Do niecodziennej sytuacji doszło w piątek w konińskim WORD-zie. Kandydat na kierowcę zdenerwował się podczas jazdy na placu manewrowym tak bardzo, że zaczął demolować samochód.
32-letniemu mężczyźnie, mieszkańcowi gminy Grodziec nie poszła jazda po łuku.
- Nie bacząc na przestrzeń za samochodem, przejechał na pełnym gazie kilkanaście metrów i zatrzymał się dopiero po usłyszeniu uderzenia. Na szczęście był to tylko pachołek, który rozpadł się na kawałki. Następnie usłyszał od egzaminatora informację o popełnionym błędzie, wysiadł z auta, chodził wokół niego i kopał, po czym się tylko dało. Powgniatał karoserię i pourywał lusterka - relacjonuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy konińskiej policji.
Zaniepokojony takim obrotem sprawy egzaminator skontaktował się dyrektorem WORD-u, a ten z policją. Dopiero mundurowi zdołali poradzić sobie z 32-letnim mężczyzną. Zawieźli go na komendę.
WORD wycenia swoje straty na 5 tys. zł. Krewkiemu mężczyźnie przedstawiono zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności.
jaz
Przeczytaj także ›
- Warsztaty dla Instruktorów - online
- Wesołych świąt!
- Rano odebrał „prawko”, w nocy roztrzaskał się na drzewie
- Sprawca wypadku drogowego w Niemczech dostał dożywocie. Według sądu to morderca.
- Nie bądź ślepy i nie oślepiaj innych
- FAKTY OSK 10.02.2021 - ZAWÓD POSZUKIWANY
- Co czwarty wypadek motocyklowy jest śmiertelny