Zielona strzałka, czyli akcja wzbudzająca duże kontrowersje

Lutowa akcja łódzkiej drogówki, której celem było łapanie i karanie kierowców niestosujących się do przepisów związanych z tzw. zieloną strzałką, wywołała w mediach i na forach dyskusyjnych lawinę negatywnych komentarzy. Nie zauważono jednego. Duża część nałożonych mandatów nie była związana z niezatrzymaniem się przed sygnalizatorem, ale z tym, co kierowcy robili już za nim…

Każdy kierowca powinien wiedzieć, co kryje się za potocznym określeniem „zielona strzałka”. Chodzi o sygnalizator S-2, zezwalający na warunkowy skręt w prawo lub lewo, lub zawracanie. Wszyscy powinni mieć świadomość, że w przypadku korzystania z warunkowego wjazdu za sygnalizator należy się przed nim zatrzymać. Dopiero po upewnieniu się, że nie doprowadzimy do nieustąpienia pierwszeństwa, możemy kontynuować jazdę.

Czy przepis jest w ogóle potrzebny?

Kwestia bezwarunkowego zatrzymania się przed sygnalizatorem, na którym wyświetla się zielona strzałka, budzi kontrowersje. Dwa lata temu sprawą zainteresowało się środowisko szkoleniowe, a dokładniej Małopolskie Stowarzyszenie Nauczycieli Kształcących Kierowców.

– To martwy przepis – tłumaczył wtedy w „Gazecie Wyborczej” Tadeusz Szewczyk, prezes MSNKK. ? Tak określamy obowiązek zatrzymania się przed sygnalizacją warunkową. To nie tylko przepis, który się nie przyjął, ale po prostu bubel prawny. Bo jeśli droga jest pusta, to po co mamy się zatrzymywać? Tego przepisu nie można nawet wytłumaczyć względami bezpieczeństwa, bo widoczność na wysokości strzałki jest najczęściej żadna. Skutecznie można się rozejrzeć dopiero zbliżając się do skrzyżowania.

Akcja łódzkiej policji, ludzie zbulwersowani

Na razie przepisy nie uległy jednak zmianie. Nadal przez sygnalizatorem wyświetlającym zieloną strzałkę należy się bezwzględnie zatrzymać. Tak samo jak nie można przejeżdżać go, gdy strzałka się nie wyświetla. I jeszcze jedna rzecz. Trzeba pamiętać, że tuż za sygnalizatorem czasami znajduje się przejście dla pieszych, którym trzeba umożliwić przejście przez jednię.

Okazuje się, że polscy kierowcy mają problem z przestrzeganiem wszystkich tych trzech zasad. Pewnie dlatego policjanci co jakiś czas organizują akcje monitorujące ich zachowania przed minięciem sygnalizatora, jak i po.

Tak się ostatnio stało w Łodzi. Otóż tamtejsi funkcjonariusze z drogówki rozesłali komunikat prasowy, że rozpoczęli działania, jak to nazwali, „pod kryptonimem zielona strzałka”. W nagłówku informacji można było przeczytać, że akcja dotyczy monitorowania osób, które nie zatrzymują się przed sygnalizatorem z wyświetlającą się zieloną strzałką.

Wywołało to lawinę komentarzy internautów. Swoje dołożyły także niektóre media. Na przykład na jednym z najpopularniejszych portali internetowych w Polsce pojawił się tekst, w którym możemy przeczytać, że „Znając organizację i odgórne założenia tego typu akcji, czyli wystawienie jak największej liczby mandatów, stuzłotowy mandat i 1 punkt karny dostaną nawet ci kierowcy, których auta będą powoli toczyć się na zielonej strzałce. A nie o to w tym wszystkim chodzi. Policjanci zaangażowani w akcję »strzałka« mogliby w tym czasie zająć się np. łapaniem kierowców, którzy mają źle ustawione światła lub zamontowane zestawy niehomologowanych tzw. chińskich ksenonów”.

Co mówią statystyki?

Warto jednak przeczytać cały komunikat łódzkiej policji, nie tylko nagłówek. Bo okazuje się, że duża liczba mandatów została wręczona wcale nie tym, którzy nie zatrzymali się przed sygnalizatorem z zieloną strzałką. Otóż aż 54 mandaty zostały wręczone kierowcom za nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych przy nadawanym na sygnalizatorze S-2 zielonym sygnale świetlnym, z kolei 15 za niestosowanie się do czerwonego sygnału świetlnego.

O ile sensowna może wydawać się dyskusja o potrzebie zatrzymywania się przed sygnalizatorem z włączoną zieloną strzałką (choć takie jest w Polsce prawo i trzeba się do niego stosować), to trudno kwestionować sprawdzanie i sankcjonowanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle lub tych, którzy nie zatrzymują się przed przejściem dla pieszych, widząc, że przez jezdnię przechodzą ludzie…

Jakub Ziębka

4 komentarze do “Zielona strzałka, czyli akcja wzbudzająca duże kontrowersje”

  1. Uważam, że zielona strzałka warunkowego skrętu powinna znajdować się obok palącego się światła czerwonego, a nie obok zielonego. Widzę wielu kierowców traktujących zieloną strzałkę warunkową jak zielone światło kierunkowe.

  2. Pingback: funny987

  3. Pingback: https://plaques-immatriculation.info/lien?url=https://northwesternevents.com/

  4. Pingback: https://upx1688.online/

Dodaj komentarz