Lekarz i instruktorzy staną przed sądem. Za badania, których nie było

Sąd Najwyższy

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko lekarzowi z Sosnowca oraz trzem instruktorom nauki jazdy, którzy załatwiali kursantom orzeczenia lekarskie, stwierdzające, że mogą prowadzić pojazd. Oczywiście kandydaci na kierowców medyka nawet nie poznali.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła w 2016 r. Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Południe. Podejrzanym był 82-letni lekarz. Śledczy ustalili, że wystawiał on dokumenty stwierdzające brak przeciwwskazań do prowadzenia pojazdów, nie widząc nawet osób, których orzeczenia dotyczyły. Lekarz otrzymywał dane przyszłych kierowców od pracowników ośrodków szkolenia kierowców i po pobraniu opłaty, co najmniej 50 złotych, wystawiał dokument stwierdzający, że dana osoba może prowadzić pojazd.

W trakcie postępowania policjanci pod nadzorem prokuratora przesłuchali kilkuset świadków i ustalili, że w latach 2014-2016 doszło do co najmniej 80 przypadków wystawienia orzeczeń lekarskich niezgodnie z prawem, w zamian za korzyść majątkową. Zarzuty w sprawie usłyszeli lekarz oraz trzej instruktorzy nauki jazdy. Za popełnione przestępstwa grozi im do 10 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie właśnie trafił do sądu.

jaz

15 komentarzy do “Lekarz i instruktorzy staną przed sądem. Za badania, których nie było”

  1. Ten komentarz napisałem wczoraj nie znając publikowanych faktów.
    Jest tajemnicą poliszynela jak wygląda większość szkoleń okresowych i badań kierowców prowadzonych na dotychczasowych zasadach.Cóż puty dzban wodę nosi puki się ucho nie wie! Wciąż mam nadzieję ,że ciąg dalszy nastąpi.

  2. Rząd powinien się zabrać za patologie, które panują w szkoleniach zawodowych dla kierowców. Za źródło tych patologii uważam PO gdyż to oni pozwolili na powstanie Super OSK. Super OSK nie zależy na przeprowadzeniu rzetelnego szkolenia. Dla Super OSK najważniejym celem jest otwarcie jak największej ilości oddziałów i otrzymywanie regulanych płatności na swoje konto za udotępnienie E-lerningu. Super OSK nie ma jakiejkolwiek kontroli na jakością szkolenia w ów oddziałach.

    1. Do czego doprowadziła ów sytuacja ? W obecnej sytuacji szkolenia zawodowe nie mają jakiegokolwiek sensu i pożytku. Klient, kierowca zawodowy, nie wybiera ośrodka, który oferuje dobre jakościowe szkolenie lecz wybiera ośrodek, który pozwoli mu odbyć taki kurs w domu. Odbywając takie szkolenie w domu w większości przypadków w slajdy klika inna osoba aniżeli kursant. Szokującym jest, że istnieją oddziały Super OSK, które szkolą nawet 50 kierowców miesięcznie a dysponujące tylko dwoma lub trzeba stanowiskami komputerowymi. Łatwo można udowodnić, iż szkolenie nie mogło zostać przeprowadzone w prawidłowy sposób. Osoba, która chce oferować kursy na wysokim poziomie merytorycznym , zgodnie z przepisami, nie ma szans na przetrwanie na rynku zdominowanym przez oszustów a tym samym kryminalistów

      1. Jaką mam propozycję na szkolenia zawodowe dla kierowców ? Przykładu należy szukać w szkoleniach ADR. Aby móc prowadzić szkolenia ADR jedynym warunkiem jest zdanie egzaminu państwowego , co 5 lat. Egzamin jest bardzo trudny i wymaga naprawdę dużej i fachowej wiedzy. Prowadzący szkolenia ADR nie ma potrzeby posiadania placu manewrowego, ciężarówki, zaplecza idendycznego z zapleczem OSK. Uważam, że następujące rozwiązania powinny uzdrowić sytuację w szkoleniach zawodowych dla kierowców:

        1. 1. Prowadzący szkolenie zawodowe powinien co 5 lat zdawać egzamin przed komisją w WORD. Zdanie egzaminu jest równoznaczne z przedłużeniem zezwolenia na prowadzienie ów szkoleń. 2.Prowadzący szkolenie musi posiadać prawo jazdy kategorii C,CE,D,DE od minimum 5 lat i udowodnić minimum 2 letnią praktykę w prowadzeniu pojazdów tej kategorii 3. Zakazać szkoleń zawodowych dla kierowców metodą E- lerning 4. Prowadzący szkolenie NIE musi posiadać infrastruktury takiej jak OSK. NIE musi posiadać samochodu ciężarowego , placu manewrowego 5. Kontrola przedsiębiorców prowadzących szkolenia zawodowe przez Urząd Miejski minimum raz w roku

          1. qubo od takich pomysłów stanie się coś złego jest to utopia, zastanów się co proponujesz jest to fikcja niestosowana na świecie. Realizacji Twoich pomysłów spowoduje chaos i znowu zostaniemy liderem światowym, zieloną wyspą a ja bardzo chcę żyć spokojnie i w normalnym świecie bez ekstrawagancji a prawo jazdy ma być normalnym, zwykłym dokumentem wydawanym obywatelowi przez administrację po spełnieniu określonych warunków.

            1. Zastanówmy się nie tylko nad sposobem przeprowadzania szkoleń ale nad ich programem i przydatnością dla podmiotu jakim są kierowcy.Uważam ,że tak jak w przypadku warsztatów dla instruktorów trzeba zacząć od oceny treści a nie tylko formy ,która dotychczas największe korzyści przynosi głównie organizatorom a nie uczestnikom.

          2. Jestem świerzo po odbyciu takiego kursu za granicą. O szkoleniu okresowym nie było mowy. Warunkiem zaliczenia kursu była 100% obecność na wykładach. Na wykłady mogłem chodzić na 6 miesięcy przed utratą ważności kodu 95. Było to 5 bloków tematycznych. I tak np w każdy poniedziałek czas pracy kierowcy. Każdy wtorek zabezpieczanie ładunków. Co wazne: teoria stanowiła tylko 1 godzinę. Reszta to zadania praktyczne: np każdy miał obliczyć na kartce jaki pas zastosować do zabezpieczenia ładunku i pod jakim kątem go ustawić

            1. Mogę powiedzieć, że to szkolenie było na bardzo wysokim poziomie i jest bez porównania lepsze od szkolenia w Polsce. Szkolenie było prowadzone przez jednoosobowa firmę nie będąca ośrodkiem szkolenia kierowców. Jeśli firma ma dużo kierowców to może zamówić takie szkolenie u siebie w firmie: wykładowca przyjeżdża i je realizuje. Co wazne: tylko 100% obecność dawała możliwość zaliczenia szkolenia

              1. I napisze jeszcze odnośnie badań lekarskich : te odbyłem u lekarza pierwszego kontaktu. Badań psychologicznych nie ma. Lekarz natomiast wypełnia arkusz w którym widziałem, że ma pytania typu „czy wyglądam na zdrowego psychicznie”. Zrobił też że mną wywiad o rodzinie itp – właśnie pod względem psychologicznym. Lekarz nie posiadał żadnych dodatkowych uprawnień do wykonywania badań dla kierowców. Cena: 200 zł, czas trwania ok 20 minut.

                1. Jednym słowem było bardzo profesjonalnie i prosto. W Polsce tez jest prosto i łatwo ale ze szkolenia niczego nie wyniosłem gdyż odbyłem je na komputerze w domu. Owszem, byłem w ośrodku w którym kierownik powiedział mi że szkolenie muszę odbyć u niego w sali gdyż tak mówi prawo. Kolega polecił mi inny ośrodek, który umożliwił mi odbycie szkolenia w domu więc jako że byłem młody i głupi to wybrałem ten drugi ośrodek. Badanie lekarskie również wyglądało równie nieprofesjonalnie : 5 minut, na kolanie, lekarz z teczką w której miał papiery do wypełnienia, skasował 200 zł i nawet paragonu nie dostałem

              2. Pingback: Buy Viagra for hot sex

              3. Pingback: https://www.dallasnews.com/marketplace/2023/09/29/phenq-reviews-legit-diet-pills-or-fat-burner-scam/

              4. Pingback: superkaya slot

              5. Pingback: aksara178

Dodaj komentarz