Rośnie liczba egzaminacyjnych elek

naklejka " ucz się i zdawaj egzamin w WORD tym samym autem "

Już nie tylko autoszkoły z Zielonej Góry i okolic podstawiają pojazdy szkoleniowe na praktyczny egzamin państwowy w WORD-ach. Na taki krok zdecydowały się także ośrodki z Włocławka, Leszna i Białegostoku.

Walka o możliwość korzystania z pojazdów szkoleniowych na egzaminach rozpoczęła się kilka lat temu, ale tak naprawdę nabrała tempa w 2012 roku. Wtedy to właściciele ośrodków z coraz większym niepokojem przyglądali się, jak WORD-y, rezygnując z dotychczasowej praktyki zakupu samochodów egzaminacyjnych, zaczęły korzystać z ofert najmu. Doszło nawet do tego, że w wielu miastach Polski pojawiły się propozycje najmu aut za grosz miesięcznie. Szkoleniowcy oburzyli się, że dzieje się to kosztem ośrodków, które ze względów rynkowych od dawna kupują takie same samochody, jakimi egzaminuje się w danym WORD-zie. Opinię na ten temat lubuscy szkoleniowcy zamanifestowali podczas zorganizowanego przez Eugeniusza Kubisia protestu, który odbył się 13 września 2012 roku pod Urzędem Marszałkowskim w Zielonej Górze, gdzie trwał właśnie Konwent Marszałków. Wówczas odniesiono się do oprotestowanego sprzedawania przez dilerów samochodowych aut dla WORD-ów jedynie za grosz.

– Rozwiązaniem może być, co sugerują protestujący, aby egzaminy były przeprowadzane ich samochodami – powiedział wtedy w TVP Jacek Hoffmann, wicemarszałek województwa lubuskiego.

Zaczęło się w Zielonej Górze

Zanim jednak odbył się pierwszy egzamin pojazdem szkoleniowym, minął rok. Złożyło się na to kilka czynników. Najważniejszym były, zdaniem wielu, nieprecyzyjne przepisy. Miażdżąca większość dyrektorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego twierdziła, że ówczesne zapisy ustawy o kierujących pojazdami nie pozwalały na zdawanie praktycznego egzaminu państwowego samochodem szkoleniowym. Innego zdania był szef zielonogórskiego WORD-u Rafał Gajewski. We współpracy z chętnymi ośrodkami opracowano umowę, która dokładnie regulowała kwestię elek na egzaminie.

Historyczny egzamin odbył się 9 września 2013 roku pojazdem należącym do OSK Motorex, którego właścicielem jest Eugeniusz Kubiś. Za jego przykładem poszło kilku innych szefów OSK z Zielonej Góry i okolic.

Z kolei rok później weszły w życie przepisy, które nie pozostawiają wątpliwości o możliwości przeprowadzania egzaminów państwowych pojazdami ośrodków szkoleniowych. Zostały one włączone do nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami po naciskach przedstawicieli środowisk związanych ze szkoleniem kierowców. Taka sytuacja zachęciła kolejne szkoły jazdy do podstawiania elek na egzamin.

Siedem pojazdów, cztery marki

? Na razie (rozmowa była prowadzona na początku grudnia – przyp. red.) pojazdy podczas egzaminu udostępnia swoim kursantom sześć szkół jazdy – wylicza Rafał Gajewski. – Jest to siedem aut czterech różnych marek. Mamy opla corsę, toyotę yaris, fiata grande punto i renault clio.

Szef WORD-u w Zielonej Górze dodaje, że od czasu pierwszego egzaminu prowadzonego z wykorzystaniem pojazdu OSK odbyło się już kilkaset kolejnych.

Na razie najwięcej z nich ma na koncie właściciel OSK Motorex Eugeniusz Kubiś.

? Z możliwości zdawania egzaminu należącą do mnie elką skorzystało już ok. 200 kandydatów na kierowców. Cieszę się jednak, że za tym przykładem poszli inni właściciele szkół jazdy. Taka możliwość daje ludziom, którzy idą na egzamin, dużo większą pewność siebie. W końcu zdają autem, które już dobrze znają, wyjeździli nim przecież kilkadziesiąt godzin.

Słowa Kubisia potwierdzają inni właściciele OSK z Zielonej Góry i okolic, którzy zdecydowali się udostępniać swoją elkę na egzamin.

? Zdawalność jest bardzo dobra, przynajmniej u mnie – mówi Waldemar Sacharuk, szef żagańskiej szkoły jazdy Delta. – Wynosi 70 – 80 proc.

Na razie Sacharuk podstawia na egzaminy toyotę yaris, pojazd, którym egzaminuje także zielonogórski WORD. Ale już niedługo pojawi się możliwość sprawdzenia swoich umiejętności na suzuki jimny.

? To mały samochód, który doskonale się prowadzi – zachwala właściciel szkoły jazdy Delta. – Jego największym atutem jest dobra widoczność, szczególnie podczas jazdy tyłem. Dużo łatwiej można wtedy pokonać na placu manewrowym łuk.

Dzięki temu, że niedawno WORD w Zielonej Górze zdecydował się otworzyć filię w Żaganiu, Sacharuk może podstawiać auta w dwóch lokalizacjach, z czego oczywiście korzysta.

Jelenia Góra też nie widzi problemów

W takiej samej sytuacji jest OSK Jarosław Hładczuk, szkoła jazdy, która ma siedzibę w Głogowie.

? Szef WORD-u w Jeleniej Górze (do tej placówki należy właśnie terenowy oddział w Głogowie – przyp. red.) także nie robi problemów, żeby kandydaci na kierowców zdawali egzaminy naszymi samochodami – przekonuje Mariusz Hładczuk, instruktor i wykładowca nauki jazdy. ? Możemy więc podstawiać auta w dwóch miejscach.

Z kolei Marian Duch, szef OSK z Krosna Odrzańskiego, udostępnia na egzaminy w Zielonej Górze fiata grande punto.

? Trwa to już prawie rok. Kursanci są zadowoleni, a ja jestem przecież po to, żeby dać im możliwość jak najbardziej komfortowego przygotowania się i zdania egzaminu.

Na podstawienie na egzamin jeszcze innego samochodu zdecydował się Tomasz Czyżewski, właściciel autoszkoły z Zielonej Góry.

? To opel corsa. Dlaczego? Bo już dużo łatwiejszy i tańszy w utrzymaniu. Poza tym kursanci bardzo to auto cenią, dobrze się nim jeździ.

System się sprawdza!

Sporo egzaminacyjnych elek porusza się także po Włocławku. To efekt porozumienia, jakie podpisały szkoły jazdy z tamtejszym WORD-em. Jako pierwszy dokonał tego OSK Pakulski, którego właścicielami są bracia Piotr i Andrzej Pakulscy. To właśnie oni, jako członkowie zarządu Włocławskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców, już cztery lata temu podjęli walkę o to, żeby we Włocławku była możliwość zdawania egzaminu samochodem OSK.

? Kierowaliśmy pisma do WORD-u z prośbą o umożliwienie przeprowadzania egzaminów naszymi pojazdami, rozmawialiśmy z lokalnymi posłami – mówi Andrzej Pakulski. ? Udało nam się spotkać z posłem Adamem Szejnfeldem, ówczesnym szefem komisji „Przyjazne państwo”. Wydawało się, że nic to nie daje. Koledzy lekko pokpiwali. A tu proszę ? niespodzianka. Dyrektor włocławskiego WORD-u Jarosław Chmielewski wyszedł z inicjatywą, aby wprowadzić samochody będące własnością OSK na egzamin państwowy na prawo jazdy kategorii B. Kropla drąży skałę.

Pierwsze egzaminy odbyły się we wrześniu. Teraz z możliwości zdawania egzaminu pojazdem OSK korzystają już kandydaci na kierowców z sześciu szkół.

? System się sprawdza. Przeważająca większość moich kursantów zdaje egzamin już za pierwszym razem – mówi Pakulski. – Ale są też pewne minusy. Przede wszystkim podstawienie auta do WORD-u wiąże się ze stratą czasu, no i pieniędzy. Nie jest przecież tak, że oddajemy pojazd minutę przed egzaminem i otrzymujemy go z powrotem kilka minut po jego zakończeniu. Uważam, że w takim wypadku wpływy z egzaminu powinny być dzielone pomiędzy WORD i szkołę jazdy. Ta pierwsza instytucja powinna otrzymać dwie trzecie całej kwoty, my pozostałą część.

Białostocka i leszczyńska awangarda

WORD-y w Zielonej Górze i Włocławku to dwie instytucje, których klienci najczęściej korzystają z możliwości zdawania egzaminu pojazdem szkoły jazdy. Nie znaczy to, że jedyne. O Jeleniej Górze i jej oddziale w Żaganiu już wspominaliśmy. Do tego dochodzą jednak WORD-y w Lesznie i Białymstoku.

? Jesteśmy jedynym ośrodkiem w okolicy, który korzysta z zapisów znowelizowanej ustawy – mówi Maciej Perek, szef OSK Asima w Lesznie. – Pewnie dlatego, że wymiana samochodów w naszym WORD-zie odbędzie się dopiero w 2016 roku. Więc na razie nikt nie jeździ pojazdami innymi niż te, na których zdaje się egzamin w WORD-zie. Ja akurat byłem w innej sytuacji. Miałem do dyspozycji hondę jazz i zdecydowałem się ją okamerować.

Jak pomyślał, tak zrobił. Do końca ubiegłego roku honda nie była wykorzystywana na egzaminach zbyt często, ale być może wkrótce to się zmieni.

? Jak na razie nie reklamowałem za bardzo możliwości zdawania egzaminu hondą – mówi Perek. – Ale myślę, że niebawem zacznę. Planuję, że cena za kurs i zdawanie moim pojazdem egzaminu w WORD-zie będzie o 200 zł wyższa niż tradycyjne szkolenie.

Za często swojej egzaminacyjnej elki nie wykorzystuje także białostocki CSK Drift, jedyny ośrodek na Podlasiu, który zdecydował się przystosować pojazd do wymogów WORD-u.

? Postanowiliśmy, że będzie to nagroda dla naszych najlepszych kursantów – mówi Agnieszka Bykowska, instruktorka. – Idea jest bardzo dobra, ale niestety przeprowadzenie egzaminów naszą elką powoduje blokowanie pojazdu aż na trzy godziny. Więc w tej sytuacji korzystamy z ustawowego prawa o wiele rzadziej, niż byśmy sobie tego chcieli.

Białostocka szkoła nie musiała ponosić kosztów związanych z zakupieniem sprzętu potrzebnego do przeprowadzana nim egzaminu. Jej auto było w niego wyposażone. Jednak większość szkół jazdy musi zainwestować. W najtańszym wariancie koszt zakupu potrzebnego sprzętu wraz z jego montażem to ok. 2 tys. zł za każdy samochód.

Jakub Ziębka

Elki na egzaminie

24 sierpnia 2014 roku weszły w życie przepisy (art. 1 pkt. 32 ? 34) nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami, dotyczące wykorzystania pojazdów OSK na egzaminach państwowych:

32) w art. 53:

a) ust. 4a:

Praktyczna część egzaminu państwowego w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B lub B+E, na wniosek i koszt osoby egzaminowanej, jest prowadzona wskazanym pojazdem ośrodka szkolenia kierowców, który prowadził szkolenie tej osoby.

b) ust. 5:

Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, prowadzając postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego, którego przedmiotem są pojazdy do przeprowadzania praktycznej części egzaminu na prawo jazdy, przygotowując specyfikację istotnych warunków zamówienia lub powołując komisję przetargową włączają do prac przedstawicieli regionalnych organizacji zrzeszających ośrodki szkolenia kierowców na ich wniosek, a w razie braku takich organizacji ? przedstawicieli ogólnopolskich organizacji zrzeszających ośrodki szkolenia kierowców, wyrażających wolę wzięcia udziału w postępowaniu. Umowa w sprawie zamówienia publicznego na pojazdy jest zawierana przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego na okres nie krótszy niż cztery lata.

33) art. 53a:

1. Składając wniosek, o którym mowa w art. 53 ust. 4a, osoba egzaminowana dołącza oświadczenie ośrodka szkolenia kierowców o wyrażeniu zgody na udział pojazdu tego ośrodka w części praktycznej egzaminu państwowego.

2. Ośrodek szkolenia kierowców, który złożył oświadczenie, o którym mowa w ust. 1, może odmówić udostępnienia pojazdu oraz zawiadomić o tej odmowie osobę egzaminowaną i wojewódzki ośrodek ruchu drogowego nie później niż pięć dni przed wyznaczonym terminem egzaminu.

3. Jeżeli ośrodek szkolenia kierowców, którego pojazdem miała być przeprowadzona część praktyczna egzaminu państwowego, nie udostępnił tego pojazdu w wyznaczonym terminie egzaminu i nie zawiadomił o odmowie udostępnienia pojazdu w terminie, o którym mowa w ust. 2, dodatkowy koszt przeprowadzenia tej części egzaminu pojazdem wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego jest pokrywany przez ten ośrodek szkolenia kierowców.

4. Jeżeli egzamin ma być przeprowadzony pojazdem ośrodka szkolenia kierowców, a osoba egzaminowana ma wyznaczony na ten sam dzień termin części teoretycznej i praktycznej egzaminu państwowego i uzyska negatywny wynik z części teoretycznej egzaminu państwowego, koszt udostępnienia pojazdu pokrywa ośrodek szkolenia kierowców, który go udostępnia.

34) po art. 54 dodaje się art. 54a i art. 54b w brzmieniu:

Art. 54a

1. Urządzenie, o którym mowa w art. 54 ust. 1, w przypadku pojazdu ośrodka szkolenia kierowców, o którym mowa w art. 53 ust. 4a, zapewnia ośrodek szkolenia kierowców udostępniający pojazd.

2. Urządzenie, o którym mowa w art. 54 ust. 1, powinno odpowiadać warunkom określonym w przepisach wydanych na podstawie art. 66 ust. 1 pkt 1 ? 5, 7 i 8 oraz pozwalać na rejestrację przebiegu egzaminu i przekazanie zapisu bezpośrednio po egzaminie dla potrzeb wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego z wykorzystaniem ogólnodostępnych informatycznych nośników danych.

3. Plik z nagraniem powinien być zapisany w powszechnie stosowanym formacie zapisu i odczytu danych, możliwym do odtworzenia bez specjalistycznego oprogramowania i sprzętu.

Art. 54b. Ośrodek szkolenia kierowców będący w posiadaniu zapisu z przebiegu praktycznej części egzaminu państwowego przeprowadzonego pojazdem tego ośrodka nie może rozpowszechniać tego zapisu.

14 komentarzy do “Rośnie liczba egzaminacyjnych elek”

  1. Tak jak zawsze każda nowość budzi wiele emocji i stawia wiele znaków zapytania.W najbliższej przyszłości zobaczymy jak to działa w innych WORDA-ch.Trzeba szukać porozumienia pomiędzy środowiskim OSK i tu widzę wielką rolę dla regionalnych stowarzyszeń a Dyrektorami WORD. W Warszawie już od dłuższego czasu rozmawiamy i sprawy techniczne związane z wyposażeniem samochodów będącyh w dyspozycji OSK mamy już uzgodnione. Na razie jednak system ten nie zaczął działać bo istniała nadzieja na przedłużenie umowy z Skodą.Od 16.01.br mamy już nową i szczerze mówiąc nie oczekiwaną sytuację spowodowaną decyzją wycofania się dotyczhczsowego dostawcy i pozostawieniu na przysłowiowym lodzie swoich byłych klientów.
    Z poważaniem Wojciech Szemetyłło

  2. Skoda słów i zdrowia aby to wszystko ogarnąć kolejnym przykładem jest W-wa . Nie można wierzyć dyr. WORD i Dilerom jedni i drudzy chcą tylko forsy i to najlepiej natychmiast a OSK stoi na łapkach i prosi o miłosierdzie, pozycja taka jest bardzo nie wygodna dla OSK czekania aż spadnie jakiś ochłap powodzenia W-wo

    1. Trzeba było naciskać na odpowiednie zapisy w SIWZ, a nie płakać nad rozlanym mlekiem. Co prawda zapis o min. 5 miejscach siedzących jest fajny, zgodnie z nim na kat. B można było wystawić 7-os. Van-a z silnikiem 1.2

  3. Ja jestem za Vanem będzie bardziej wygodnie siedzieć a może i leżeć to cholerstwo nie zmieści się na łuku ale będzie zgodne z przepisami ,.będzie też robota rozwiązanie to powinno odpowiadać dla WORD i OSK a że jest to śmieszne i głupie to nie my mamy problem i nie z nas będą się śmiali.

          1. Czy może mi ktoś wytłumaczyć gdzie w tym podstawianiu jest zysk dla OSK? W Białymstoku pani zrobiła jeden egzamin na swoim samochodzie i to wszystko, brak chętnych do zapłacenia jakichkolwiek dodatkowych pieniędzy. Jak czytam że wyposażenie nic nie kosztowało to śmiać mi sie chce.

          2. Zrozumiecie panowie wtedy to gdy nastąpi wymiana sprzętu egzaminacyjnego w WORD-ach ,zrozumieją również i to dilerzy tak ochoczo podstawiający swoje autka do WORD za grosze, trzeba tylko trochę cierpliwości.

          3. Pingback: Full Article

Dodaj komentarz