Mariusz Pierzynka instruktorem roku [galeria zdjęć]

ODTJ

Wałbrzyszanin Mariusz Pierzynka wygrał piętnastą edycję ogólnopolskiego konkursu Instruktor Roku. Tuż za nim w klasyfikacji generalnej uplasowali się Sebastian Wróblewski i Tomasz Zimnoch.

W tym roku zawody były rozgrywane 14 i 15 czerwca na terenie Akademii Kierowcy, czyli ośrodku doskonalenia techniki jazdy w Międzychodzie (gmina Dolsk, województwo wielkopolskie). Uczestniczyło w nich 31 instruktorów i pięć instruktorek, którzy swoją wyższość nad swoimi rywalami próbowali udowodnić w aż siedmiu konkurencjach.

Przepisy i pierwsza pomoc

Pierwsze dwie z nich odbyły się 14 czerwca. Na początek zawodnicy mieli za zadanie rozwiązać test wielokrotnego wyboru z przepisów ruchu drogowego. Było to 20 pytań. Za dobrą odpowiedź otrzymywało się jeden punkt, za złą lub brak – zero. Wszystko w czasie 20 minut. W przypadku uzyskania przez zawodników takiej samej liczby punktów, wyżej w klasyfikacji był ten, który test rozwiązał szybciej.

Tego samego dnia uczestniczy rywalizacji startowali w konkurencji udzielania pierwszej pomocy. Każdy zawodnik miał obowiązek wykonać sześć cykli (jeden to 30 uciśnięć klatki piersiowej dwa oddechy ratownicze) w ciągu dwóch minut.  Nieznaczne przekroczenie tego czasu (do 30 sekund) powodowało punkty karne, większe – dyskwalifikację. Ocena dokonywana była w oparciu o wskaźniki wentylacji (odsetek oddechów prawidłowych) oraz masaż serca (odsetek ucisków prawidłowych).

Najlepiej z testem wielokrotnego wyboru poradził sobie Andrzej Karpiński z Bydgoszczy. Z kolei najbardziej skutecznym ratownikiem okazał się białostocczanin Paweł Łagoda.

Po zakończeniu tych dwóch konkurencji zawodnicy zbierali siły przed czekającymi na nich na drugi dzień pozostałymi pięcioma.

Płyty poślizgowe, stabilność stewarda i próba Lancelota

Tutaj przydały się już tylko umiejętności prowadzenia samochodu. Dwie z konkurencji były już zawodnikom znane, bo rywalizowano w nich w poprzednich latach. Chodzi oczywiście o stabilność stewarda i próbę sir Lancelota.  Pierwsza z nich polega na  tym, że zawodnicy muszą przejechać pomiędzy pachołkami z piłeczką umieszczoną na talerzu przymocowanym do maski pojazdu. Z kolei próba sir Lancelota polega na przejeździe samochodem z lancą zamontowaną po jego prawej stronie i zbieranie kółek zawieszonych na statywach.

XV edycja Instruktora Roku to także nowości, czyli inne niż dotąd konkurencje. Wszystkie trzy miały jeden wspólny mianownik, czyli płyty poślizgowe. Instruktorzy musieli na przykład wykonać na niej slalom, zaparkować, a następnie wrócić do mety tyłem. Kolejna nowa konkurencja to przejazd przez płytę w kształcie pierścienia.  Zawodnik musiał wykonać dwa pełne okrążenia. Trzecia i ostatnia próba z użyciem płyty poślizgowej to hamowanie na zjeździe bez użycia ABS. Uczestnik konkurencji powinien rozpędzić auto do prędkości nie mniejszej niż 30 km/h, wjechać na płytę i ominąć z lewej strony ustawioną tam przeszkodę, nie potrącając przy tym żadnego z pachołków.

Kto okazał się w tych konkurencjach najlepszy? Stabilność godną stewarda zaprezentował Tomasz Zimnoch z Białegostoku. Umiejętności najbardziej zbliżone do sir Lancelota pokazał reprezentujący Łódź Adam Pańczyk. Slalom na płycie poślizgowej najlepiej zaliczył Mariusz Pierzynka, jazdę po pierścieniu  ponownie Adam Pańczyk, a zjazd  po raz kolejny Tomasz Zimnoch.

Po zakończeniu wszystkich konkurencji sędziowie zawodów w pocie czoła wzięli się do liczenia wyników, mających wyłonić najbardziej wszechstronnego instruktora. Ostatecznie okazał się nim Mariusz Pierzynka, drugi był Sebastian Wróblewski (Kraków), trzeci – Tomasz Zimnoch.

Symulatory i jazda z kierowcą rajdowym

Rywalizacja instruktorów nie była jedyną atrakcją dwudniowej imprezy, która odbyła się w Wielkopolsce. Przybyli goście mogli popróbować swoich sił na symulatorach: sześciostopniowego samochodu ciężarowego, dachowania, zderzenia, kierownicy oraz wystrzału poduszki powietrznej. Niewątpliwą niespodzianką była także wizyta Kuby Giermaziaka, kierowcy rajdowego, który w maju zwyciężył w wyścigu Grand Prix Monako w Monte Carlo, w ramach serii Porsche Supercup.

Organizatorami konkursu Instruktor Roku 2014 byli: Polska Federacja Stowarzyszeń Szkół Kierowców, Wielkopolskie Stowarzyszenie Ośrodków Szkolenia Kierowców oraz Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Poznaniu.

Jakub Ziębka  

5 komentarzy do “Mariusz Pierzynka instruktorem roku [galeria zdjęć]”

    1. taki instruktor nie jest instruktorem tylko działaczem stowarzyszenia, przecież co roku wygrywaja te same osoby! czy to przypadek myśle że nie poprostu wszystko z góry jest ukartowane, płacą kase na rzecz stowarzyszenia, oni zaś bawia się za nia i ktory przewadniczacy nie wytrzyma przy gorzałce do końca jedzie do domu z kwitkiem:) hahaha

      1. tak więc podsumujmy jak bardzo będzie musiał wysilić swój intelekt instruktor, który w przyszłym roku zechce zostać najlepszym instruktorem w Polsce: odpowiedzieć na AŻ 20 pytań testowych. 180 razy nacisnąć na klatkę piersiową oraz 12 razy dotknąć ust fantoma. Przejechać z piłeczką umieszczoną na talerzu anteny satelitarnej pomiędzy pachołkami. Na odcinku drogi pomalowanym farbą powinien pojechać między pachołami – zaparkować i o zgrozo wycofać tyłem (!). Teraz to już w ogóle kosmos: powinien zrobić 2 okrążenia po okręgu pomalowanym farbą (!). Powinien zachamować bez ABS (!) – pewnie przy tym zadaniu majty pełne.

        1. Nie wiem tylko co to ten Lancelot. W Wikipedii jest napisane, że sir Lancelot to nazwa pochodząca od imienia najwaleczniejszego rycerza Króla Artura sir Lancelota zwanego w literaturze Walecznym. Kiedy na łamach szkoły jazdy można się spodziewać pierwszych wywiadów w najlepszym instruktorem w Polsce ? ew. jakaś relacja telewizyjna ?

        2. Ktoś jak jest zazdrosny o swoje możliwości w prowadzeniu auta – zawsze będzie się doszukiwał drugiego dna. W butelce pewnie też …
          Wychodzę z założenia, że lepiej nic nie mówić niż pie..yć jak potłuczony!

Dodaj komentarz