Przezorny zawsze zapięty

pasażer jadący samochodem zapięty pasami

Policjant, egzaminator, instruktor nauki jazdy są pod pewnym względem uprzywilejowani. Podczas jazdy autem ich przedstawiciele nie muszą zapinać pasów bezpieczeństwa. Czy instruktorzy nauki jazdy korzystają z tego przywileju? A jeśli tak, to dlaczego?

Ustawa Prawo o ruchu drogowym w artykule 39 wyszczególnia osoby zwolnione z obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa. Oprócz funkcjonariuszy różnych służb nie podlegają mu także instruktorzy nauki jazdy podczas szkolenia oraz egzaminatorzy podczas egzaminu państwowego. Tłumaczy się, że po to, aby mogli sprawniej reagować na błędy kursantów.

Instruktorzy: Pas nie ogranicza ruchów

– Mam w swojej szkole pięciu instruktorów i wiem, że dwóch zapina pasy, a trzech nie zapina – zdradza Jacek Maniecki z warszawskiej szkoły nauki jazdy Gocław. – Jako instruktor dbam o swoje życie i zdrowie, dlatego pas zapinam. Nie zgadzam się z tym, że ogranicza ruchy. No, chyba że jechałbym ciężarówką albo autobusem, ale w samochodzie osobowym jestem tak blisko, że daję sobie radę – śmieje się.

Obowiązkowe zapinanie pasów bezpieczeństwa w Polsce wprowadzono w 1983 roku, a obecne przepisy obowiązują od 1991 roku. Mimo niezaprzeczalnych korzyści wynikających z zapinania pasów wielu kierowców uważa, że ograniczają one ruchy, jakie wykonujemy za kierownicą. Innego zdania są instruktorzy nauki jazdy.

– Zapinam pasy dla własnego bezpieczeństwa. Tak byłam szkolona i prowadzący kurs zawsze nas uczulał na to, byśmy przede wszystkim dbali o własne bezpieczeństwo. Pas nie przeszkadza w tym, aby w razie potrzeby interweniować łapiąc za kierownicę – mówi Urszula Moćko z gliwickiego OSK „Ula”. – Nie zdążę złapać za kierownicę, jeśli nie jestem czujna i nie patrzę, co się dzieje na drodze. Ale pas w niczym mi nie przeszkadza. Niedawno miałam sytuację, kiedy inne auto wyjeżdżające z drogi podporządkowanej uderzyło w mój pojazd. Myślę, że gdyby nie zapięty pas, mogłoby się to źle skończyć.

Stara i nowa szkoła

Wygląda na to, że zapinanie lub niezapinanie pasów bezpieczeństwa przez instruktora podczas kursu na prawo jazdy związane jest z jego wiekiem. I wcale nie jest tak, że im szkoleniowiec starszy, tym bardziej bojaźliwy i pas zapina.

– Nie zapinają pasów starsi instruktorzy, tacy, którzy zaczęli uczyć za komuny. Wtedy nie było tego obowiązku i oni mają takie nawyki. Młodsi instruktorzy raczej zapinają pasy – mówi Jacek Maniecki.

– „Stara szkoła” i starsi instruktorzy nie zapinają pasów z wygodnictwa – potwierdza Urszula Moćko. – W 90 proc. zapięcie pasa ratuje nam życie. Nie ma się co oszukiwać.

Badania wskazują bowiem, że podczas wielu zdarzeń, do jakich codziennie dochodzi na naszych drogach, pas ratuje nam życie. Możemy śmiało powiedzieć, że pasy bezpieczeństwa to wynalazek, który na przestrzeni dziesiątków lat uratował tysiące istnień ludzkich. Wypadnięcie z samochodu przez przednią szybę w czasie wypadku jest znacznie bardziej niebezpieczne niż zakleszczenie w pojeździe. Statystyki pokazują, że ryzyko odniesienia poważnych ran jest wtedy 25 razy większe, a ryzyko śmierci sześć razy większe.

Czasami instruktorzy nauki jazdy nie korzystają z zagwarantowanego prawnie przywileju, bo dzięki temu czują się bezpieczniej.

– Zapinam i nie zapinam – tajemniczo zaczyna Roman Wolecki z gdańskiego OSK „Efekt”. – Kiedy przeprowadzałem kursy toyotą, zapinałem pasy i czułem się bezpieczniej, bo to był mały samochodzik. Teraz jeżdżę kią rio i nie zapinam pasów. Ale i tak reakcja jest ograniczona, lewą ręką na kierownicy można zrobić z pół obrotu.

Polacy coraz częściej zapinają pasy

Jako pierwsi trzypunktowe pasy biodrowo-ramienne wprowadzili w 1958 roku konstruktorzy z Volvo. Władze koncernu nie opatentowały tego pomysłu, lecz umożliwiły innym firmom korzystanie z niego za darmo.

Obecnie nowoczesne samochody mają różne systemy, dzięki którym możemy się czuć bezpiecznie w razie zdarzenia drogowego. Są to poduszki bezpieczeństwa czy automatyczne systemy hamowania. Pas jest tylko jednym, chociaż najbardziej dostępnym, rozwiązaniem.

Z raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wynika, że rośnie liczba osób, które zapinają pasy. W 2015 roku było ich o 1 proc. więcej niż w 2014 roku. Ale w porównaniu do roku 2008 już o 17 proc. więcej.

Małgorzata Tobiasz

8 komentarzy do “Przezorny zawsze zapięty”

  1. Ludziom, ktorzy takie bzdury plotą, że pasy im przeszkadzają należy odbierać legitymacje!!! To wstyd i hańba dla branży! Pas mu przeszkadza jak rozwalony na fotelu leż zamiast zajmować się szkoleniem!

  2. Policjant, strażak, instruktor nauki jazdy są pod pewnym względem uprzywilejowani…. Mała uwaga: strażacy nie są zwolnieni z zapinania pasów. Mają oni nawet przepis szczegółowy nakazujący im zapinanie pasów. To tylko ba marginesie. Ja zawsze zapinxm pasy.

    1. Wspomnieć trzeba o symbiozie pasów z poduszką pasażera. Chyba niewielu z tych co nie zapinają dezaktywuje poduchę a taka poducha bez zapiętych pasów może zrobić spory lifting twarzy i reszty ciała.

  3. To właśnie przedstawiciele tych chyba nie potrzebnie uprzywilejowanych grup powinni dawać dobry przykład swoim zachowaniem i stosunkiem do obowiązujących przepisów. Przecież zezwalają a nie zmuszają one aby w konkretnych przypadkach nie używać pasów.

  4. Pingback: u31

Dodaj komentarz