Nowy pomysł zamiast konfiskaty pojazdów

Przepisy dotyczące odbierania pojazdów pijanym kierowcom wejdą w życie dopiero za rok, 14 marca 2024 roku. Tylko nie wiadomo, w jakim kształcie.

Ponieważ Ministerstwo Sprawiedliwości ma nowy pomysł. Marcin Warchoł, wiceminister resortu, udzielił wywiadu dziennikowi Rzeczpospolita. Minister powiedział, że  konfiskata pojazdu w przypadku kolizji, gdy kierowca miał we krwi od 0,5 do 0,9 promila będzie miała charakter fakultatywny. O wszystkim zdecyduje sąd. Przepadek będzie obligatoryjny, jeśli zawartość alkoholu wyniesie 1 promil i więcej. Dotychczasowe propozycje były inne: kierowca, który spowodowałby wypadek mając 0,5 promila alkoholu we krwi lub w warunkach recydywy miał stracić pojazd obligatoryjnie. Warchoł wyjaśnia, że po ponownym przeanalizowaniu problemu Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, że powinna zostać wprowadzona, jak się wyraził, pewna gradacja.