Moment zwrotny. Felieton Marcina Zygmunta

nauka jazdy

Wiążę z nowym modelem samochodu nadzieje. Mam na myśli bankructwo szkół jazdy, które oferują kurs za 1 tys. zł. Bo one na nowe samochody nie mogą sobie pozwolić. A jeśli tego nie zrobią, będą musiały wypaść z rynku. I zostaną na nim normalni, profesjonalni i uczciwi gracze.

Życie właściciela szkoły jazdy toczy się dość monotonnie. Oto przychodzi jeden kursant, kilka dni później następny, potem kolejny. Jakiś czas mija, przychodzi czas zapisów na egzamin. W niektórych szkołach jazdy kandydatami na kierowców zajmują się zatrudniani przez szefa OSK ludzie. Ale chyba każdy z nas na początku pełnił w firmie wszystkie możliwe stanowiska naraz. Chodziło przecież o to, żeby ograniczyć koszty.

Serca biją, dłonie się pocą

Przychodzi jednak taki okres, gdy serca właścicieli OSK, instruktorów oraz kursantów biją mocniej, dłonie się pocą, a w nocy trudno o sen. Chodzi oczywiście o przetarg na nowe auta egzaminacyjne. Jedni są za wprowadzeniem do WORD-u danej marki samochodu, inni wręcz przeciwnie. Dyskutuje się o tym, czy przetarg nie został rozpisany za wcześnie, czy będzie „ustawiony”. Ludzie rozprawiają na temat trwałości nowych aut, zastanawiają się nad ich dostępnością. W zasadzie nie ma obowiązku kupowania takich samych aut, jakimi dysponuje dany WORD. Jednak większość właścicieli szkół podejmuje ten wysiłek i wymienia przynajmniej część swojej floty pojazdów.

Jak zarobić na nowe auto? Są różne sposoby

Obecnie w Polsce w wielu wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego jeździ się hyundaiami oraz kiami. Chcąc nie chcąc ich śladem podążyły ośrodki szkolenia kierowców. W Poznaniu, bo tam prowadzę szkołę jazdy, przetarg w WORD-zie wygrała Kia. Wiele osób obawiało się nowego auta. Dlaczego? Bo to nowy model, na rynku nie ma więc używanych. Nie wiadomo było także, jak będzie się sprawował, czy będzie awaryjny. Przyznaję, sam się tego obawiałem. Ale z drugiej strony cieszyło mnie, że auto to nie jest dostępne w niemieckich komisach, nierzadko po wypadkach.

Wiążę z nowym modelem samochodu nadzieje. Mam na myśli bankructwo szkół jazdy, które oferują kurs za 1 tys. zł. Bo one na nowe samochody nie mogą sobie pozwolić. A jeśli tego nie zrobią, będą musiały wypaść z rynku. I zostaną na nim normalni, profesjonalni i uczciwi gracze.

Nie chodzi mi bynajmniej o to, żeby jednoosobowe ośrodki zniknęły z rynku. Szanuję je, znam wielu właścicieli małych szkół, którzy robią to, co powinni. Mało tego, potrafią na tym zarobić! A zarobione pieniądze odkładają „do skarpety”, by za gotówkę kupić nowe auto. I dobrze, tak też można!

Chore myślenie

Przyznaję, dla mnie wymiana aut była dużym wyzwaniem. Ale również szansą na pokazanie swoim kursantom, że działamy prężnie, rozwijamy się i dbamy o naszych klientów. W Poznaniu połowa szkół jazdy jeszcze nie wymieniła samochodów. Dlatego słychać narzekania, że WORD niepotrzebnie zmienił auta, bo kogo stać na nowe. A potem jakoś to będzie. Ściągnie się przecież lekko rozbite auto z Niemiec, przyklepie się i będzie się jeździło. Takie myślenie jest chore, prowadzenie kursów za 1 tys. zł też jest chore.

Mam obecnie cztery nowe auta i zadowolonych kursantów. O to w tym biznesie chodzi. Jak się spisują samochody? Bardzo dobrze, przez dwa tygodnie przejechały po 2 tys. km i wszystko działa. Myślę, że auta zniosą trudy nauki jazdy i będą dobrze służyły kursantom. Ciekawe tylko, jak drogi będzie serwis, jak długo wytrzyma sprzęgło, jak długo posłuży zawieszenie. Odpowiedzi na te pytania poznamy wkrótce.

Marcin Zygmunt, instruktor nauki jazdy, właściciel ośrodka szkolenia kierowców

22 komentarze do “Moment zwrotny. Felieton Marcina Zygmunta”

  1. Jacy ” normalni uczciwi gracze”? Większość właścicieli OSK i instruktorów to emeryci mundurowi, których „istnienie” w branży wyklucza zdrową konkurencje. Potrzebna jest tylko „zdrowa” konkurencja, reszte załatwią prawa rynku.

  2. W Poznaniu połowa szkół jazdy jeszcze nie wymieniła samochodów. Dlatego słychać narzekania, że WORD niepotrzebnie zmienił auta, bo kogo stać na nowe. A potem jakoś to będzie. Ściągnie się przecież lekko rozbite auto z Niemiec, przyklepie się i będzie się jeździło. Takie myślenie jest chore! A może to własnie ta milczą większość ma racje i niekoniecznie promuję monopolistyczne zachowania WORD?

    1. Teoretycznie Wszyscy macie rację lecz nie bierzecie rzeczy najistotniejszej, kondycji finansowej społeczeństwa, MY wszyscy w tym i OSK jesteśmy dużej masie za biedni. OSK stara się aby w ramach obowiązującego prawa umożliwić uzyskanie tego dokumentu pozwalającego na godną
      egzystencję . Jest 20 instytucji nadzorujących i kontrolujących OSK czy to nie wystarczy a może za mało, to proszę o kolejne 10. Ludzi i nie bierzcie za idiotów oni wiedzą i zdają sobie sprawę że mniej płacąc otrzymują gorszy produkt tak jest napisane w podręcznikach z ekonomi Przykład należy zamknąć wszystkie małe bary bo zdrowiej i higieniczniej jest jadać w BRISTOLU bo tam jest wysoki standard i nikt prawdopodobnie nie ulegnie zatruciu.W jednym i drugim przypadku chodzi o życie ludzkie , czy to jest mądry pomysł na pewno nie ale pracownicy z BRYSTOLU byli by zachwyceni i chwalili wszędzie gdzie się da pomysłodawcę. i ja ich rozumiem.

      1. Pan Marcin to chyba też policyjny emeryt albo zyje nie w PL. Jak zwykle z usmiechem na ustach czytam Pana felietony i traktuję jako kącik humorystyczny,. Ps. w moim mieście szkoli OSK za 860 PLN, Pan jest ze służb mundurowych, firma na zone z doninansowania UE,szkoli sam po godzinach, mały ZUS , plac pod domem na polu.. prosze o poradę Panie Marcinie, Jak życz i jak ZDROWO konkurować? POzdrwiam Pana 🙂

      2. A ja zawsze jezdziłem na bitych z zachodu i śmiałem się z tych co kupowali w salonie!Zanim spłacili raty bo za gotówkę tak ich nie było stać to ja już miałem drugie.Lepiej chodziły bo przywieziony z Niemiec czy Francji jest inny niż w polskim salonie.Pod maską masz wszystko Boscha a nie Delphi.Kupiłem Kia za 22 tys. z remontem 30 tys. i śmigam i jest o niebo wypasiona od waszych salonowych na raty.Coraz więcej jest używek więc spokojnie problem mogą mieć ci co kupili w kredycie bo kolega jak policzył przez 3 lata wyjdzie 80tys. z servisem-życzę wam powodzenia….!

        1. Ja mam kurs kat. B za 1800 zł przy płatności jednorazowej a w ratach za 1950 zł i nie narzekam na brak klientów, mnie nie interesuje, że ktoś ma kurs za 1000 zł. NIE zwracam za badanie lekarskie, nie załatwiam PKK za kursanta, jazdy zaczynamy i kończymy zawsze w tym samym miejscu i jakoś kursanci to doceniają i rozumieją, że my siebie szanujemy a tym samych szanujemy ich pieniądze i czas. Moja rada nie oglądać się na innych i robić rzetelnie swoje. Mam 36 lat i nie jestem emerytem mundurowym.

            1. Sala wykładowa oraz plac manewrowy oraz wszystkie auta i motocykle stacjonują w Poznaniu a firmę mam zarejestrowaną pod Poznaniem, http://www.bip.powiat.poznan.pl/426,rejestry-publiczne-inne-rejestry-i-wykazy . Proszę sobie sprawdzić 🙂 Firma zarejestrowana jest u mnie w domu, cała działalność prowadzimy w Poznaniu. Sala ul. Przełajowa, plac ul. Karpia, dzielnica Winogrady, parking dla aut ul. Chwaliszewo, parking dla motocykli ul. Karpia. Wszystkie jazdy dla kat. B zaczynają się i kończą w Poznaniu przy katedrze poznańskiej na ostrowie Tumskim, blisko ronda Śródka, a jazdy na motocykl zaczynamy i kończymy na placu manewrowym na ul. Karpia. Mam nadzieję, że odpowiedź jest wyczerpująca. Proszę tylko napisać co ma statystyka zdawalności do ceny kursu oraz zakupu nowych KIA RIO ?

              1. Jeszcze ta Rio sie Panu czkawką odbije 🙂 Ps. z obserwacji widzę ze wiele OSK kupuje stary model.

                1. Powiem brzydko ale dosadnie że kupowanie nowego auta to „frajerstwo” (którego też się parę razy dopuściłem). Zdecydowanie korzystniejsze jest kupienie auta z rynku francuskiego lub niemieckiego najlepiej po tzw.małym strzale (nie mylić z kupowaniem wraku). Zdecydowanie lepsze wyposażenie i dobra cena. Ps. mój sąsiad ma Rio z 2014 roku. Podłoga po czterech zimach wygląda nieciekawie, natomiast auto do 50 tys.km bezawaryjne.

                  1. Lepiej kupić 15 letnie BMW/AUDI/MERCEDESA niż kia rio, zawsze tak piszą, mówią Ci dla których zakup nowego auta jest nieosiągalny finansowo i pieprzą głupoty o wyposażeniu !

                  2. Wyniki ma Pan b. dobre, ale żeby się Pan tak wysoko cenił to nie powiem Kurs w cenie 1600 zł bo zawsze jakaś promocja 🙂 nie robi wrażenia. Mimo wszystko gratuluję wyników.

                    1. Marcin Zygmunt

                      JEST promocja do końca sierpnia odliczamy od ceny kursu 100 zł, czyli 1800 zł minus 100 zł to nam daje 1700 zł to jak na Poznań jestem w pierwszej trójce najwyższych cen bez wliczania badań lekarskich, bo u mnie kursant musi pojechać do lekarza i mu zapłacić. Ja w cenie kursu daję tylko książkę i płytę. Jest plan żeby do końca roku mieć cenę kursu 1900 zł, ale to jeszcze jest w planach 🙂 A jeżeli chodzi o wyniki zdawalności to nie przejmuję się nimi za bardzo, bo raz jest lepiej a raz gorzej. Mają dość wysoką cenę trafiają do nas kursanci z praktycznie zerowym pojęciem o motoryzacji a o jeżdżeniu to nawet nie myśleli 🙂 Staramy się ich nauczyć jeździć samodzielnie a egzamin to egzamin i on się rządzi swoimi prawami. Dla mnie najważniejsze jest, że kursanci mają poczucie, że ich uczymy a nie się opieprzamy.

                      1. Wyliczyłem te 1600 zł bo z tym lekarzem to też jakiś Św. Mikołaj dopłaca 80 zł Ale nie chodzi o to, też uważam, że jakość musi robić cenę bo inaczej się nie da. Pomijam bajdurzenie o jakiś cenach minimalnych. W każdym razie gratuluję jeszcze raz.

                            1. Marcin Zygmunt

                              Nie wiem co czyni lekarz. Ja wysyłam kursantów do niego na badania a jak on się rozlicza to już nie wnikam.

                            2. Wysyłam i informuję, że badanie lekarskie wynosi 120 zł w promocji (info z Pana strony) Tylko, że rozporządzenie Ministra Zdrowia promocji nie uwzględnia i mówi jasno:
                              § 13. Opłata za:
                              1) badanie lekarskie – wynosi 200 zł;
                              2) ponowne badanie lekarskie przeprowadzane w trybie, o którym mowa w art. 79 ust. 4 ustawy – wynosi 200 zł;
                              3) wpis do ewidencji uprawnionych lekarzy – wynosi 50 zł.
                              Z tego wynika, że lekarz nie przestrzega obowiązującego prawa albo w poczekalni siedzi ten Św. Mikołaj i każdemu kursantowi dopłaca 80 zł 🙂

                            3. instruktor ze Środy

                              proszę się pochwalić jakim majątkiem trwałym (prywatnym) Pan dysponuje, nie firmowym….bo Kia (auto firmowe) za 5 lat będzie warta 10.000 zł a konto bankowe (prywatne) będzie puste…. a Kia x 4 czyli 200.000 po 5 latach strata 160.000 hahaha

                          1. To który lekarz Panie Marcinie robi badania po 120zł ?. Czyżby Pan Jacek W. Cóż to jedyny człowiek na rynku który ma łeb na karku. Szkoda że go afera z 2008r nic nie nauczyła. Życzę Panu Panie Marcinie powodzenia i szerokiej drogi.

                            1. Nie bardzo rozumiem tych ataków pod moim adresem. Może u lekarza jest św Mikołaj, ja w to nie wnikam. Mam 4 rio oraz 2 fiaty Tipo w leasingu i jakoś żyję a czy za 5 lal będą coś warte to nie wiem, mają na siebie zarobić oraz zarobić na auta przy następnej wymianie, przynajmniej taki jest plan 🙂 Pozdrawiam wszystkich i od jutra zaczynam 14 dniowy urlop 🙂

Dodaj komentarz