Obowiązkowe szkolenia i poszerzenie oferty OSK

  • Na czym powinna polegać rola państwa z punktu widzenia promocji bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez edukację?
  • Czy poszerzanie oferty kierowanej nie tylko do kandydatów na kierowców to sposób na poprawę kondycji ośrodków szkolenia kierowców?
  • To m.in. o tym dyskutowaliśmy z ekspertami branżowymi podczas programu Porozmawiajmy o Branży.

Teoretycznie, takich pomysłów mogłoby być wiele:

  1. brd dla pieszych, kurs bezpiecznej jazdy i znajomości przepisów dla rowerzystów,
  2. obsługa nowoczesnych systemów wspomagania kierowców.
  3. kursy bezpiecznej jazdy dla poruszających się UTO

.Czy takie zabiegi mają szansę przyciągnąć więcej klientów do ośrodka szkolenia kierowców?Stanisław Danielak z OSK Auto Danielak (Płock) wspomina rozwiązanie ustawowe z 2011 roku, które umożliwiało Super OSK prowadzenie szkoleń na kartę rowerową.

„Branża sądziła, że to będzie żyła złota, a w rzeczywistości zainteresowanie było bardzo niskie. Prowadzą to szkoły, a z rozmów z nauczycielami wynika, że 50% młodzieży w ogóle w nich nie uczestniczy, nie jest zainteresowana uzyskaniem karty rowerzysty. Podobnie z kartą motorowerzysty. Tylko w pojedynczych przypadkach próbują uzyskać kartę”.

Włodzimierz Zientarski uważa, że ludzie sami, z własnej woli, nie przyjdą na takie kursy. Wydaje im się, że są odpowiednio przygotowani do samodzielnego poruszania się w ruchu drogowym.

„Być może powiem jakąś herezję. Jeśli posiadanie karty rowerowej nie będzie obowiązkowe, jeśli posiadanie karty na hulajnogę, która zasuwa z prędkością 60 km/h i więcej, nie będzie także obowiązkowe, to sami nie przyjdą. Ile hulajnogiści powodują zagrożenia, kolizji, wypadków?! Dlaczego mamy ich traktować ulgowo? Powinniśmy nałożyć obowiązek posiadania takiej karty. Powinni przyjść na kurs, odbyć szkolenie. Ruch na drogach staje się coraz bardziej skomplikowany”.