Rishi Sunak musi zapłacić mandat za niezapięcie pasów w służbowej limuzynie. Premier nie prowadził samochodu, ale siedział na fotelu pasażera. Cała sprawa wyszła na jaw przez relację opublikowaną w mediach społecznościowych.
Premier nie chciał marnować czasu i podczas podróży służbowej nagrał krótki film promujący program dofinansowań wyrównawczych. Uwagę widzów błyskawicznie zwróciło jednak co innego… niezapięte pasy bezpieczeństwa. Sprawę szybko podchwyciły największe media na Wyspach, o zdarzeniu rozmawiano w BBC, a komentarz zamieścił Guardian. A policja z hrabstwa Lincolnshire bez wahania wymierzyła mandat w wysokości 100 funtów premierowi…? Nie, w oświadczeniu policji napisanym z typowym brytyjskim poczuciem humoru, czytamy: sprawa dotyczy obywatela Wielkiej Brytanii, mieszkańca Londynu w wieku 42 lat. Rishi Sunak natychmiast przyznał, że chodzi o niego, potwierdził swoją winę i zapłacił mandat.