Po prawko do… Gambii?

Gambia

W ostatnim numerze „Szkoły Jazdy” podjęliśmy temat turystyki egzaminacyjnej Polaków, którzy zamiast w naszym kraju, wolą w łatwy i przyjemny sposób uzyskać dokument uprawniający do kierowania pojazdami u naszych sąsiadów – w Czechach, Niemczech i na Ukrainie. Jednak o najbardziej egzotycznym miejscu napisał „Głos Wielkopolski”. Chodzi o Gambię.

Ten kraj położony jest w zachodniej części afrykańskiego kontynentu. Od północy, południa i wschodu graniczy z Senegalem, od zachodu posiada dostęp do Oceanu Atlantyckiego, przy ujściu rzeki Gambii. Stolicą państwa, które uzyskało niepodległość w 1965 roku (wcześniej była to kolonia brytyjska) jest Bandżul.

W jaki sposób dziennikarze „Głosu Wielkopolskiego” dowiedzieli się o tym, że można tam bezproblemowo uzyskać prawo jazdy? W jednym z serwisów internetowych zamieścili ogłoszenie. Brzmiało ono: „Kupię prawo jazdy kat. B z wpisem. Tylko poważne oferty. Kontakt przez maila, szybka płatność, oczywiście bez zaliczek”.

Po kilku godzinach od zamieszczenia ogłoszenia odzywa się Marek. Pisze, że zajmuje się turystyką, od kilku lat mieszka właśnie w Gambii. Co proponuje? Pomoc w uzyskaniu międzynarodowego gambijskiego prawa jazdy.

– Wiąże się to z minimum 7-dniowym pobytem w tym kraju i przejściem legalnej procedury prowadzącej do otrzymania dokumentu – tłumaczy cytowany przez „Głos Wielkopolski”. – Cena kursu, opłat rządowych i za wystawienie dokumentu oraz dwutygodniowy pobyt w Gambii z wyżywieniem i opieką na miejscu to koszt 6 tys. zł. Do tego należy doliczyć jeszcze bilet samolotowy w obie strony, którego cena wynosi ok. 1,4 tys. zł.

Marek oferuje nawet pomoc w zabukowaniu biletu. Twierdzi, że egzaminy to czysta formalność, a dokument jest już w Polsce przetestowany. Żeby potwierdzić prawdziwość swoich słów, Marek wysyła skan dokumentu. Jest nowy – wystawiony 27 stycznia 2015 roku na Polaka (nazwisko zamazane). Wygląda bardzo wiarygodnie i profesjonalnie, z kartą czipową, biometryczną, zdjęciem siatkówki oka oraz odciskiem palca – czytamy w „Głosie Wielkopolskim”.

Dziennikarze poznańskiego dziennika oczywiście z oferty nie skorzystali.

jaz

 

zdjęcie: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Gambia-senegambia.JPG

6 komentarzy do “Po prawko do… Gambii?”

  1. Czyli co? Że daleko? Super, ja bym skorzystał i jeszcze zwiedził egzotyczny kraj. Rewelacja!! Pojechałbym z kumplem albo dziewczyną. Dwa tygodnie nad gorącym Atlantykiem. Tylko pomarzyć a na dodatek bezstresowe prawo jazdy. Tylko korzystać!! Naprawdę warto.

      1. Przykre – lecz nie do śmiechu sprawdza się maksyma że nie jesteśmy krajem będącym w UE, lecz trzecim światem. W tym kraju nie istnieje szkolenie, istnieje wielka fikcja szkoleniowa. Widocznie na takim systemie szkolenia wielu zależało Trzeba powiedzieć społeczeństwu dalszą prawdę że to nie koniec utrudnień -i niespodzianek. Trzeba uświadomić społeczeństwu i OSK co będzie nas czekało po 04.stycznia 2016r. Takie prawo jaki resort. W chwili obecnej już OSK odczuwają WIELKIE TŁUMY w szkoleniu HAAAAA!

Dodaj komentarz