Musielibyśmy wywrócić system szkolenia

  • „Co należy zmienić w szkoleniach na prawo jazdy kategorii C+E?”
  • Z tym pytaniem, w programie Porozmawiajmy o Branży, zwróciliśmy się, m.in do Grzegorza Łapety, Przewodniczącego Górnośląskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia.

Warto sięgnąć do historii. Co było w roku 2013…? W większości WORDów były ciągniki siodłowe z naczepami. Pamiętam, bo sam szkoliłem na samochodzie Scania z naczepą półosiową. Dziwactwo, bo dziwactwo, półosiówka. Ale trzeba było się dostosować do warunków określanych przez Ministerstwo. Jakoś nie zauważyłem, aby ci kierowcy byli lepsi lub gorsi w transporcie.

Zdaniem Grzegorza Łapety, rozważając ewentualne zmiany w systemie szkolenia, trzeba trzymać się kontekstu, realiów, rzeczywistości. Jakie mamy przepisy określające zasady szkolenia i egzaminowania? Jaką mamy infrastrukturę? Jakie mamy warunki do przeprowadzania egzaminów?

Jeśli chcielibyśmy zmieniać cokolwiek, musielibyśmy wrócić cały system szkolenia i egzaminowania. I dopiero wtedy zastanawiać się czy nasi kierowcy są odpowiednio wyszkoleni. Dwadzieścia lat temu, na Starze z przyczepą lub ci, którzy potem szkolili się na ciągniku siodłowym z naczepą. I co z tego, oni i tak później więcej czasu spędzali na placu manewrowym, ponieważ przyczepa się inaczej „łamie niż naczepa”. A przyczepa typy tandem łatwiej się prowadzi i można było mniej czasu z kierowcą spędzić na placu manewrowym, a więcej jeździć w ruchu miejskim.