Szkodliwy dodatek zadaniowy

  • „Fundamentem porozumienia jest likwidacja dodatku zadaniowego, który jest bardzo szkodliwy”, uważa Wojciech Dusza.
  • Przedstawiciel Komitetu Egzaminatorów RP był gościem programu Porozmawiajmy o Branży.

„Niewielka część kandydatów na kierowców i społeczeństwa jest świadoma i wie o co chodzi. Egzaminator, który posiada komplet uprawnień być może wcale nie egzaminuje w zakresie wszystkich uprawnień, które posiada. To w zasadzie wynika wyłącznie z dobrej woli dyrektora WORD. I nie mówię, że wszędzie… ale rozgrywki personalne (np. „brzydki uśmiech” )sprawiają, że egzaminator mający uprawnienia do egzaminowania na cztery kategorie, przez rok egzaminuje wyłącznie na jedną. To wyjaławia egzaminatora i sprawia, że wracając po roku lub dwóch do, np. kategorii D, nie jest w stanie prowadzić egzaminu na takim poziomie, na jakim robiłby to prowadząc egzamin cały czas”.

Zdaniem Wojciech Duszy, dodatek zadaniowy to przysłowiowy kij i marchewka stosowany przez dyrektorów WORDów do dyscyplinowania egzaminatorów. To może skutkować sytuacją, w której egzaminator posiadający komplet uprawnień otrzymuje wynagrodzenie porównywalne z egzaminatorem początkującym.

„Nie mamy szansy na rozwój zawodowy, jesteśmy blokowani aneksem. I w ośrodkach dochodzi do sytuacji, w której na niektóre kategorie egzamin prowadzi jeden egzaminator. Gdzie tutaj losowy dobór egzaminatora… Jak wielkim stresem dla kandydata na kierowcę musi być, np. w przypadku niezdania egzaminu, ponowne lub wielokrotne podchodzenie do egzaminu u tego samego egzaminatora. To nie jest komfortowa sytuacja”.