Wysoka grzywna zamiast mandatu, czyli to się nie opłaca

Kierowca busa przekroczył firmowym autem prędkość o 56km/h. Właściciel firmy liczył na to, że dostanie tylko kilkaset złotych mandatu jeżeli nie wskaże kto prowadził auto. Nie był to jednak opłacalny ,,interes”. fot.GITD

  • W lutym 2018 roku kierujący busem marki Fiat w Wejherowie przekroczył maksymalnie dozwoloną prędkość o 56km/h.
  • Wykroczenie zostało zarejestrowany w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50km/h, a ponadto jest to obszar zabudowany.

Właściciel firmy odebrał zawiadomienie o popełnionym wykroczeniu, lecz postanowił odmówić wskazania kierowcy ze zdjęcia mimo iż należy to do jego obowiązku. Właściciel wyraził zgodę na przyjęcie mandatu karnego w wysokości 500zł za to wykroczenie i liczył na to, że na tym sprawa się zakończy. Inspektorzy uznali, że mandat nie jest adekwatny do wykroczenia jakie zostało popełnione. Rozpoczęli prowadzenie dalszych czynności aby ustalić kim był kierowca jednak na marne – właściciel firmy nie odpowiadał już na pisma od Inspekcji. Inspektorzy postanowili nie wystawiać mandatu karnego i skierowali wniosek o ukaranie do sądu.

  • Sąd Rejonowy w Wejherowie na podstawie zebranych materiałów uznał, że adekwatna kara za popełnienie tego wykroczenia to 5 000zł. Właściciel będzie musiał także pokryć opłaty sądowe w wysokości 570zł.

Albin Sieczkowski, bloger motoryzacyjny