Nieobowiązkowa teoria. Zagrożenie czy szansa?

W środę, w sali konferencyjnej szczecińskiego WORD-u odbyła się prezentacja nowego modelu biznesowego, który pozwoli na optymalne wykorzystanie warunków, które już od 1 stycznia tworzy nowa ustawa.

Spotkanie zorganizowała firma e-kierowca we współpracy z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem KIEROWCA.PL. Uczestniczyło w nim kilkudziesięciu właścicieli szczecińskich szkół jazdy. Pytania, na które odpowiadali prelegenci to: czy kursanci będą przychodzili do OSK zapisywać się tylko na jazdy, czy nowa sytuacja odbije się na wynikach finansowych autoszkół, jak dopasować ofertę do potrzeb kursantów oraz jak efektywnie szkolić w nowych realiach? Konkluzja prowadzących była taka: rok 2015 może być czasem szansy na dynamiczny rozwój. Trzeba się tylko do tych zmian dobrze przygotować.

Spotkanie w Szczecinie nie jest jedynym, które organizuje e-kierowca we współpracy z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem KIEROWCA.PL. Kolejne odbędą się we Wrocławiu (5 listopada), w Łodzi (6 listopada), Lublinie (12 listopada), Rzeszowie (13 listopada), Warszawie (18 listopada), Białymstoku (19 listopada), Katowicach (26 listopada), Krakowie (27 listopada), Gdańsku (2 grudnia) oraz Olsztynie (3 grudnia).

jaz

fot. Maciej Piaszczyński

 

17 komentarzy do “Nieobowiązkowa teoria. Zagrożenie czy szansa?”

  1. Moim zdaniem nauka teorii w domu to dobra zmiana dla OSK. Odpada koszt wykładów i koszt materiałów dydaktycznych, a ceny kursów zostaną takie same bo nie ma już z czego obniżać. Kursantom którzy przyjdą bez zdanego egzaminu teoretycznego dam możliwość zakupu elearningu. Niestety ksiażek z płytą nie będę już za darmo rozdawać.

    1. Kursantowi który przyjdzie z zaliczonym egzaminem teoretycznym nie trzeba robić wykładów z teorii, ale trzeba trzeba zrobić kilka godzin ćwiczeń z pierwszej pomocy. Więc trzeba te kilka godzin w koszty też wliczyc.

    2. Obecnie egzamin teoretyczny jest trudny. 10 razy trudniejszy niż stare testy. Kursant dziś nie ważne czy uczy się teorii w domu z elearningu czy na wykładach. Musi się nauczyć inaczej nie zda. Kiedyś nic nie musieli wiedzieć tylko wykuć na pamięć 500 pytań, a jakoś wiele instruktorów broni tych starych zasad jednocześnie pozornie martwiąc się wiedzą i przygotowaniem kursantów. Widzę tu sprzeczność.

      1. Podzielam pogląd kolegi. Jestem jak najbardziej za zwolnieniem z obowiązkowych wykładów. Zagrożenie tego idzie jednak ze strony WORDów. Dla przykładu: WORD Zielona Góra wprowadził możliwość zdawania egzaminu teoretycznego kilka razy w ciągu jednego dnia (3 – godzin). Niedawno ten sam WORD uruchomił egzaminy praktyczne w Żaganiu i planuje w Lubsko. Jak łatwo się domyślić takie praktyki powodują, że kursant idzie na egzamin z teorii na „chybił trafił”. A szkoły z Lubska już wkrótce prawdopodobnie nigdy nie wyjadą do Zielonej Gory bo po co (koszty mniejsze). W chwili obacnej WORD znalazł w Lubsku skrzyżowanie z Sygnalizacją świetlną (wyjazd z marketu) a teraz szukja drogi dwujezdniowej. 🙂 Żadne ustawy i roz..nie poprawia jakosc szkolenia skoro dopuszcza się ro takich sytuacji.

    3. Piętka wykombinował że kursanci po szkoleniu internetowym muszą przyjść do OSK bo nie będą mieli ćwiczeń, to OSK poświadczy wiedzę teoretyczną kursanta biorąc odpowiedzialność za jego wyszkolenie, a szpece od szkolenia internetowego zgarną kasę i naiwnych kursantów nie ponosząc żadnej odpowiedzialności, to dlatego OSK musi posiadać salę wykładową i salę do ćwiczeń, i tak góra urodziła mysz

      1. Jaką odpowiedzialność bierze na siebie OSK? Czy jak Kursant który po szkoleniu i zdanym egzaminie spowoduje z własnej winy wypadek to jest odpowiedzialność i wina OSK albo Egzaminatora, który zaliczył pozytywnie egzamin? Nie popadajcie w absurdy! Instruktor ma jak najlepiej przygotować kursanta, ale każdy odpowiedzialny jest później w życiu sam za siebie.

      2. Święta racja sale trzeba mieć i pierwszą pomoc również..proponuje ilość godzin jazd zwiększyć do 60 bo przez 30 będziemy tłumaczyć czego nie zrozumieją..masakra..i to ma być bezpieczniej. zarobią informatycy

    4. teoria w domu- szanse dla kogo, a zagrożenie na drogach.
      Pan Zientarski podpierając się członkami Stowarzyszenia i szkół z którymi współpracuje e-kierowca wprowadził zapisy, które są wbrew podstawowym założeniom naszej pracy – dobrym szkoleniu kierowców.
      NIe można organiczać roli wykładowcy do „klikacza” prezentacji.

      1. zastanawia mnie jak to jest, że większość instruktorów tęskni za starymi testami na które kursanci nic kompletnie nic nie musieli wiedziec tylko wykuć 500 prostych pytan. Ale z drugiej strony ci sami instruktorzy tak bronia wykladów, bo niby im zalezy na dobrym przeszkoleniu z teorii.

    5. Panie Jaroo ,zgadzam się z panem Jasińskim , to na podstawie % zdawalności publikuje się oceny szkół przez WORD-y i Starostwa, tworzy się rankingi a gdyby zdarzył się wpadek świeżo upieczonemu kierowcy bada się jak przebiegał proces szkolenia, znam taki przypadek. J.Z.

    6. Rezygnacja z obowiązkowej teorii to niewyobrażalna, monstrualna głupota. która będzie skutkować zwiększeniem wypadków. Jest wiele zagadnień, które wymagają doprecyzowania, wytłumaczenia, takie ,których po prostu kursanci nie do końca rozumieją. Uczenie się wyłącznie z testów lub Ustawy nie rozwieje wielu wątpliwości, które zawsze kursanci mają i o które często na wykładach dopytywali.

    7. Nieobowiązkowa teoria. Zagrożenie czy szansa? Moja odpowiedź brzmi: ani jedno ani drugie! Nasza dzisiejsza młodzież i tak nie potrafi się samodzielnie uczyć, a świadczą o tym wyniki tegorocznych matur. Przypominam, że aż 30 % maturzystów nie zdało tego egzaminu. Jedynie na co będzie ich stać to przeklikać prezentację multimedialną bez zrozumienia.

    8. Pingback: Buy Hornady Ammo Online

    9. Pingback: ดูซีรี่ย์ออนไลน์

    10. Pingback: รับเช่าพระ

Dodaj komentarz