Włocławek przesiada się do toyoty

samochód szkoleniowy

Około setki nowych toyot będą musiały kupić łącznie włocławskie ośrodki szkolenia kierowców. Efektem będzie likwidacja niektórych firm, droższe kursy i być może egzaminacyjny chaos – donosi portal Nowości.pl

Kurę znoszącą złote jaja zdobył zwycięzca przetargu, który dostarczy samochody w dzierżawę dla Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego we Włocławku. W ślad za WORD-em będą musiały bowiem pójść wszystkie ośrodki szkolenia kierowców z Włocławka i byłego województwa włocławskiego. Dla firmy Toyota nadeszła więc we Włocławku złota era. Czas citroëna zakończy się 31 sierpnia, a od 1 września w stolicy Kujaw egzaminy będą prowadzone w autach z ośmioelementowym logo. Według japońskiej symboliki oznacza ono szczęście. Szczęśliwi nie są właściciele ośrodków szkolenia kierowców, bo koszt nowej toyoty yaris to aż 43 tys. złotych.

Ktoś zrobił biznes

– Wszyscy muszą kupić toyoty, bo żaden klient nie wsiądzie do citroëna – mówi włocławski instruktor, Henryk Kafarski. – W dodatku nową, bo nie ma starych modeli toyoty yaris na 6 biegów, a szkolenie w pięciobiegowej niesie za sobą ryzyko zawalenia egzaminu. Reasumując – ktoś zrobił niezły biznes.

 

– Przystępujący do egzaminu zdaje na prawo jazdy kategorii B, a nie na citroëna i toyotę, więc powinien umieć sprawnie kierować każdym osobowym autem – mówi Jarosław Chmielewski, dyrektor WORD we Włocławku. – Przyznaję jednak, że dla niedoświadczonego kierowcy zmiana auta może być problemem, co wymusza zmiany w szkołach. Citroën złożył jednak cztery razy droższą ofertę. Nawet gdyby jego propozycja była najkorzystniejsza, to firma wprowadza nowy model i ośrodki szkolenia kierowców i tak zmieniłyby auta.

Podwyżki, a nawet likwidacja

Niektóre szkoły, w zależności od liczby klientów, będą musiały mieć ich kilka. Inne zamierzają zamknąć interes, bo nie mają ponad 40 tys. zł na sfinansowanie zakupu pojazdu. Niektórzy biorą auta w leasing, ale narzekają, że i tak otrzymują znacznie gorsze warunki niż WORD. Zapewne część właścicieli „elek” będzie chciała sobie to odbić na klientach, co może oznaczać podwyżkę cen kursów, które obecnie we Włocławku wahają się w przedziale 800-1250 złotych. Tymczasem kolejne podwyżki czekają klientów OSK-ów już w styczniu, gdy kursy zostaną objęte VAT-em.

 

Nowa umowa włocławskiego WORD obowiązuje na cztery lata. Pomimo to ośrodki szkolenia obawiają się, że będą musiały zmieniać auta po raz kolejny znacznie wcześniej. Haczyk tkwi w tym, że ośrodek może co roku wymienić samochód. Co prawda, jak zapewnia dyrektor Chmielewski, zgodnie z umową konstrukcja ma pozostać niezmieniona, to jednak nie rozwiewa to obaw właścicieli szkół jazdy.

– Nie wiadomo, jakie zmiany zostaną wprowadzone w nowym modelu i czy to nie wymusi na szkołach kolejnych zakupów – mówi Patryk Tomaszkiewicz, właściciel szkoły nauki jazdy. – Ja mogę szkolić nawet na syrence, pytanie tylko, co na to klienci. Niektórzy zwracają uwagę na różnice w poszczególnych modelach nawet wtedy, gdy dotyczą tylko świateł. Od kilku lat mówi się o wprowadzeniu przepisu, zgodnie z którym kandydat na kierowcę zdaje egzamin w aucie, na którym odbywał kurs. Niestety, tylko na mówieniu się kończy. WORD-y organizują kolejne przetargi, a ośrodki szkolenia w ślad za nimi zmieniają auta.

źródło: Nowości.pl

 

Dodaj komentarz