Korzystasz w telefonu podczas jazdy? Dostaniesz zdjęcie i mandat!

  • Problem używania telefonów podczas jazdy staje się bardzo niebezpieczną plagą.
  • Zostały jednak podjęte działania mające na celu jej powstrzymanie.

Jak niebezpieczne jest rozmawianie czy używanie smarfona podczas jazdy? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma, gdyż wiele zależy od podzielności uwagi czy rodzaju wykonywanej czynności – prowadząc rozmowę mając telefon przy uchu można kontrolować sytuację na drodze, co nie jest możliwe podczas pisania wiadomości, kiedy dziesiątki metrów pokonuje się „na ślepo”. Brytyjscy naukowcy porównują stopień rozproszenia uwagi przez telefon z jazdą pod wpływem 0,8 promila alkoholu. Biorący udział w eksperymencie przeprowadzonym w symulatorze kierowcy stwierdzili nawet, że łatwiej prowadziło się im auto „pod wpływem”. Warto zasygnalizować ten fakt przyszłym kierowcom na etapie szkolenia. Dla młodego pokolenia smartfon jest już integralną częścią życia.

Zakazy używania telefonów podczas jazdy obowiązują na całym świecie. I wszędzie są tak samo lekceważone z powodu niskiego prawdopodobieństwa bycia przyłapanym na gorącym uczynku.

Władze australijskiego stanu Nowa Południowa Walia postanowiły zadbać o poczucie nieuchronności kary. W tym celu uruchomiono pierwszy na świecie system detekcji używania przez kierowców „komórek”.

  • Po trwającej od początku br. fazie testów rozpoczął on pracę z pierwszym dniem grudnia.
  • Zawieszone nad drogami kamery wykonują zdjęcia.
  • Następnie algorytm sprawdza, czy uwieczniony na nim kierowca nie miał w ręku telefonu. Jeżeli tak, po potwierdzeniu tego faktu przez funkcjonariusza policji ostanie wysłane ostrzeżenie.
  • Po trzech miesiącach okres pobłażliwości skończy się.
  • Do zdjęcia dokumentującego wykroczenie kierowca dostanie mandat o równowartości 910 zł (lub 1210 zł, jeżeli zdarzenie miało miejsce w okolicy szkoły).
  • Na konto kierowcy trafią też punkty karne.

Żniwo mandatowe może być wielkie. W fazie testów zarejestrowano 100 tysięcy wykroczeń. Lokalne władze podkreślają, że kamery będą w stanie wykryć wykroczenia o każdej porze dnia i nocy, jak również przy złej pogodzie. Aby kierowcy nie mogli czuć się zbyt pewnie, przetestowano systemy detekcji komórek w wersji stacjonarnej i mobilnej. Do 2023 roku pieczę nad drogami ma sprawować 45 kamer, które rocznie sprawdzą zachowania kierujących 135 milionami pojazdów. Twórcy programu spodziewają się, że zmiana nawyków pozwoli na ograniczenie liczby ofiar w wypadkach spowodowanych rozmowami przez komórki o 100 w ciągu 5 lat.

W Nowej Południowej Walii zasady używania telefonu komórkowego podczas jazdy są zbliżone do obowiązujacych w Polsce. Można to robić wyłącznie, korzystając z zestawu głośnomówiącego lub telefonu umieszczonego w uchwycie. Zakazane jest przy tym pisanie wiadomości tekstowych lub korzystanie z telefonu w sposób wymagający dotykania ekranu. 

Przywilej rozmów telefonicznych, korzystania z nawigacji czy słuchania muzyki ze smartfona nie dotyczy osób uczących się jazdy samochodem, a także posiadających tzw. prowizoryczne prawo jazdy.