Zdarzenia drogowe w obiektywie rejestratorów i aparatów

wideorejestrator

Chciałbym podzielić się moją wiedzą i doświadczeniami dotyczącymi nagrywania przebiegu jazdy i wykorzystywaniem tych nagrań do dochodzenia swoich praw w razie kolizji lub wypadku.

Już kiedyś łamach „Szkoły Jazdy” pisałem o tym, że posiadając w samochodzie zamontowany rejestrator warto w pierwszej kolejności, zanim udostępni się film policji lub innym uczestnikom zdarzenia, obejrzeć go. Dodatkowo warto spokojnie odpowiedzieć sobie na pytanie: czy owo nagranie faktycznie przyczyni się do rozwiązania sprawy, nie wprowadzając jakichś dodatkowych informacji obciążających, np. samego nagrywającego. Daleki jestem od zachęcania do kombinowania i manipulowania, ale niestety filmy (w szczególności z dźwiękiem) ukazują nie tylko samo zdarzenie, lecz również wiele sytuacji, które może lepiej, żeby nie ujrzały światła dziennego.

Skopiuj nagranie!

Tym razem chciałbym szerzej zająć się przypadkiem, kiedy dochodzi do zdarzenia drogowego i sprawca odjeżdża, my zaś mamy całą sytuację zarejestrowaną na filmie. Co zrobić? W pierwszej kolejności należy oczywiście udzielić pomocy ewentualnym poszkodowanym i zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Często jednak są to kolizje, po których nie ma dużych uszkodzeń. Nie zmienia to jednak faktu, że sprawca powinien się zatrzymać.

Z całą pewnością po zarejestrowaniu takiego nagrania należy wyjąć kartę z rejestratora. Jeżeli tylko to możliwe, trzeba wykonać kopię na innym nośniku, żeby uchronić się przed ewentualną utratą pliku.

Jestem też zwolennikiem spisania na miejscu zdarzenia chociaż odręcznej notatki. To, co utrwalone na piśmie, może mieć dużą wartość w przypadku prowadzenia postępowania mającego na celu wykrycie sprawcy i jego ukaranie.

Badanie nie zaszkodzi

Oczywiście w sytuacji, gdy sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia, koniecznie należy poinformować o tym fakcie policję. Jeżeli okaże się, że funkcjonariusze przyjadą na miejsce zdarzenia, trzeba tam poczekać i zadbać w tym czasie o bezpieczne ustawienie pojazdu. Takie, żeby nie stwarzał zagrożenia i nie utrudniał ruchu. Wyjątek od tej sytuacji będzie stanowiła sytuacja, gdy w czasie zdarzenia były osoby poszkodowane. Wówczas oczywiście pojazdu nie wolno ruszać!

Co zrobić, jeżeli sprawca odjechał, a policjant pełniący służbę dyżurnego nie zadysponuje załogi na miejsce zdarzenia? Na pewno dla własnego bezpieczeństwa, przynajmniej w najbliższym komisariacie, poddać się badaniu trzeźwości. Mając nagranie wideo można później ustalać sprawcę zdarzenia i jego polisę OC, z której będziemy likwidować szkodę. Będąc przebadanym pod kątem trzeźwości nie narazimy się na zarzut, że kierowaliśmy w stanie po spożyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości.

Poważne konsekwencje

Trzeba też pamiętać, że kierujący pojazdem, który doprowadził do zdarzenia i się oddalił, jest narażony na poważne konsekwencje swojego czynu. Z pewnością zostanie ukarany przez policję lub właściwy sąd. Będzie również musiał zwrócić do towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym wykupił polisę OC, wypłacone poszkodowanemu odszkodowanie. Tak jest, ustawa o OC reguluje tę kwestię! Towarzystwo ubezpieczeniowe ma prawo dochodzić zwrotu wypłaconego odszkodowania od ubezpieczonego sprawcy, który w chwili zdarzenia oddalił się z miejsca zdarzenia lub znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu.

mgr inż. Marcin Kukawka, instruktor techniki jazdy, rzeczoznawca samochodowy

 

4 komentarze do “Zdarzenia drogowe w obiektywie rejestratorów i aparatów”

  1. „Na pewno dla własnego bezpieczeństwa, przynajmniej w najbliższym komisariacie, poddać się badaniu trzeźwości”

    a jakie to niebezpieczeństwo czyha jak się sam nie pofatyguję na komisariat?

  2. Pingback: https://www.heraldnet.com/reviews/phenq-reviews-is-it-legit-update/

  3. Pingback: cornhole boards

Dodaj komentarz