Reforma czy deforma? „Plac manewrowy pilnie wynajmę!”

plac manewrowy

Jeśli wejdzie w życie przepis o zakazie współdzielenia przez OSK infrastruktury, spora część szkół jazdy, szczególnie tych mniejszych, będzie miała duży problem. Szczególnie z placem manewrowym, który często jest użytkowany przez kilka ośrodków. Najlepiej widać to w dużych miastach. Np. w Szczecinie 54 autoszkoły korzystają tylko z 27 placów manewrowych.

W zeszłym tygodniu udało nam się zdobyć projekt zmian kilku ustaw, który, jeśli wejdzie w życie, spowoduje m.in. spore zmiany w sposobie szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców. Z kolei dzisiaj ruszamy z cyklem „Reforma czy deforma?”. Naszym celem jest analiza najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań, które znalazły się w projekcie. Robimy to po to, żeby pokazać jak może zmienić się rynek w momencie, gdy postulaty zamienią się w obowiązujące prawo. Dlaczego wybraliśmy taki właśnie tytuł? Bo słowo „reforma” niesie za sobą pozytywny przekaz. To „zmiana lub szereg zmian w jakiejś dziedzinie życia, w strukturze organizacji lub sposobie funkcjonowania jakiegoś systemu, mające na celu ulepszenie istniejącego stanu rzeczy”, jak czytamy w słowniku języka polskiego PWN.  A deforma? Słowo to zdobyło w ostatnim czasie sporą popularność i służy do opisu wprowadzanych zmian, które, w opinii osób je wypowiadających, poskutkują pogorszeniem się obecnego stanu rzeczy. Postulowane zmiany są bardzo kontrowersyjne, jednakże ciężko nam jednoznacznie określić czy lepiej pasowałoby do nich słowo „reforma” czy może „deforma”. Oceńcie to sami!

Teksty będą ukazywały się na stronie internetowej miesięcznika „Szkoły Jazdy”  w kilkudniowych odstępach. Dzisiaj przeanalizujemy m.in. kontrowersyjny zapis zakazujący OSK współdzielenia infrastruktury, w tym placu manewrowego, sali wykładowej i biura.

Infrastruktura na wyłączny użytek

W obowiązującej w naszym kraju ustawie o kierujących pojazdami możemy znaleźć (w art. 28) przepis o tym, że ośrodek szkolenia kierowców może prowadzić przedsiębiorca, który posiada infrastrukturę odpowiednią do zakresu prowadzonego szkolenia. Chodzi o salę wykładową, pomieszczenia biurowe, plac manewrowy oraz pojazd przeznaczony do nauki jazdy. Teraz proponuje się jego modyfikację. Na czym miałaby polegać? OSK musiałaby posiadać „infrastrukturę odpowiednią do zakresu szkolenia użytkowaną wyłącznie na potrzeby tego przedsiębiorcy”. Czyli? „Salę wykładową, która jest wyposażona w sprzęt i urządzenia umożliwiające prowadzenie zajęć, lokal biurowy, który umożliwia przyjmowanie interesantów, przechowywanie dokumentacji związanej ze szkoleniem oraz jest wyposażony w sprzęt i urządzenia biurowe, plac manewrowy, który jest zabezpieczony przed dostępem osób postronnych, w szczególności wydzielony dla potrzeb danego ośrodka  z wyjątkiem ruszania na wzniesieniu oraz co najmniej jeden pojazd w zakresie danej kategorii prawa jazdy, który jest wyłączną własnością tego przedsiębiorcy lub stanowi składnik jego wspólnego majątku małżeńskiego albo jest przedmiotem umowy leasingu”.

Ośrodki często dzielą się placami

Przez wiele lat, rozmawiając o problemach trapiących branżę szkoleniową, często przywoływało się przykład tzw. ośrodka z  „biurem w teczce albo bagażniku auta”. Takie szkoły jazdy obcinają sobie w ten sposób koszty, oferują swoim klientom niższe ceny, które w większości przypadków nie przekładają się na jakość oferowanych usług. Dlatego też zaproponowany w projekcie wymóg wyłącznego użytkowania przez OSK sali wykładowej i lokalu biurowego nie budzi większych kontrowersji. A jak to jest z pojazdami? Wyjątkami są szkoły jazdy, które nie posiadają na własność  ani w leasingu żadnego auta, tylko np. wszystkie wypożyczają.

Ale może się to zmienić. Bo istnieje duża grupa ośrodków, które szkolą kierowców zawodowych, nie posiadając ani jednego własnego lub leasingowanego pojazdu. Wszystkie je wypożyczają. A zgodnie z projektem zmian (w tym przypadku chodzi o ustawę o transporcie drogowym), żeby założyć OS, trzeba będzie prowadzić OSK.

Zajmijmy się jednak teraz placami manewrowymi. Tych nie ma, szczególnie w dużych miastach, za wiele. Dlatego często ośrodki je ze sobą współdzielą. Tym bardziej, że jeżeli chodzi o najpopularniejszą kat. B, kursanci ćwiczą na placach tylko jazdę do przodu i do tyłu po „łuku”. To właśnie te szkoły nie będą z proponowanej zmiany zadowolone. A jak pokazują liczby, jest ich naprawdę wiele.

Połowa szkół będzie musiała poszukać sobie nowego miejsca

Nie jesteśmy gołosłowni, sprawdziliśmy to na trzech przykładach. Najpierw pod lupę wzięliśmy Szczecin. Otóż działają tam 54 firmy szkoleniowe, które prowadzą szkolenie kursantów na… 27 placach manewrowych znajdujących się na terenie miasta. Czyli statystycznie połowa OSK nie posiada infrastruktury na wyłączny użytek! W jednym przypadku z jednego placu manewrowego korzysta aż 10 szkół jazdy!

Przenieśmy się teraz do Poznania. Działalność prowadzi tam 59 szkół jazdy. Z ilu placów na terenie miasta korzystają? Z 28. Co prawda w kilku przypadkach ośrodki zadeklarowały korzystanie z placów znajdujących się poza miastem, ale można je policzyć na palcach jednej ręki. Statystyka jest więc podobna. Co drugi OSK współdzieli z kimś infrastrukturę. Mało tego, na jednym placu działa aż dziewięć podmiotów!

Ostatni przykład to powiat płoński. Działa tam 29 szkół jazdy. Korzystają one z 15 placów manewrowych znajdujących się na terenie powiatu.

Z zebranych przez nas danych wynika, że jeśli przepis o zakazie współdzielenia placu manewrowego wszedłby w życie, połowa szkół jazdy musiałaby szukać sobie innego miejsca. Czy wynajęcie takiego miejsca jest problemem? Tak, szczególnie w dużych miastach, gdzie te atrakcyjne i trochę mniej atrakcyjne działki masowo wykupują deweloperzy. A jeśli je w końcu znajdą, to problemem może stać się cena. Bo przecież miesięczny koszt wynajmu placu manewrowego na kat. B w dużym polskim mieście może wynieść nawet 1 tys. zł. Nie będzie można go z kimkolwiek dzielić.

Dodatkowo problem mogą mieć ośrodki, które np. wynajmują place manewrowe od szkół podstawowych czy ponadpodstawowych. Jak bowiem dowieść tego, że szkoleniowcy użytkują go wyłącznie na swoje potrzeby?

Ile czasu będą miały takie ośrodki na znalezienie sobie nowego placu manewrowego? Dziewięć miesięcy od wejścia w życie nowelizacji. Jeśli to im się nie uda, najzwyczajniej w świecie wypadną z rynku.

Opinie są podzielone

A co o propozycji zakazu współdzielenia infrastruktury mówią właściciele i pracownicy OSK? Tutaj opinie są podzielone.

– Dla nas ten zapis nie stanowi żadnego zagrożenia, bo z placu manewrowego korzystamy sami – mówi właściciel jednego z ośrodków z województwa warmińsko-mazurskiego. – Ale wiem, że w Olsztynie sytuacja bywa zupełnie inna. Słyszałem o placach, które są użytkowane przez kilka szkół jazdy. Dla nich zakaz współdzielenia infrastruktury może być problemem. Pytanie tylko czy szanująca się szkoła jazdy nie powinna mieć własnego placu…

Innego zdania jest Dariusz Tyrakowski, szef „Nauki Jazdy Tyrakowscy” ze Szczecina.

– To bardzo kiepski pomysł. Bo przecież jeżeli chodzi o kategorię B, na placu manewrowym ćwiczy się tylko „łuk”. A są szkoły jazdy, małe, często jednoosobowe, które szkolą na takim placu kilka godzin w tygodniu. I dlaczego przez większość czasu miałby on pozostać nieużytkowany? To jakiś absurd!

Z Tyrakowskim zgadza się szef jednego z warszawskich ośrodków. I zwraca uwagę na inną rzecz.

– Gdzie ja w Warszawie znajdę jakieś miejsce na plac, które byłoby w miarę blisko siedziby mojego ośrodka? To praktycznie niewykonalne.

Jakub Ziębka

A jaką Ty masz opinię na temat planowanego zakazu współdzielenia infrastruktury przez OSK? Zapraszamy do dyskusji, wypowiadania się w komentarzach oraz nadsyłania swojego stanowiska na adres e-mailowy „Szkoły Jazdy”: [email protected]

19 komentarzy do “Reforma czy deforma? „Plac manewrowy pilnie wynajmę!””

  1. Od zawsze czyli od momentu wprowadzenia obowiązku wykorzystywania placu manewrowego w trakcie szkolenia prowadzonego przez OSK zdecydowana większość środowiska uważała ,że nie stanowi on najważniejszego elementu w cały procesie a jest jedynie jednym z elementów ułatwiającym prowadzenie początkowych zajęć.Podstawa -umowa prawna umożliwiająca jego wykorzystanie nie ma realnego wpływu na jakość szkolenia.

    1. Komu tak bardzo zależy na tym placu czy WORDOM których utrzymanie generują wcale nie małe koszty,Kongresowi działacze wspólnie z OSK powinni Grzmieć że to wpływa na obniżenie poziomu szkolenia
      Godziny wykorzystane na jazdę miejską na pewno się bardziej przyczynią do BRD niż najlepszy plac i najlepiej wyszkolony kursant na tym placu to jest tak oczywiste ale nie dla jajogłowych a to dlaczego?

  2. Punkt widzenia, każdy może mieć inny. I tak budynek mam własny /biuro, sala, zaplecze/ plac na kat.B własny / w ubiegłym roku nowa nawierzchnia za 20000zł. Plac na kat.C dzierżawa. Koszty utrzymania budynku niebotyczne, sam podatek od nieruchomości rocznie 6000zł. Jak to porównać do „firmy” z biurem na przystanku autobusowym, salą wynajmowaną na godziny w szkole /fikcja/. Uważam,że biuro i sala powinna być do całkowitej dyspozycji OSK, natomiast plac może być wspólny.

    1. Pojawiły interpretacje, co znaczy sala wykładowa do wyłącznej dyspozycji….to, że w godz.16-19 mam salę do wyłącznej dyspozycji…stare dziadostwo w nowym wydaniu. Wszędzie opłaca się inwestowanie we własną infrastrukturę… tylko nie w Polsce. Pamiętacie jak zmieniono dane pojazdów do nauki jazdy, DMC 12000kg/cała Europa ma 11990kg/, skrzynia biegów manualna min.8 biegów po kilku miesiącach zmieniono na manualną bez ilości biegów. Krzaki nie zmieniły pojazdów i wygrały. Ja kupiłem z 8 biegową skrzynia biegów, silnik 7 litrów, przy manualnej 6 biegowej, silnik 3,8 litra, Czy w tym kraju można normalne funkcjonować. Tylko debil kupi działkę pod plac manewrowy, bo za kilka miesięcy zniosą ten wymóg i co zrobić z utwardzonym placem…. i kredytem?

      1. Szkoleniowcu mam podobne zdanie. Nasz kraj nigdy się nie rozwinie bo nie dba się o rodzimych przedsiębiorców i rodzimy kapitał przez zmianę co rusz zasad gry „zawsze w trosce o człowieka i BRD” w odróżnieniu do kapitału zagranicznego który skutecznie broni swoje interesy przed polskimi HUNAMI. Dobitnym przykładem robieniem w bambuko krajowych szkoleniowców są ODTJ i częste nowe wynalazki na skalę światową doprowadzające firmy do upadku a pozbawione logiki działania. Marzeniem moim nie jest już reforma ale nie ruszania prawa już ustalonego.

        1. akty prawne które dotyczą „branży” są z roku na rok coraz gorzej pisane i równie często nowelizowane. Ludzie , zróbcie coś porządnie bo przez wasze pisanie ustaw i rozporządzeń na kolanie ludzie tracą często dziesiątki tysięcy złotych a może i miliony. To jest największa gangrena na rynku zdobywania uprawnień w Polsce.
          Temat który mnie śmieszy i przeraża jednocześnie. Kwalifikacja wstępna przed kursem na prawo jazdy. Zgodnie z literą prawa można kwalifikacje zrobić przed uzyskaniem „prawka”. Wsadza się ludzi za kierownice na kwalifikacji, którzy nigdy nie siedzieli w ciężarówce. Po to żeby po uzyskaniu kwalifikacji pójść do szkoły jazdy i się nauczyć jeździć.

          1. Nie zgadzam się z tym. Kwalifikacja wstępna musi być rozpoczęta nie ukończona jako warunek przystąpienia do kursu kat. np. C i CE. Co za tym idzie kursant może przed rozpoczęciem zajęć praktycznych na KW przejść najpierw odpowiednie przeszkolenie w zakresie praktycznym kursu prawa jazdy. Warunek ten dotyczy osób pomiędzy 18 a 21 rokiem życia.
            Nie to, że się zgadzam z tym stanem prawnym, bo jest to chory zapis w kontekście zapisów dotyczących zatrudniania kierowców zawartych w ustawie o transporcie drogowym.

          2. Zwracam honor. Źle zrozumiałem sens. Faktycznie kwalifikacje wstępne w Polsce można zgodnie z aktualnym stanem prawnym rozpocząć i zakończyć przed uzyskaniem jakiejkolwiek kategorii prawa jazdy. Nawet „B” nie jest potrzebna.

            1. I co robić z gościem który nigdy za kierownicą jakiegokolwiek samochodu nie siedział? Kwalifikacja to z założenia „specjalizacja” ale nie po to się człowiek specjalizuje żeby później wrócić na kurs podstawowy . Wiem, wiem wymóg dyrektywy unijnej ale durny że aż uszy bolą.

            2. Biura, sala, plac manewrowy do WYŁĄCZNEJ dyspozycji PRZEDSIĘBIORCY, czyli nie może tam być prowadzony żaden inny biznes. Przy czym plac manewrowy musi być zabezpieczony przed dostępem osób postronnych.
              Nie będzie można wynajmować sali w szkole na określone dni i godziny ponieważ musiałaby byc wyłączona z prowadzenia tam przez szkołę zajęć lekcyjnych.

          3. Kontaktowałem się z dwoma parlamentarzystami- wniosek-idzie o przejęcie WORD-ów i stanowisk w WORD-ach. strona merytoryczna nie interesuje nikogo.Przy okazji być może naprawdę duże ośrodki wytną małe.Ot i wszystko.

          4. Nie wyobrażam sobie jak można dzielić się infrastrukturą z konkurencją?? wspólne biuro ? sala?plac?
            Plac manewrowy i owszem ,ale nie z takimi długimi(bezsensownymi) fajkami!! Gdzie w realnych warunkach ,przy takim natężeniu ruchu ktokolwiek cofa 100m.??? Klaksony by nie milkły!-jedziesz dalej i szukasz miejsca do zawrócenia – to chyba proste.Po co mi zaglądanie pod maskę pojazdu?? – od tego są mechanicy i stacje kontroli pojazdów! Poza tym ,przy wiecznie zmieniających się przepisach chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zainwestuje w ogromne place manewrowe,których wymaga się tylko w Polsce!! – jeden z Pomorza zainwestował -dzisiaj na rynku już go nie ma:( Mam nadzieję,że dla obecnej opcji ustawodawczej mózg nie będzie tylko zbędnym balastem. Tyle w temacie.

          5. Panowie a co z kategorią A gdzie potrzebny jest dużo większy plac aniżeli do kat.B??
            W Warszawie jest może z 6 placów na kat. A gdzie szkolą wszyscy, i co
            … I apel do szkół które zaniżają ceny albo oferują swoje kursy w Groupon– Ludzie nie róbcie wszystkim pod górkę a w szczególności sobie. Kat. A to typowa sezonówka, a i za plac trzeba słono płacić. Podnieście ceny i podziękujcie Grouponowi to wypacza rynek!

Dodaj komentarz