Dobra wiara, rzetelność i… fotoradary

policja, kontrola drogowa

Nie ulega żadnej wątpliwości, że dzięki fotoradarom stan bezpieczeństwa na drogach uległ znacznej poprawie. Od 2009 roku, kiedy pojawiły się na drogach pierwsze fotoradary, policja notuje ciągły spadek ofiar śmiertelnych wypadków, osób rannych, jak również samych wypadków.

W internecie i prasie pojawiają się różnego rodzaju informacje dotyczące pracy fotoradarów. Niestety, bardzo często nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością i aktualnym stanem prawnym. Większość z nich jest publikowana w dobrej wierze, bo oparta na pojedynczych wyrokach sądów. Brakuje jednak w nich rzetelności. Chodzi mianowicie o wskazanie, że taki wyrok nie stanowi precedensu i nie musi być honorowany przez inne sądy. Chwytliwy tytuł: „Fotoradary poza prawem”, czy inny, ale utrzymany w tym kontekście, prowadzi do kuriozalnych sytuacji. Odbiorca przekonywany jest, że nie musi płacić mandatów ani wskazywać osoby, której powierzył pojazd. Nawet prokurator generalny uznał, że nie ma podstaw prawnych do wskazywania osób, którym powierzono pojazd. Kwestionował również możliwość rejestrowania wykroczeń za pomocą fotoradarów umieszczonych w masztach, a dokonywanych przez straże miejskie czy gminne. Fotoradary w dalszym ciągu pozostają znienawidzoną bronią na szybkich kierowców, dlatego każda wątpliwość świadcząca o nieprawidłowym funkcjonowaniu systemu jest podchwytywana przez dużą część społeczeństwa.

Mniej wypadków, mniejsza liczba rannych

Nie ulega jednak wątpliwości, że dzięki fotoradarom stan bezpieczeństwa na drogach uległ znacznej poprawie. Od 2009 roku, kiedy pojawiły się na drogach pierwsze fotoradary, policja notuje ciągły spadek ofiar śmiertelnych wypadków, osób rannych, jak również samych wypadków. Jesień przywitała nas deszczem, ale z rozrzewnieniem można wspominać ciepłe lato. Statystyki policyjne pokazują, iż tegoroczne wakacje były najbezpieczniejsze od lat. W lipcu i sierpniu 2014 roku doszło do 6506 wypadków (o 752 mniej niż w 2013 roku), w których rannych zostały 8822 osoby (mniej o 302 osoby niż w 2013 roku), a dla 549 osób zakończyły się śmiercią (mniej o 111 osób niż w 2013 roku). W sumie w okresie od stycznia do sierpnia 2014 roku doszło ogółem do 22399 wypadków drogowych (więcej o 43 wypadki niż w analogicznym okresie 2013 roku), w których rannych zostało 27604 osoby (mniej o 176 osób), a śmierć poniosło 1949 osób (mniej o 75 osób).

Spadki to nie tylko zasługa fotoradarów. Składa się na nie wiele innych czynników, do których należy zaliczyć pracę podmiotów powołanych do ochrony bezpieczeństwa na drogach, rozbudowę infrastruktury drogowej przez zarządców dróg, wszelkiego rodzaju działania profilaktyczne, wzrost świadomości uczestników ruchu. Ostatniego dnia września wydane zostało orzeczenie siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, wskazujące jednoznacznie, że każdy właściciel, posiadacz, użytkownik pojazdu ma prawny obowiązek wskazać osobę, której powierzył pojazd, pod groźbą odpowiedzialności karnej. Dotyczy to zarówno policji, inspekcji transportu drogowego jak i obecnie straży miejskich lub gminnych.

Wskazanie lub sąd

Po zmianach w przepisach w 2010 roku nie było wątpliwości co do prawnych podstaw takiego żądania przez policję i inspekcję transportu drogowego. Duża aktywność straży miejskich lub gminnych, zaangażowanych w pracę z fotoradarami, powodowała serię odmów wskazania osoby, której powierzono pojazd. Obecnie nie ma już wątpliwości. Straż miejska lub gminna ma prawo żądać wskazania osoby, która w chwili wykroczenia dysponowała pojazdem, a w przypadku odmowy wskazania, kierować wniosek o ukaranie do sądu. Uzyskanie wyroku było możliwe dzięki zaangażowaniu się w tę tematykę rzecznika praw obywatelskich. To właśnie z inicjatywy RPO Sąd Najwyższy podjął się interpretacji przepisów.

Nie warto więc posiłkować się niesprawdzonymi informacjami i iść na udry z podmiotami, które zostały powołane do strzeżenia bezpieczeństwa na drogach. Z drugiej strony, zastanawiający jest fakt, że tylu prawników i uznanych autorytetów zostało zaangażowanych do ustalenia stanu faktycznego, aby wypowiedzieć się, w jaki sposób interpretować, zdawałoby się oczywiste, zapisy w prawie. Przepisy te powinny być jednoznaczne i niebudzące wątpliwości. Odmienna interpretacja tych samych przepisów przez każdy z tych urzędów podważa zaufanie obywateli do systemu prawa w kraju. Szczególnie jeśli rozbieżne stanowisko zajmowane jest przez instytucje, które zostały powołane do strzeżenia prawa, jak Trybunał Konstytucyjny, rzecznik praw obywatelskich, sądy różnych szczebli.

Marek Rupental

3 komentarze do “Dobra wiara, rzetelność i… fotoradary”

  1. Pingback: read review

  2. Pingback: produse naturiste pentru caderea parului dupa chimioterapie

  3. Pingback: her explanation

Dodaj komentarz