WORD w Elblągu otworzył oferty. Wszystkie propozycje są… za drogie

wypełnianie dokumentów

W przetargu na dostawę pojazdów egzaminacyjnych na kategorię B w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Elblągu swoje oferty zgłosiło trzech dilerów. Dwóch z nich zaoferowało kię rio, jeden – toyotę yaris. Jednak ich propozycje znacznie przewyższają kwotę, jaką WORD chce przeznaczyć na nowe auta. Dlatego przetarg został unieważniony.

Otwarcie ofert nastąpiło w piątek. Zwycięzca przetargu będzie musiał dostarczyć do elbląskiego WORD-u 10 pojazdów, a potem dwukrotnie flotę wymienić (po 24 i 47 miesiącach od dnia podpisania umowy). To nie wszystko. W tzw. specyfikacji istotnych warunków zamówienia znajduje się dosyć niecodzienny zapis. Otóż firma, która wygra przetarg, będzie musiała odkupić od WORD-u 10 fiatów punto, czyli aut obecnie wykorzystywanych do egzaminowania. Ich wartość wycenił rzeczoznawca. Pięć z nich ma kosztować 16,9 tys. zł, jeden – 16,8 tys. zł, dwa – 17 tys. zł i dwa – 17,2 tys. zł.  W sumie daje to prawie 170 tys. zł.

Okazało się, że wpłynęły trzy oferty. Swoje propozycje przedstawiło dwóch dilerów oferujących kię rio (prawie 1,1 mln zł i ponad 1,2 mln zł brutto) oraz jeden proponujący toyotę yaris (niecałe 915 tys. zł brutto). Problem w tym, że WORD planował wydać tylko 450 tys. zł brutto. Co zrobił dyrektor WORD-u? Zdecydował się na unieważnienie przetargu.

red

17 komentarzy do “WORD w Elblągu otworzył oferty. Wszystkie propozycje są… za drogie”

  1. Czy ja dobrze liczę,że w ciągu 4 lat chcieli trzykrotnie wymienić flotę (I- teraz, II-za 24 miesiące, III- za 47 miesięcy) i jeszcze wcisnąć dealerowi wraki Punto, i to wszystko za 450.000zł? No, no, to jakiś mistrz ekonomii wymyślił!

      1. Ani to buta ani cyrk. W większości ośrodków egzaminowania jeżdżą sprawne, nie zużyte i bezpieczne samochody przy możliwości podstawiania samochodów OSK. Jest pełna swoboda.
        Ponadto w naszym kraju wiek samochodu świadczy więcej o jego stanie niż wbity przegląd do dowodu.

          1. Proszę bardzo, zerkam na naszych sąsiadow -Niemcy:
            Opłata w szkole nauki jazdy za nakłady poniesione w związku z egzaminem praktycznym: około 100 euro
            Opłata za egzamin praktyczny: około 80 euro
            Opłata w szkole nauki jazdy za nakłady poniesione w związku z egzaminem teoretycznym: około 50 euro
            Opłata za egzamin teoretyczny: około 20 euro

            Czyli po średnim kursie- sam egzamin teoretyczno praktyczny – 418 zł
            Opłaty w dla OSK w związku z egzaminem – 627 zł
            Czy w Niemczech za wszystko związane z egzaminem delikwent płaci – około 1045 zł.
            Można?

              1. WORD z Elbląga się przeliczył, myślał że dostanie autka za darmo a morze chciał jeszcze zarobić.Dilerzy zaczęli rachować i co i nic, OSK też liczy i MÓWI stanowcze NIE takim praktykom. Gdzie tu jest PRAWO ? jesteśmy równymi podmiotami gospodarczymi, gdzie zasady gry rynkowej one muszą być równe, A TU BAJZEL, żyjemy w Państwie Teoretycznym. kiedy to się skończy ?

                1. Pomyśl, każdy WORD na taki zakup jest zobligowany zorganizować przetarg. Każdy WORD chciałby żeby było to najtańsze i jest to istotne kryterium wyboru dostawcy. W tym nie ma nic nienormalnego. Dostawca samochodów potrafi liczyć i wie czy opłaca mu się dać samochody za 1 zł czy za 1000 zł. WORD i dostawca aut wie że od niedawna nie ma monopolu na samochody podstawiane do obsługi egzaminów więc nie ma też prostego przełożenia na wzrost popytu na dany model auta. Także dobre ceny dostaną WORDy z dużych aglomeracji a z mniejszych nie bo to się dostawcy nie opłaci.

                  1. Raportowiczu puknij się w czoło, to o czym piszesz może ma swoją logikę, ale nie w tym kraju, pewnie przez przypadek zapomniałeś o jednej zasadzie, RÓWNOŚCI PODMIOTÓW GOSPODARCZYCH w świetle obowiązującego prawa nawet tego które obowiązuje w Polsce. WORD kupi samochody po mocno obniżonej cenie żeby nie powiedzieć dampingowej za upust zapłaci OSK i tu szlak trafia Twoją mądrą argumentację, powiedz dlaczego tak się dzieje w „praworządnym kraju” ? WTEDY POWIEM ŻE JESTEŚ ŁEBSKIM FACETEM

                    1. Tyle że zasada konstytucyjna o której wspominasz nigdzie nie jest łamana. To co ci przeszkadza to mechanizmy które rządzą gospodarką. Nikt nikomu nie zabroni sprzedać produktu po cenie wytworzenia w celu np. wypromowania produktu.

                      1. Jaki OSK w kraju jest w stanie kupić autko w takiej samej cenie i warunkach jak WORD, są równi i równiejsi Ty gościu piszesz o jakiejś konstytucji- z tym to ostrożnie, z konstytucją w naszym kraju jest tak, kto ją czyta, cytuje i interpretuje ma rację czego dobitnym przykładem bałagan w kraju wszyscy na nią się powołują. Natomiast w naszym przypadku o którym mówimy o autkach jest to zwykle chamstwo, buta i nie liczenie się z partnerem jakim niewątpliwie jest OSK. Wolnoć Tomku w Swoim DOMKU czekam tylko na finał.

                        1. to co ma zrobić WORD, rozpisać przetarg że cena samochodu ma być ceną katalogową i ani grosza niższą? Jeżeli ma możliwość kupienia samochodu taniej to czemu ma z tego nie skorzystać? Rynek dyktuje ceny a nie WORDy.
                          Poza tym można wstawić na egzamin swój samochód. Koszty są ale zdecydowanie mniejsze niż wycieczka po nowe auto do salonu.

                      2. Pingback: Check Out Your URL

Dodaj komentarz