Branża transportowa- perła w koronie polskiej gospodarki – mierzy się z niespotykanym od lat brakiem kierowców wynikającym ze zrozumiałych i godnych podziwu patriotycznych postaw kierowców z Ukrainy.
Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska szacuje, że bezpłatne urlopy wzięło w okresie ostatnich dziesięciu dni nawet 30% ukraińskich kierowców. W twardych liczbach oznacza to 35 z ponad 100 tysięcy kierowców pochodzących z kraju naszego wschodniego sąsiada. Są firmy, w których na parkingach stoi nawet 80% pojazdów. Sytuację dodatkowo utrudniają kwestie formalne związane z koniecznością uzyskania dokumentów uprawniających do prowadzenia samochodu ciężarowego w strefie Schengen. Dotyczy to nie tylko posiadaczy ukraińskiego paszportu, ale także dwudziestu tysięcy Białorusinów. Trudno od nich wymagać powrotu do Mińska celem załatwienia formalności. Gdy dodamy do tego perspektywę zamknięcia wschodnich granic, niechęć lub wręcz wrogość w stosunku do kierowców rosyjskich, rosnące ceny paliw i kuszenie polskich przedsiębiorców przez rynek niemiecki… trudno o optymizm.
