powinni przeznaczyć środki finansowe na szkolenie swoich pracowników oraz samych siebie z dziedziny oceny ryzyka zawodowego. Pomoże to z pewnością zminimalizować częstotliwość wystąpienia poważnych zdarzeń w ruchu drogowym.

Według statystyk, młodzi kierowcy powodują najwięcej wypadków. Dlaczego? Nie mają pojęcia, jakie zagrożenia wynikają z pewnych zachowań na drodze. Dlaczego tego nie wiedzą? Nikt ich tego nie uczy. Dlaczego? Instruktorzy odpowiedzialni za szkolenie kandydatów na kierowców sami nie mają pojęcia o zagrożeniach!

Instruktorze nauki jazdy! Poproś swojego pracodawcę o kartę charakterystyki zagrożeń i postaraj się przekazać wiedzę, którą będziesz dysponował, kursantowi.

Traktuj go jak kierowcę, a nie tylko źródło pieniędzy.

 

Marcin Zygmunt,

specjalista ds. BHP,

instruktor nauki i techniki jazdy

 

6 komentarzy do “Ryzyko zawodowe”

  1. Zgoda w 80%. Nawet jeśli podczas szkolenia kursant był uczony prawidłowo to jako młody kierowca ma to czasem gdzieś i jedzie po swojemu. Czasem pod wpływem kolegów a czasem jest to zły charakter. Kultura jazdy to cechy wyniesione z domu, szkoły i otoczenia. Tego nie nauczy się na kursie.

  2. Panie inspektorze BHP! Niech Pan sobie najpierw zada pytanie, jaki procent instruktorów jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę i wtedy pogadamy! Jak odliczy Pan dorosłe dzieci właścicieli, które też szkolą czy siedzą w sekretariacie, to zostanie Panu może 5-10%. A przy umowie zleceniu czy o dzieło BHP można mieć tam gdzie podatki od jazd uzupełniających 🙂

  3. Zatrudnienie instruktora na pełen etat to poważny koszt. Wiążą się z nim nie tylko koszty wynagrodzenia ,ale i inne składniki. Urlop wypoczynkowy, zwolnienia lekarskie, przygotowane miejsce pracy. W dobie cen wolnorynkowych zatrudnianie instruktorów na pełnym etacie to utopia. Cena za szkolenie na kurs nie pozwala na uczciwą zapłatę za pracę i wypełnienie wszystkich zobowiązań określonych kodeksem pracy. Każdy pracodawca płaci tylko za czas rzeczywistego szkolenia , a gdzie szkolenia narady praca przy pojeździe szkoleniowym.

  4. Jakość szkolenia ,bezpieczeństwo kursantów i instruktorów, koszty ubezpieczeń pracowników oraz świadczenia socjalne kosztuję i jak słusznie zauważyli koledzy w obecnej sytuacji są praktycznie nie do spełnienia w większości OSK. Pytaniem zasadniczym jest czy nowa ustawa ułatwi prowadzenie OSK po 19.01.13r.? Moim i nie tylko zdaniem nie ponieważ wyprowadzi z OSK możliwość uzyskiwania dodatkowych dochodów :
    Jazdy z osobami posiadającymi prawo jazdy, likwiduję doszkalanie po nie zdanych trzech egzaminach,
    przenosi szkolenie instruktorów zarówno na poziomie podstawowym jak i póżniejsze warsztaty poza OSK. Być może cel z punktu widzenia władzy jest słuszny ponieważ nowo powstałe struktury np.ODTJ nie są zdolne do samodzielnego bytu i trzeba je do finansowąć ale czy koniecznie naszym kosztem?
    Z poważaniem W.Sz

  5. Pracodawca, pracownicy, kursanci to oni muszą pracować wspólnie nad bezpieczeństwem. To czy pracownik jest zatrudniony na umowę o pracę , czy umowę zlecenie moim zdaniem nie ma znaczenia (nie mówię o ramach prawnych), znam pracodawców którzy szkolą swoich pracowników na potęgę, finansując szkolenia dla swoich pracowników. OSK zamiast konkurować jakością świadczonych usług, konkurują ceną. W Poznaniu OSK sprzedaje na jednym z portali sprzedaży grupowej kurs PJ kat. B poniżej 800 zł TO JEST DRAMAT.

  6. Pingback: top article

Dodaj komentarz