Telefon za kierownicą gorszy niż alkohol?

Używanie telefonu komórkowego podczas jazdy staje się jedną z częstszych przyczyną tragicznych wypadków. Niestety używanie smartfonów podczas prowadzenia pojazdów wchodzi kierowcom w krew. W zależności od kraju od 30-50% osób przyznaje się do tego typu zachowań.

  • Zakazane prawem zachowania zbierają już tragiczne żniwo.
  • Niemal 10% śmiertelnych wypadków we Francji ma miejsce z powodu używania telefonów. Z kolei w Irlandii smartfon przyczynia się do 20-30% kolizji.
  • Przyczyną jest odwrócenie uwagi kierujących od wydarzeń na drodze.

Zjawisko to zostało rozłożone na czynniki pierwsze przez amerykańską firmę Zendrive, która przeanalizowała dane zebrane na dystansie ponad 250 miliardów kilometrów, który pokonali łącznie użytkownicy smartfonów z aplikacją.

Zendrive bije na alarm, gdyż uzależnieni od używania telefonu kierowcy nawet przez 28% czasu spędzanego w aucie nie patrzą na drogę! Jednocześnie twierdzą oni, że nie powodują oni żadnego zagrożenia (34,2% badanych) lub tylko w niewielkim stopniu ryzykują (59,4%). Zupełnie mijają się z prawdą, co wykazały badania przeprowadzone w 2006 r. przez Uniwersytet w Utah. Wynika z nich, że używanie telefonu za kierownicą jest równie niebezpieczne, jak próba prowadzenia samochodu przez osobę mającą 0,8 promila alkoholu we krwi. Podczas eksperymentu zauważono mniejszą dynamikę jazdy, wyższe zagrożenie kolizją, opóźnione o 9% naciskanie na pedał hamulca, o 19% wolniejsze powracanie do pierwotnej prędkości oraz utrzymywanie dystansu do poprzedzającego pojazdu z rozrzutem zwiększonym o 24%.

Niestety, nie jest to największy problem związany z użytkowaniem telefonu za kierownicą! Szczyt tego typu aktywności jest obserwowany w godzinach 7.00-18.00, czyli w okresie najbardziej wzmożonego ruchu. Tymczasem największa aktywność nietrzeźwych kierowców zdaniem Zendrive ma miejsce między 0.00 a 3.00. Od 1982 r. w USA liczba ofiar nietrzeźwych kierowców spadła o 48%. Błyskawicznie rośnie natomiast liczba tragedii związanych z używaniem telefonów podczas jazdy. Tylko w latach 2017-2018 zaobserwowano przyrost o 10%.

Być może sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby każdy z kierowców zdawał sobie sprawę, że jadący z prędkością 140 km/h samochód w ciągu sekundy pokonuje blisko 40 metrów. Przy dozwolonych w mieście 50 km/h sekunda oznacza przejechanie niemal 14 metrów. Napisanie najkrótszego nawet SMS-a wymaga oderwania wzroku od drogi na kilka sekund. W tym czasie kierowca jedzie do przodu „na ślepo”, utrzymując jedynie kierunek jazdy. A czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach pozwoliłby sobie na przesłonięcie oczu podczas kierowania pojazdem?

Łukasz Szewczyk

 

Dodaj komentarz