Pomimo tego, że dzień instruktora nauki jazdy nie jest jeszcze oficjalnym świętem, szkoleniowcy z całej Polski postanowili go uczcić. Główne obchody zaplanowane są na 7 sierpnia, lecz w Szczecinie kilkanaście osób spotkało się już w sobotę.
Spotkanie integracyjne zorganizowało dwóch szkoleniowców – Dariusz Szczepański i Filip Grega. Jego miejscem był szczeciński WORD. Był czas na wspólne pogawędki, poczęstunek, chętni mogli także oddać krew. Na integrację przyszło kilkanaście osób pracujących w szczecińskich ośrodkach szkolenia kierowców.
– Nadszedł czas, żebyśmy my, instruktorzy, okazywali sobie wsparcie i szacunek – mówił Szczepański. – Wpływajmy na swoich szefów, którzy są zrzeszeni w różnych organizacjach branżowych, żeby reprezentowali nasze interesy.
Dariusz Szczepański
– Dzień instruktora to świetny moment na to, żeby pokazać nasz zawód – ciągnął Grega. – Nasza profesja jest ważna, jesteśmy wychowawcami, nauczycielami. Jeśli nauczymy kursanta złych zachowań, to on może kiedyś zabić na drodze nasze dziecko.
Filip Grega
Główne obchody dnia instruktora mają odbyć się we wtorek 7 sierpnia. Np. w Warszawie planowany jest zlot instruktorów. Podpisana zostanie m.in. petycja do marszałka Senatu o proklamowaniu przez stołeczne środowisko szkoleniowe dnia instruktora nauki jazdy. W Ostrowcu Świętokrzyskim zapowiadany jest przejazd aut szkoleniowych ulicami miasta i integracyjny grill. Część elek jest już oklejona specjalnymi naklejkami i udekorowana flagami z logo. Stworzyli je instruktorzy, którzy skrzyknęli się w mediach społecznościowych.
Proceduralne starania o proklamowanie święta szkoleniowców podjęła już Polska Federacja Stowarzyszeń Szkół Kierowców. Zwrócono się już do Senatu ustanowienie 7 sierpnia dniem instruktora nauki jazdy. Dlaczego akurat wtedy? Ponieważ właśnie 7 sierpnia profesja została wpisana na listę zawodów wykonywanych w Polsce.
Jakub Ziębka
Jeśli w waszym miastach organizowane są jakieś spotkania lub akcje z okazji dnia instruktora nauki jazdy, powiadomcie nas o nich, prześlijcie zdjęcia, chętnie je opublikujemy. Również w sytuacji, kiedy chcecie się pochwalić waszymi odświętnie udekorowanymi pojazdami szkoleniowymi.
Kontakt do redakcji: [email protected]
Witam. Instruktor nie ma czasu z żoną iść na obiad albo skosić trawę przed domem bo cały czas jest na rondzie z kursantem a tu proszę jaki pomysł! Przejazd elką po mieście! Hahaha
Jak instruktor nie ma czasu iść z żoną na obiad to znaczy, że za dużo pracuje.
Najwyraźniej albo jest taki chytry na pieniądze albo jest tak słaby, że jego stawka nie pozwala mu pracować krócej aby wystarczyło mu na obiad z żoną.
A skoro tak dużo pracuje to nie dziwne, że mu mało płacą. Ten zawód wymaga odpowiedniej ilości odpoczynku aby móc pracować skutecznie.
Trochę stygamtyzujecie zawód instruktora. Nie twierdzę że nie ma on wpływu na wynik egzaminu ale to jak będzie jeździł dużo zależy od niego samego, jego psychomotoryki, asertywności oraz wielu czynników środowiskowych otoczenia.