Komentowanie nie jest zabronione

Sąd Najwyższy

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach uchylił decyzję o unieważnieniu egzaminu na prawo jazdy. Wcześniej marszałek województwa i Samorządowe Kolegium Odwoławcze stwierdzili, że egzaminator swoimi komentarzami wprowadzał nerwową atmosferę. To miało przyczynić się do oblania egzaminu przez kandydatkę na kierowcę.

Początek sprawie dały wydarzenia z czerwca ubiegłego roku. Wtedy to do egzaminu praktycznego na prawo jazdy kategorii B przystąpiła kobieta, która ostatecznie sobie z nim nie poradziła. Przyczyną oblania przez nią egzaminu było dwukrotne popełnienie błędu polegającego na nieprawidłowej jeździe drogami dwukierunkowymi jednojezdniowymi. Chodziło o przyjęcie nieprawidłowego toru jazdy, a dokładniej – najechanie na krawężnik.

Marszałek: egzaminator zestresował kursantkę!

Za pośrednictwem swojego pełnomocnika kobieta postanowiła od wyniku egzaminu się odwołać. Dlaczego? W uzasadnieniu wniosku podniesiono, że prowadzący egzamin swoim zachowaniem wprowadził nerwową atmosferę, a jego postawa wyrażała niechęć wobec egzaminowanej, wywołując u niej stres. Do pierwszej takiej sytuacji miało dojść już na placu manewrowym. W ocenie kandydatki na kierowcę egzaminator wydawał także niezrozumiałe polecenia dotyczące włączania lub niewłączania świateł i silnika w samochodzie.

Sprawa trafiła do marszałka województwa, który postanowił egzamin unieważnić. Uzasadniając swoją decyzję stwierdził, że komentarze egzaminatora dotyczące umiejętności kobiety wykraczały poza określone przepisami ustawy i rozporządzenia uprawnienia. Ponadto wprowadzały atmosferę nerwowości, niepewności i potęgowały stres u zdającej egzamin, przez co wpłynęły bezpośrednio na przebieg egzaminu.

SKO: były przesłanki do unieważnienia egzaminu

Egzaminator nie mógł pogodzić się z decyzją marszałka, postanowił więc się od niej odwołać. Dowodził, że nie ma związku pomiędzy zadaniem wykonywanym na placu manewrowym a najeżdżaniem na krawężniki w ruchu drogowym dwa kilometry dalej. Zdaniem pracownika WORD-u, osoba egzaminowana została poinformowana o popełnionych błędach oraz dowiedziała się, na czym polegały. Zaś rozporządzenie nie precyzuje formy, w jakiej taka informacja ma być podana.

Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Organ ten stwierdził, że w sprawie zaistniały przesłanki do unieważnienia egzaminu. Dlaczego? Egzaminator miał komentować i wdawać się w dyskusje po każdym niewłaściwie wykonanym poleceniu przez kandydatkę na kierowcę. W uzasadnieniu stwierdzono, że dyskusja z osobą egzaminowaną w trakcie jazdy oraz uwagi i komentarze dotyczące umiejętności kandydata na kierowcę przed zakończeniem egzaminu oddziałują na psychikę egzaminowanego i mogą mieć wpływ na jego wynik.

SKO odniosło się do jeszcze jednej kwestii. Wytknęło egzaminatorowi niekonsekwencję w działaniu. Chodziło o sytuację na skrzyżowaniu, kiedy użył hamulca ręcznego, ale nie przerwał egzaminu, tylko po dyskusji z kandydatką na kierowcę postanowił go kontynuować. Taki brak konsekwencji mógł wywołać u kobiety poczucie niestabilności w ocenie jej poczynań.

Egzaminator: kandydat na kierowcę musi wiedzieć, co robi źle!

Egzaminator jednak się nie poddał. Postanowił walczyć dalej. Zaskarżył decyzję SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach. Jak odniósł się do zarzutów Samorządowego Kolegium Odwoławczego? Przede wszystkim wskazał, że polecenia dotyczące włączania lub niewłączania świateł i silnika w samochodzie nie mogły mieć żadnego wpływu na wynik egzaminu. Wedle jego relacji, osoba egzaminowana miała wyłączyć światła, włączyć silnik i dopiero po uruchomieniu silnika ponownie włączyć światła mijania, które powinny być używane podczas jazdy na placu manewrowym. W tym zakresie, po powtórzeniu polecenia, zadanie egzaminacyjne zostało wykonane. W ocenie egzaminatora, insynuowanie, że wyrażał on zdecydowaną niechęć do zdającej, jest bezzasadne. Pracownik WORD-u odniósł się także do przywołanej przez SKO sytuacji na skrzyżowaniu. Moment, w którym doszło do zaciągnięcia hamulca, wynikał z konieczności zachowania pełnego bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Decyzja o kontynuowaniu egzaminu została podjęta, ponieważ sytuacja na drodze budziła wątpliwości.

Egzaminator odniósł się także do kwestii komentowania przez niego błędów kobiety. Stwierdził, że rozporządzenie nie precyzuje, w jakiej formie egzaminator ma podawać informację o popełnionym błędzie. Jego zdaniem, istotne jest, żeby była ona jasna i zrozumiała, zaś egzaminowany na etapie wykonywania poszczególnych dyspozycji wiedział, co zrobił źle. W konsekwencji nie można takim wypowiedziom zarzucić, że są komentowaniem i wykraczają poza ramy rozporządzenia.

WSA: zdający powinien radzić sobie ze stresem!

Jak do sprawy podszedł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach? Jego zdaniem, wydanie decyzji o unieważnieniu egzaminu uzależnione jest od dwóch przesłanek. Chodzi o stwierdzenie, że był on prowadzony niezgodnie z przepisami lub wykazanie, że ujawnione nieprawidłowości miały wpływ na wynik egzaminu. W ocenie sądu, żadna z nich w tym konkretnym przypadku nie zaistniała.

WSA nie podzielił również poglądu zaprezentowanego przez SKO, które oceniło, że komentarze i ocena zachowania osoby egzaminowanej w trakcie trwania egzaminu wykraczały poza uprawnienia egzaminatora. Dlaczego? Zdaniem sądu, żaden przepis ustawy bądź rozporządzenia nie określa formy ani stopnia szczegółowości, w jakim egzaminator powinien poinformować zdającą o popełnionym błędzie.

Sytuacje na skrzyżowaniu i na placu manewrowym „nie stanowią potwierdzenia o negatywnym nastawieniu egzaminatora do zdającej. Polecenia i uwagi egzaminatora dotyczące sprawdzenia działania świateł drogowych na placu manewrowym wydawane były w sposób zrozumiały i miały na celu ochronę sprawności działania pojazdu egzaminacyjnego, co potwierdziły wyjaśnienia egzaminatora nadzorującego. Nie sposób uznać, że podnoszone zarzuty co do spowodowania przez egzaminatora zamieszania, które wywołało zrozumiały stres, miały wpływ na wynik egzaminu. Od przyszłego kierowcy należy wymagać umiejętności radzenia sobie ze stresem w celu zapewnienia bezpieczeństwa na drodze wszystkim użytkownikom” – czytamy w uzasadnieniu wyroku WSA z kwietnia tego roku, który ostatecznie postanowił uchylić decyzję o unieważnieniu egzaminu.

Jakub Ziębka

3 komentarze do “Komentowanie nie jest zabronione”

  1. Pingback: รับผลิตป๊อปคอร์น

  2. Pingback: เกมออนไลน์ LSM99

Dodaj komentarz