Oleksiak: Decyzja została podjęta, publikujemy projekt

Najciekawszym punktem XX zjazdu delegatów PFSSK nie były wcale wybory mające wyłonić prezesa organizacji. Bo to, co najważniejsze, powiedział zaproszony gość, czyli Bogdan Oleksiak, dyrektor departamentu transportu drogowego Ministerstwa Infrastruktury. Otóż jeszcze w tym tygodniu ma zostać opublikowany projekt zmiany ustawy o kierujących pojazdami!

Oleksiak, specjalny gość zjazdu delegatów Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców (odbył się w sobotę Łowiczu) powiedział, że decyzja o publikacji projektu zmian w ustawie o kierujących pojazdami została podjęta 6 kwietnia.

– Chciałbym państwu powiedzieć, że decyzja już jest, projekt zostanie opublikowany w następnym tygodniu – zapowiadał delegatom w sobotę Oleksiak. – Liczę na to, że podejmiecie nad zaproponowanymi zmianami merytoryczną dyskusję. O szczegółach mówić nie będę, poznacie je już wkrótce.

Co może znaleźć się w projekcie zmiany ustawy o kierujących pojazdami? Z naszych informacji wynika, że nie powinien on zanadto odbiegać o tego, który opublikowaliśmy w lipcu ubiegłego roku.

Sam zjazd miał bardzo spokojny przebieg. Delegaci zdecydowali, że prezesem PFSSK pozostanie Krzysztof Bandos. Nieco zmienił się za to zarząd organizacji. Na miejsce Krzysztofa Kołodziejczaka (całe łódzkie stowarzyszenie wystąpiło z Federacji) i Jana Sańczyka wybrani zostali Stefan Rzońca i Jan Szumiał. W zarządzie PFSSK pozostali za to Marek Stasiak i Jan Szymczak.

Podczas zjazdu delegaci rozmawiali także o dwóch imprezach, które odbędą się jeszcze w tym roku. Chodzi o kolejną odsłonę konkursu „Instruktor Roku” (odbędzie się w czerwcu w Pile) oraz jubileusz XX-lecia PFSSK (planowany jest na listopad, w okolicach Warszawy).

Jakub Ziębka

13 komentarzy do “Oleksiak: Decyzja została podjęta, publikujemy projekt”

  1. Ciekawo mnie, dlaczego zjazdy delegatów PFSSK odbywają się w Łowiczu, a nie w siedzibie PFSSK – czyli w siedzibie ITS? Siedziba PFSSK i Instytutu Transportu Samochodowego to ul. Jagiellońska 80, 03-301 Warszawa. ITS powołany jest i podległy odpowiedniemu ministrowi transportu. Czy ta federacja jest na pewno niezależna i dbająca o interesy OSK? Czy to fasada, mająca uwiarygodnić dialog i dobre chęci ministerstwa?

          1. Ale widzę, że coraz więcej ludzi otwiera oczy i nie daje się kołować. Potwierdzają to nawet słowa pana Bandosa na tym zjeździe: „Zmniejsza się w niektórych stowarzyszeniach rokrocznie liczba członków. Na spotkaniach widzę niewielu młodych właścicieli OSK, młodych instruktorów, którzy rozmawiając ze mną, nie widza interesu w działalności społecznej” Mam nadzieje, że ostatni zgasi światło.

            1. Skoro nic nie robią to po co się zrzeszać? Te wszystkie organizacje to jakaś kpina.

              1. Bo to jest jak Polskie Stowarzyszenie Stomatologów, którzy zalecają pastę do zębów. Tylko, to Stowarzyszenie Stomatologów jest powołane przez producenta tej pasy. To tak właśnie jest z PFSSK. Lipa totalna, ale to już trup. OSK odchodzą, Ostatnio całe łódzkie odeszło.

                1. Czytam komentarze i dochodzę do wniosku. że autorzy są zwykłymi mącicielami.Dawno temu pisałem, że przynależność do PFSSK oznacza, że ” co my możemy zrobić dla tej organizacji, a nie oczekiwać korzyści” To, że jest mało młodych instruktorów we władzach to wina braku zaangażowania ich samych. Ponadto chcę zaapelować do rozsądku i skupcie się nad integracją środowiska szkoleniowców, a nie dzieleniem.

                  1. To stara prawda,że przynależność do organizacji społecznej a taką jest PFSSK zobowiązuję do pracy na rzecz całego środowiska! Nie jest jednak tajemnicą ,że ostatnio prowadzana działalność nie spełnia oczekiwań nie tylko jej członków mam na myśli decyzję kolegów z Łodzi ale również jak wynika z wielu publikowanych komentarzy nie stowarzyszonych nigdzie całej jak zwykło się mówić milczącej większości. Jest oczywiście grupa wiecznie nie zadowolonych z niczego i co istotne nie mającymi nic konkretnego do zaproponowania innym. Jednak wielu z poważnie traktujących swoją pracę zwraca uwagę na brak postępu i oderwanie się starej kadry od znanych i wciąż nie wiadomo dla czego nie załatwionych problemów. Myślę ,że właśnie brak czytelnej oferty dla młodych i starających się o po prostu o przeżycie dla większości z nich jest wystarczającym powodem do braku wiary o wspólne działanie Pro publico bono.

Dodaj komentarz