Ochlapani piesi. Felieton Albina Sieczkowskiego
Skoro na obszarze zabudowanym kierowcy wolno jechać z prędkością 50 km/h, to po co ma zdejmować nogę z gazu i uważać, by przejeżdżając przez kałuże nie ochlapać pieszych? Jest jesień, pada deszcz, ochlapywanie jest codziennością. Taki mamy klimat.