Cena minimalna receptą na kryzys?

pieniądze

Na stronie internetowej Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców można zabrać głos w sprawie wprowadzenia ustawowej ceny minimalnej za kurs nauki jazdy. Większość głosujących jest takiej koncepcji przychylna.

„Pogarszająca się sytuacja finansowa wielu ośrodków szkolenia kierowców z przyczyn niezależnych od nich sprawia, że coraz więcej podmiotów szkolących zastanawia się nad sensem dalszego prowadzenia swoich małych przedsiębiorstw. Jednak jako główną przyczynę poważnych problemów ekonomicznych OSK wymienia się często problem zbyt niskich cen kursów, spowodowany nieuczciwą konkurencją” – czytamy w tekście, który jest wstępem do pytania zadanego odwiedzającym stronę internetową PFSSK. A brzmi ono: „Czy jesteś za wprowadzeniem ceny minimalnej za kurs nauki jazdy?”.

Na razie wyniki głosowania nie mogą zaskakiwać (zdecydowana większość ankietowanych odpowiedziała na pytanie twierdząco), bo o pomyśle regulowania ceny szkolenia mówi się w środowisku od dawna. Jednak postulat nie został dotąd zrealizowany.

Uwaga na zmowę cenową!

Co właściwie oznacza wyrażenie „cena minimalna”? To cena urzędowa, poniżej której zgodnie z prawem nie wolno sprzedawać danego towaru. Ustalenie ceny minimalnej następuje na wniosek producentów lub usługodawców. Cenę minimalną ustawodawca decyduje się wprowadzić najczęściej, jeżeli z uwagi na szczególny charakter oferowanych dóbr i występujące na danym rynku okresowe znaczące wahania, zamierza zapewnić minimalną opłacalność danej produkcji oraz jej równomierną podaż. Gdzie możemy spotkać się z tym rodzajem cen? Tak rozumianą cenę minimalną aktualnie na szeroką skalę stosuje się w produkcji rolnej, ale na terenie Unii Europejskiej trudno mówić, że działalność ta ma charakter rynkowy. Szczególną formą ceny minimalnej są określone przez państwo stawki minimalne za pewnego rodzaju usługi. Takie stawki są ustanowione np. za czynności adwokatów czy radców prawnych. Są one specyficzne, bowiem przedstawiciele tych zawodów nie są nimi związani przy ustalaniu również swojego minimalnego wynagrodzenia.

Warto przestrzec, że ustalenie ceny minimalnej musi się opierać na zmianie istniejących, regulujących działanie OSK przepisów. Ustalenie pomiędzy OSK ceny minimalnej na szkolenie na danym rynku we własnym zakresie może zostać uznane za zmowę cenową, czyli porozumienie przedsiębiorstw na pewnym rynku, dotyczące poziomu cen, mające na celu uniknięcie wzajemnej konkurencji. Nazywamy tak sytuację, w której co najmniej dwa przedsiębiorstwa wspólnie ustalają ceny np. usług i wspólnie podejmują w tym zakresie decyzje handlowe. Zgodnie z prawem, zmowa cenowa należy do najcięższych naruszeń prawa antymonopolowego, za co uczestnicy mogą zostać ukarani kwotą do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu. Przekonali się o tym członkowie Regionalnego Stowarzyszenia Właścicieli Ośrodków Szkolenia Kierowców w Bydgoszczy. W 2002 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Bydgoszczy nałożył na dwadzieścia przedsiębiorstw w regionie kary w wysokości tysiąca euro. Zapłaciło ją 24 przedsiębiorców, ponieważ wśród firm były również spółki skupiające po dwie osoby.

Klimat jest

Od tego wydarzenia minęło już sporo lat. Potem co jakiś czas organizacje branżowe zapowiadały, że będą walczyły o wprowadzenie w życie postulatu ustalenia ceny minimalnej, ale jak na razie na tym się skończyło. Czy teraz będzie inaczej? Okaże się. Jedno jest pewne. Klimat do wywarcia presji na stronie rządowej jest. Wystarczy przeczytać kilka komentarzy branżowców, które znajdują się na stronie, gdzie można odpowiedzieć na pytanie o cenie minimalnej. Oto jeden z nich: „Kwestię ceny minimalnej za jedną godzinę jazdy samochodem winniśmy uczynić priorytetem działania PFSSK na najbliższy czas” – pisze Władysław Drzazga, szef gorzowskiego Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców.

Ale są też obawy. Krzysztof Madetko pisze: „Od dawna jestem za urzędową ceną za kurs i to rzetelnie wyliczoną. Natomiast po jej wprowadzeniu obawiam się takich oto ogłoszeń – 45 godzin jazdy w cenie kursu, teoria gratis, egzamin w cenie!”.

Jakub Ziębka

25 komentarzy do “Cena minimalna receptą na kryzys?”

  1. Jestem za i popieram działania zmierzające w tym kierunku. Skoro na stacjach diagnostycznych, badaniach lekarskich, psychologicznych można to dlaczego nie miałoby to funkcjonować w naszej branży.

    1. To będzie powrót do zasad PRLu. To Wasze stowarzyszenie powinno raczej zrobić porządek ze zbujeckim prawem, które karze płacić właścicielom OSK 1000 PLN 3 osobowej komisji za egzamin na kwalifikację. Egzamin wygląda jak wejściówka na studiach a koszty 1000PLN = 400PLN przewodniczący a członkowie po 2 x 300 PLN. To jest to Tanie Państwo???? – Ale nie dla urzędników—-Na przeprowadzenie takiego testu wystarczyłby jeden gość z Urzędu Wojewódzkiego a nie trzech darmozjadów.!!. Kiedy jakieś stowarzyszenia wezmą się faktycznie za robienie konkretnych porządków w tej branży??

      1. do przeprowadzenia takiego egzaminu wystarczyłby jeden urzędnik urzędu miejskiego. Ów urzędnik sprawdziłby dowód tożsamości kandydata na kierowcę po czym uruchomił program komputerowy. Kandydat mógłby przystąpić do egzaminu w godzinach funkcjonowania urzędu miejskiego dowolnego miasta. Ale niestety.

      2. Społeczeństwo biednieje i się coraz bardziej rozwarstwia, jak będzie minimalna cena 1500zł ustawowo, to młodzi przestaną robić prawko w wieku 18 lat. A w wieku 25 lat to 70% młodych wyjedzie do Anglii i tam będzie robić prawko.

      1. Taaa, skoro Zenek ma biuro w mieszkaniu, salę w szkole na godziny, plac z kolegą, teorię w aucie, materiały za opłatą. Zenek jest w swoim osk sekretarką, księgową, mechanikiem, instruktorem, wykładowcą, ratownikiem, ma emeryturę i kurs za 999. A znienawidzone przez niego OSK mają właściciela, który zatrudnia kierownika, instruktorów, księgową, wykładowców, posiada własny plac, pojazdy, biuro, sale. Inwestuje w kadrę i infrastrukturę…zróbmy po równo dla nich. Niech Zenek otrzyma od „państwa” zapewnienie, że jest „#upą” i nie ma pojęcia o działalności gospodarczej. Niech Będzie po równo.

      2. z czystej ciekawości zapytam: skoro nie opłaca się wam prowadzić OSK za cenę 1200 zł to dlaczego nie zamkniecie interesu ? pracuję w innej branży i tutaj jeśli przedsiębiorcy nie stać na funkcjonowanie to zamyka interes. Jak to funkcjonuje w szkołach jazdy ? wydaje się to być ciekawe: nie zarabiacie a dalej funkcjonujecie.

        1. jeżeli pracujesz misiu w innej branży, to jakie masz prawo dyskutować na temat funkcjonowania osk?
          to własnie tacy jak Ty misiu psują rynek i doprowadzają na skraj upadłości tych co chcą uczciwie i na poziomie szkolić.
          A poza tym musimy rozumieć, że jedynie wywalczenie minimum za jedną godzinę szkolenia skończy z patologiami typu „promocja” czy Grupon.

          1. A ja popieram misia. Jak komuś biznes nie idzie, to niech go zamyka, a nie tylko płacze w kółko i o pomoc skamle. Osobiście mam to w nosie, kursy na B mam po 1500 i chętnych nie brakuje. Trzeba tylko poziom trzymać i mieć pojęcie o tym interesie. Myśleliście już, że samochody OSK na egzaminie życie wam uratują. I co? Pomogło? Tak i ceny minimalne nikomu nie pomogą – ludzie i tak do mnie za 1500 przyjdą, a nie do jakiegoś frędzla za cenę minimalną np.1200zł. Mózgu trochę!

            1. No jestem baaaardzo ciekaw gdzie w PL i kto płaci Ci za kat B 1500zł?! Na Podlasiu tyle kosztuje kat C średnio!!! A kat b. 800-1000 max ! Są tacy „klienci” że jak usłyszą cenę 850-900zł to muszą całe miasto obejść żeby znaleźć taniej…Jakbym powiedział 1500 za B to zabiliby mnie śmiechem. To są fakty!

          2. Absolutnie popieram postulat ceny minimalnej za kurs prawa jazdy. Jak można uczciwie przeszkolić kursanta za kwotę od 850 zł-999zł z dodatkową ofertą opłaty za egzamin , przekazania pomocy dydaktycznych. Dlaczego uwzględniono postulaty lekarzy /wprowadzono kwotę 200zł za wydanie orzeczenia lekarskiego/ ,a nie podjęto decyzji dotyczącej ceny urzędowej kursu na prawo jazdy?

          3. Ha Ha Ha. Jaki naród jest ciemny to aż strach patrzeć. Myślicie, że cena minimalna załatwi sprawę?! Co po niektórzy zrobią promocję pt. ” u mnie 10 jazd gratis” i wyjdzie na to samo! Wierzcie dalej w ceny minimalne!

            1. Naród wcale nie jest taki ciemny jak uważasz. Oczywiście ustalenie ceny minimalnej nie za kurs, ale za 1 godzinę nauki jazdy .Przy ustaleniu ceny minimalnej np. na poziomie 50 zł (cały kurs kosztuje ok.1550 zł). Wtedy wszystkie ośrodki mają taką samą cenę i kursanci wybierają ośrodek który szkoli najlepiej. Pseudo ośrodki wypadają z obiegu i to bardzo szybko.A możesz wprowadzić jazdy dodatkowe, ale po 50 zł każda !!!
              Takie są przepisy o cenach regulowanych.Widziałeś stację diagnostyczna która bierze mniej za przegląd tego samego pojazdu ?

          4. Właśnie odwołano WSZYSTKICH v-ce ministrów w resorcie infrastruktury….ni ma nowego rozporządzenia o szkoleniu kandydatów na kierowców /a miało być całkowicie nowe, tak Tomasz Piętka oświadczył na konferencji w Warszawie/ . O cenie minimalnej za godz. jazdy zapomnijmy…tera wybory będą najważniejsze. Jeżeli pani profesor robi bar z Sejmu……to czego się spodziewać po urzędnikach z ministerstwa….

          5. Pingback: ทํานายฝัน

          6. Pingback: วิเคราะห์บอลวันนี้

          7. Pingback: counterfeit money Online

Dodaj komentarz