Firmy padają, a kierowcy szukają pracy

  • Czy prawdą jest, że kierowcy zawodowi moga przebierać w ofertach na rynku pracy? Okazuje się, że wbrew obiegowym opiniom, niekoniecznie.
  • Na ten temat wypowiedzieli się w programie Porozmawiajmy o Branży Kamil Skrzypek (właściciel Polmack Transport) i Adrian Poździej, kierowca zawodowy i branżowy influencer, znany jako Adrian Trucker Paker.

Adrian Poździej założył niewielką firmę transportową. Dwie ciężarówki. Szukając kierowcy nie miał problemu z brakiem kandydatów do pracy.

„Być może jest to związane z tym, że działam medialnie i dużo chłopaków chciało u mnie jeździć”.

Potwierdza to Kamil Skrzypek, właściciel Polamack Transport, dużej firmy transportowej z Dolnego Śląska.

„Na chwilę obecną sytuacja na rynku pracy się zmieniła. Jest sporo telefonów z zapytaniem o możliwość podjęcia pracy. Bądźmy po prostu świadomi, że firmy transportowe w Polsce padają. Zamykają się. Widzę w mediach społecznościowych ile samochodów leasingowanych jest do przejęcia. Jeszcze w zeszłym roku na naczepę trzeba było czekać wiele miesięcy, w tej chwili są dostępne od ręki”.

Podobnie z samochodami. Kamil Skrzypek regularnie otrzymuje telefony od dealerów z informacją, że zamówione przez innych klientów samochody może otrzymać od ręki. Jest to także związane z tym, że w wyniku wojny w Ukrainie wiele polskich firm transportowych straciło kontrakty na Wschodzie. Dlatego wiele pojazdów z rejestracjami ze wschodnich województw pojawiło się w województwach zachodnich.

Jestem zadowolony z wprowadzenia pakietu mobilności

Kamil Skrzypek uważa, że wprowadzenie przepisów pakietu mobilności to bardzo pozytywne rozwiązanie chroniące kierowców, m.in składkami ubezpieczeniowymi liczonymi do zwolnień lekarskich oraz emerytury. Choć niektóre firmy nadal płacą składki minimalne na dany kraj, a reszta stawki wypłacana jest… jak dawniej.

„To nieuczciwa, niezdrowa konkurencja względem mnie. Bo koszty utrzymania mojej firmy są po prostu wyższe”.