OSK i WORD na jednym wózku

Jak pies z kotem – czy tak musi wyglądać współpraca WORD-u z właścicielami ośrodków szkolenia kierowców i instruktorami? Otóż nie. Najlepszym przykładem, że nie muszą stać po dwóch stronach barykady, jest Gorzów Wielkopolski.

25 stycznia w WORD-zie przy ul. Podmiejskiej w Gorzowie Wielkopolskim odbyło się oficjalne podsumowanie 2010 roku, które wspólnie (!) zorganizował ośrodek egzaminacyjny i Stowarzyszenie Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców. Na poczęstunek i rozdanie nagród oraz wyróżnień przybyło kilkudziesięciu właścicieli OSK i instruktorów z całego regionu.

– Jesteście tutaj jako elita szkół przez nas wyróżnionych. Chcieliśmy was nagrodzić i podziękować za współpracę – tymi słowami powitał instruktorów dyrektor gorzowskiego WORD-u Zbigniew Józefowski.

Najlepsi instruktorzy (ci, którzy mieli najwyższą zdawalność) otrzymali wyróżnienia i od prezesa stowarzyszenia Władysława Drzazgi, i od dyrektora WORD-u. Najwięcej nagród (puchar od stowarzyszenia, puchar przechodni – ufundowany przez dziesięciokrotnego zwycięzcę rankingu Jacka Pomorskiego oraz nagrodę dyrektora WORD-u) zgarnął Leonard Kalota z Międzyrzecza, który uzyskał najlepsze wyniki w ubiegłym roku. Jak traktuje szkolenie kierowców?

– Trzeba w to włożyć dużo pracy. Nie jest to proste i łatwe. Praktycznie od świtu do nocy człowiek musi się temu poświęcić. Inaczej nic z tego nie będzie – mówił Leonard Kalota, właściciel ośrodka, który zatrudnia czterech instruktorów. – Dorobiłem się dobrych instruktorów. Poza tym robimy egzaminy wewnętrzne i nie dopuszczamy do egzaminu osób, które nie mają szans.

Ale Władysław Drzazga nie patrzy na miniony rok z uśmiechem.

– 2010 rok był bardzo ciężki. Nasza branża podupadła ze względu na mniejszą liczbę kursantów. Schodzimy z cenami w dół i pracujemy za małe pieniądze – mówił prezes stowarzyszenia.

Także dla WORD-u rok nie należał do najlepszych. Gorzowski ośrodek przeegzaminował 33 169 osób, czyli o prawie 6 tys. mniej niż rok wcześniej (w 2009 r. – 39 118 osób). Mimo to dyrektorowi WORD-u bardzo zależało na nagrodzeniu instruktorów. Oprócz materiałów dydaktycznych najlepsze ośrodki otrzymały magnetyczne naklejki na samochody „OSK 2010 ROKU”, a najlepsi instruktorzy magnetyczne naklejki z napisem „INSTRUKTOR ROKU 2010 GORZóW”. Dlaczego w Gorzowie WORD potrafi współpracować z OSK, a w innych miastach nie?

– Odpowiedź jest prosta. Jest jeden wóz, na którym wszyscy siedzimy. Oni szkolą, my egzaminujemy. Współpraca musi być dobra. Jeżeli widzimy jakieś mankamenty w szkoleniu, to w życzliwy, niezłośliwy sposób to przekazujemy instruktorom. Musimy współpracować i wyciągać wnioski z naszej pracy – mówi dyrektor Józefowski. – Takimi spotkaniami jak te chcemy zacieśniać współpracę. Nigdy nie było między nami animozji, zawsze staraliśmy się zrozumieć. Spotykamy się w zależności od potrzeb. Robimy wspólne szkolenia, bo czujemy się odpowiedzialni za poziom szkolenia w szkołach.

Podobnie mówi prezes Drzazga.

– Współpraca jest wzorowa. Mamy różne zdania na różne tematy, ale się dogadujemy. Dowodem jest wspólna organizacja podsumowania roku – tłumaczy Drzazga. – To wynika z mojego dużego doświadczenia. Jestem już 16 lat prezesem stowarzyszenia. Dyrektor WORD-u już 11 lat pełni funkcję. Znamy się jak dwa łyse konie, wiemy, o czym możemy rozmawiać, wiemy, z jakimi rzeczami możemy się do siebie zwracać. To jest po prostu człowiek, który zasługuje na to, żeby go wspierać. Umie z nami rozmawiać i jest przychylny naszej branży. Mamy różnice zdań jeżeli chodzi na przykład o zdawalność, ale jest, jak jest. Wiemy, że nikt złośliwie naszych kursantów nie oblewa. Robimy wszystko, by była dobra atmosfera.

Instruktorzy szanują dyrektora, bo jak mówią nie jest „polityczny”.

– Nie zmienia się razem z władzą – mówił jeden z instruktorów.

Potwierdza to najlepszy instruktor w 2010 roku.

– Super. Nigdy nie narzekałem na współpracę z WORD-em. Od 20 lat mam szkołę. Nie boję się iść do dyrektora o coś zapytać czy cokolwiek powiedzieć. Tam naprawdę jedziemy na jednym wózku. Spotykamy się. Tutaj nie ma żadnego problemu. Nie tak dawno byliśmy u dyrektora i pytaliśmy o wymianę floty – mówi Leonard Kalota.

– Jest wiele przykładów naszej współpracy. Jak mamy rozpisywać przetarg na samochody, to zapraszamy przedstawicieli szkół. Wymieniamy zdania, wspólnie ustalamy kryteria. To, czy zmieniamy samochody, czy nie, ustalamy półtora roku wcześniej. Dyrektor WORD-u i prezes Drzazga mają duże doświadczenie. Spotykają się, by zlikwidować punkty zapalne- mówił Stanisław Gortat, egzaminator nadzorujący w WORD-zie. – Wszyscy widzą ten sam cel, to się dogadają. Dla nas cel jest prosty, oni szkolą, my dopuszczamy do ruchu ludzi, którzy już się do tego nadają. Jeżeli ktoś rozumie te dwie relacje, to nie ma problemu.

mur

Najlepsi instruktorzy według SWISK

1. Leonard Kalota

2. Izydor Piter

3. Krzysztof i Wiesław Witczyk

Najlepsze szkoły wg WORD-u

1. Nauka Jazdy Leonard Kalota

2. OSK „Błażejczyk”

3. OSK Grzegorz Górka

4. Szkoła Jazdy „Edmir” Edyta Avdic

5. Szkoła Kierowców „U Krzysia” Krzysztof Kość

6. „Bingo” Nauka Jazdy

7. „Re-Wa” Szkoła Kierowców Walenty Reszkowski

8. Auto Szkoła „Ale jazda”

9. OSK Witczyk S.C.

10. „Happy” nauka Jazdy Monika Domagała

 

5 komentarzy do “OSK i WORD na jednym wózku”

  1. I to się nazywa współpraca. Nie to co w Szczecinie. Dyrektor polityczny i martwi się tylko o siebie. Zero współpracy z ośrodkami. Szczecin powinien się uczyć od lepszych. Ale czy Dyrektor ze Szczecina jest w stanie pojąć, że jest ktoś lepszym Dyrektorem od niego? Oto jest pytanie!

    1. W Ostrołęce jest podobnie. Nigdy nie spotkałem się z nieuczciwym traktowaniem moich kursantów przez egzaminatorów. Natomiast podstawą dobrej zdawalności jest rzetelnie przeprowadzony kurs na prawo jazdy, kończący się egzaminem wewnętrznym. To jedyna droga do sukcesu.

  2. Pingback: cheapest passport to buy

  3. Pingback: browning a5 for sale

Dodaj komentarz