Uwaga, gapie na drodze

mężczyzna kierujący samochodem

Bezmyślne gapienie się sprawia, że wzrasta zagrożenie na drodze. Czasami nawet kończy się jakąś kolizją. A wtedy dochodzi do rozmowy z policjantem i wypowiadane są znane nam wszystkim słowa: „oj, panie władzo, zagapiłem się”.

Jest zimowy, lodowaty piątek. W pracy jak zwykle nadmiar obowiązków. One zawsze kumulują się pod koniec tygodnia. Ale w końcu udaje się zakończyć wszystkie sprawy. I czuję w kościach, że będzie dobrze. Zaczął się wszak weekend! Wsiadam do auta i jadę w długą trasę, żeby odpocząć trochę od tej miejskiej dżungli. Startuję w Warszawie, meta znajduje się ok. 180 km dalej, na południu. W Kielcach.

Tłoczno i ciasno, ale do przodu

Nie chcąc tracić ani minuty dłużej odpalam auto i udaję się w swoje rodzinne strony.

Kilkanaście kilometrów pokonuję szybko. Myślę sobie, że chyba zdążyłem się przebić przed pierwszą falą weekendowiczów. Niestety, myliłem się. Dopiero gdy wjeżdżam na ekspresówkę w okolicach nowego skrzyżowania w Starym Sękocinie (tam, gdzie znajduje się odbicie na Nadarzyn i Piaseczno), okazuje się, że jednak się nie udało. Tłoczno i ciasno. Wszyscy jadą powoli, ale na szczęście do przodu.

No nic, w ramach relaksu pozostaje mi przetestować głośniki w samochodzie i odczekać kilkanaście zmian świateł. W końcu mam swoje upragnione zielone! Ruszam, ale na krótko. Za kilkaset metrów znowu muszę się zatrzymać. Wszyscy nagle wciskają mocno hamulce, niektórzy wręcz się zatrzymują. Czyżby doszło do wypadku? Może zbliżamy się do zwężenia drogi? A może jest ona całkowicie zablokowana?

Obserwatorzy w akcji

Po kilku minutach dostrzegam straż pożarną, pogotowie ratunkowe i policję. Nie myliłem się. To wypadek. Ku memu zdziwieniu wypadek nie wydarzył się przed moim autem, tylko z boku. Znaczy to, że na wylocie z Warszawy jest czysto, a ktoś komuś pocałował zderzak wjeżdżając do stolicy, czyli na jezdni obok! Mimo wszystko jadąc do Warszawy można było poruszać się bez zatrzymywania. Niby wypadek, ale standardowo na weekend więcej osób wyjeżdża ze stolicy niż do niej wjeżdża.

Przede mną jednak korek, bo każdy zwalnia, żeby sobie popatrzeć. Nie zatrzyma się jeden z drugim dalej czy bliżej na poboczu, w bocznej uliczce i przejdzie popatrzeć, tylko musi tu i teraz stanąć i oglądać relację na żywo z auta. Poobserwuje, powychyla się, pomacha rękoma. Szkoda tylko, że jak jadę za takim delikwentem dalej na ekspresówce, ten nie patrzy w lusterka, tylko wlecze się lewym pasem, spowalniając, tamując ruch na pasie, który wszak służyć powinien tylko do wyprzedzania.

Dobra, wróćmy do delikwenta obserwatora. Co zobaczył, to jego. Rusza. Wszyscy dodają gazu i korek znika. Cud na S7.

Po co zwalniasz? I tak nie pomożesz

Nie wiem, dlaczego ludzie mają taką, a nie inną mentalność. Nie chodzi już tylko o przykład, który przytoczyłem. To samo dzieje się w miastach. Jak tylko dochodzi do wypadku, stłuczki czy choćby nieszkodliwej kolizji, nagle wszyscy zwalniają. Ale nie po to, żeby pomóc, bo i tak czterech liter nie ruszą z fotela. Chcą sobie popatrzeć.

Jeśli jeszcze na sygnałach świetlnych stoi obok wóz policyjny, wszyscy jadą maksymalnie 30 km/h. Bo przecież na znaki nikt nie patrzy. Jak zwolnię do 30 km/h, będzie przecież bezpiecznie, nie dostanę mandatu. Rozumiem, jeżeli mamy do czynienia z wypadkiem, po którym, poza sprawcą i poszkodowanym, na miejscu zdarzenia nie ma nikogo. Wówczas można ocenić sytuację i odpowiednio zareagować. Jednak po co się zatrzymywać, gdy widać, że sprawą zajęła się już ekipa ratunkowa? Ewentualnie można w takiej sytuacji sprawdzić, czy auta biorące udział w zdarzeniu nie należą przypadkiem do naszych bliskich. Gapiostwo sprawia, że wzrasta zagrożenie na drodze. Czasami nawet kończy się jakąś kolizją. A wtedy dochodzi do rozmowy z policjantem i wypowiadane są znane nam wszystkim słowa: „oj, panie władzo, zagapiłem się”.

Albin Sieczkowski, autor bloga StrefaKulturalnejJazdy.pl

4 komentarze do “Uwaga, gapie na drodze”

  1. Pewnie jechałeś za rzeczoznawcą albo biegłym sądowym ds. Wypadków i kolizji, 😀 każdy przypadek jest swoistym studium przypadku. Heheh tak już mają pasjonaci motoryzacji że nie mogą przejść obojetnie

  2. Pingback: fernsehgrößen

  3. Pingback: บอลยูโร 2024

  4. Pingback: mascara

Dodaj komentarz