Instruktor obraża kursanta podczas szkolenia. „Czy jest pan debilem?”

W piątek w serwisie wykop.pl pojawiło się dźwiękowe nagranie – kompilacja kilkunastu minut ze szkolenia praktycznego, podczas którego instruktor obraża kursanta oraz używa knajackiego języka. Nagranie wywołało w internecie prawdziwą burzę.

Jak opisuje kursant, szkolenie miało miejsce latem ubiegłego roku w Szczecinie. Nagranie jest kompilacją najbardziej bulwersujących uwag, jakie kieruje instruktor do swojego ucznia.

Na początku słyszymy głos prowadzącego szkolenie zaraz po tym, jak kursant miał wjechać w kałużę. „Ku..a, nie wjeżdżaj pan w kałużę! Czy jest pan debilem? Nie zauważył pan, że wjechał w kałużę? (…) Co, ku..a, co jest z panem nie tak?”.

Potem nie jest wcale lepiej. „Młody człowieku, zadałem ci proste pytanie: czy jesteś debilem, czy nie? Bo nie zauważyłeś, że wjechałeś w kałużę. Myślę, że powinieneś zakończyć kurs i udać się do lekarza i wykonać badania: okulistyczne i psychologiczne”.

Następne nagranie użyte w skompilowanym i udostępnionym w internecie fragmencie szkolenia, dotyczyło uwag instruktora, który nie może się pogodzić z tym, że jego uczeń nie dojeżdża autem do prawej krawędzi jezdni.

„To może powinien pan jeździć rowerem? (…) Skoro ktoś wymyślił, że ma pan zasrany obowiązek zbliżyć się do prawej krawędzi, to ma pan to zrobić (…) Ja to panu mówię, bo się na panu wyżywam? Sr.m na to!!! Mi jest obojętne czy pan zda, czy nie.

W materiale słychać także inne prostackie i obraźliwe uwagi kierowane w stronę kursanta. „Pana obecność jest naprawdę pomyłką. Nie zna pan sygnalizacji, nie wie jak się, ku..a zachować, nie przeszkadza to panu? (…) Myśli pan, że będzie mistrzem kierownicy? Nie ma szansy, chyba, że będzie pan jeździć nielegalnie, bo nie zna pan przepisów”.

W kolejnym fragmencie instruktor wyżywa się na kursancie za jego nieumiejętne tankowanie gazu LPG i niestosowanie się do instrukcji. „Tak jest w życiu, są instrukcje do obsługi wszystkiego. (…) To nie jest mój problem, że jest pan upośledzony”.

Nagranie wywołało w sieci prawdziwą burzę. Skomentowało go mnóstwo osób. Większość z nich jest oburzona zachowaniem instruktora, inni próbują go bronić. Co ciekawe, po jakimś czasie od publikacji szkoleniowiec w całej sprawie głos (pisownia oryginalna).

„Informuję, iż zdarzenia zarejestrowane na nagraniu, miały miejsce podczas szkolenia, które prowadziłem osobiście. Kursant ten, który niestety nie ma odwagi podpisać się z imienia i nazwiska, został bardzo dobrze zapamiętany przez mnie jako jeden z niewielu tak wyjątkowo bezczelnych i opornych na jakiekolwiek sugestie kursantów. Już od pierwszej godziny zajęć kursant nie wykonywał a wręcz odmawiał wykonywania poleceń, nie uczył się zadanego materiału – w tym podstawowych przepisów, znaków i czynności technicznych, jakiego wymaga program szkolenia określony przez Ministra Infrastruktury i Budownictwa, twierdząc, że nie jest mu to potrzebne oraz uważał się za dobrze już jeżdżącego bo jeździł przed kursem. Długo by można opowiadać o tym jak zachowywał się kursant podczas zajęć, jak ignorował polecenia, stwarzał zagrożenie i świetnie się przy tym bawił, a jednocześnie na sugestię, że powinien zmienić szkołę, gdyż – przy takiej postawie – nie jestem w stanie go niczego nauczyć – nie przystał na propozycję. Nagranie zawiera materiał z kilku godzin zajęć (ok 4 ostatnich), z których powycinano tylko te treści. Teraz już wiadomo, że zrobił to celowo aby podczas dwóch ostatnich lekcji zarejestrować takie nagranie. Dobrze wiedział, iż w samochodzie jest wideorejestrator, który zapisywał wszystkie wyczyny kursanta, oraz zachowanie instruktora a w tym również wypowiadane słowa. Niestety dziś nie ma już do tych nagrań dostępu i nie mam szansy na uczciwe pokazanie sytuacji. Jak widać kursant doskonale miał tego świadomość, skoro z publikacją tego „skandalicznego” materiału czekał aż tyle miesięcy. Wiedział, że dziś już nikt nie pokaże prawdy i będzie mógł wrzucić bezkarnie swój zmanipulowany materiał. Pozostała jednak d0kumentacja szkoleniowa – w tyk arkusz ewaluacji szkolenia, a w nim moje uwagi do kursanta. Szkoda, że tego nie zamieścił.

Owszem, niektóre wyrażenia (słowa – skompilowane w kilku minutach materiału z pośród kilku godzin zajęć) nie powinny mieć miejsca jednak były one takie, jakimi wypowiadał się kursant. Niestety w na tym zmontowanym filmiku nie zawarto wszystkich wypowiedzi kursanta jak i instruktora, został on zmanipulowany, nie prezentuje wszystkich zachowań kursanta podczas szkolenia – w tym tych rażąco odbiegających od normalnych zachowań uczniów. Również „słownik” kursanta obfitował w wiele niecenzuralnych słów, wobec czego w krytycznych sytuacjach pozwoliłem sobie na używanie „jego języka”.. Nie spodziewałem się, że to była prowokacja w celu zaistnienia w internecie. Jako profesjonalista i doświadczony instruktor powinienem był po prostu wysadzić kursanta z samochodu w chwili gdy stwarza bezpośrednie zagrożenie lub celowo nie wykonuje poleceń ale niestety realia pracy i wykonania zamówionej usługi uniemożliwiają podjęcie takiej decyzji. Wyrażam jednak żal, iż nie udało mi się zapanować nad stresem w tak sprowokowanej sytuacji i z moich ust popłynęły słowa, które nie powinny mieć miejsca. Jednocześnie zapraszam wszystkich zainteresowanych państwa do bezpośredniego kontaktu z absolwentami moich szkoleń aby dowiedzieć się jak w rzeczywistości przebiegają prowadzone przez mnie szkolenia w różnych szkołach jazdy w Polsce, w jakich miałem i mam przyjemność pracować, jakie są opinie na temat mojej kultury oraz skuteczności pracy. Pana Kursanta pozdrawiam i mam nadzieję, iż zmienił podejście do tematu swoich zachowań w ruchu drogowym, gdyż jak Panu już wielokrotnie powtarzałem – nie jest Pan sam na drodze i ma obowiązek przestrzegać zasad bezpieczeństwa oraz rozsądku. Nie dla mnie samego – dla siebie i innych ludzi”.

Pod oświadczeniem podpisał się znany w środowisku instruktor – Filip Grega, prezes fundacji SOS Odpowiedzialne Szkoły Jazdy, w ramach której działa rzecznik praw kursanta, mający dbać o prawa osób odbywających szkolenia na prawo jazdy.

Cały skompilowany materiał możecie posłuchać tutaj:

http://www.wykop.pl/link/3292441/skandaliczne-zachowanie-instruktora-prawa-jazdy-jednej-ze-szczecinskich-szkol/

Jakub Ziębka

Więcej informacji na temat bulwersującego nagrania zachowania instruktora znajdziecie w najnowszym numerze „Szkoły Jazdy”, który ukaże się na początku września.

18 komentarzy do “Instruktor obraża kursanta podczas szkolenia. „Czy jest pan debilem?””

  1. Najgorsze jest to, że część naszego środowiska stara sie bronic Pana Filipa. Jak można budować zaufanie, gdy co jakiś czas wyplywają takie kwiatki. Ludzie, nieważne jak zachowuje sie kursant nie możemy w ten sposób traktować klientów. To samozaoranie nie tylko jednej szkoły ale branży.

  2. Trzeba przyznać że z roku na rok do szkolenia przychodzą ludzie z wysokim ego, tępotą umysłową i z wygórowanymi ambicjami to że kursant bywa tępy i leniwy to nie jego wina to problem instr. czy egz, . ja płacę i wymagam, coraz częściej słyszy się pytania w stylu Panie instr. mam już 30 godz. jazdy dlaczego jeszcze nie umiem jeżdzić są aroganccy ,często spużniająccy lub nieprzychodzący na jazdy, wykłady, tłumaczenie to zapomniałem , dzwoniące telefony itp. tak żle się dzieje w szkoleniu gdyż nastał rynek kursanta¨ – chęci i kasa jest ambicji brak . Ambitni inst, nie wytrzymują nerwowo tego tępa

  3. Z 9 godzin opublikowanych nagrań wysłuchałem wszystkich 9 a tak naprawdę to mniej bo o dziwo nagrania też są pocięte gdyż zaczynają się w trakcie jazdy a jestem przekonany,ze instruktor nie pozwoliłby bawić się telefonem czy dyktafonem podczas jazdy.Czyli nadal manipulacja. Gdzie pozostale 7 godzin skoro kursant deklaruje, że nagrał 16 godzin?
    Dalej: w komentarzach z piątku dam się przyznaje, że celowo prowokował instruktora aby nagrać a potem odzarządać zwrotu pieniędzy.

  4. Skoro nie podobało się kursantowi to dlaczego jeździł aż 16 godzin zamiast zrezygnować? Bo chciał jak najwięcej skorzystać a potem wyłudzić pieniądze. Mama nadzjeję, że mnie się taki nigdy nie trafi. Ja nie znam tego instruktora osobiście ale uważam, że z tych prawie dziewięciu godzin zmontowane jest tylko 13 minut to wychodzi niewiele więcej niż jedna uwaga na godzinę a pozluchajcie ze instruktor stala zwraca się do kursanta per Pan a wiec nie można mu zarzucić całkowitego chamstwa.

  5. Afera o kałużę: za wleżdżanie w kałużę dostaje się mamdat i jest to zachowanie bardzo niebezpieczne a wobec pieszych bardzo chamskie. Więc pochwalam,ze instruktor wymaga odpowiedniego zachowania przez kursanta. Posluchajcie sobie, że to nie pierwszy i nie poąty nawet raz kursanta. Słychać,ze jest kompletnym lebiegą i słychać, że sam jest wulgarny i choć sam nagrywa to wyrywają mu się półsłówka.

  6. I tak na koniec: piszecie o człowieku,o instruktorze,którego znacie ale nie widzę ani słowa o tym czy kontaktowaliście się z nim i uczciwie chcecie pokazać obie strony konfliktu.Coś Instruktor Wam odpowiedział, ustosunkował się czy przejechaliście się po Nim jak byle brukowiec? Nie podoba mi się, że pismo branżowe,które kiedyś nawet szanowałem zachowuje się jak Pudelek.
    A! I jeszcze jedno: poczytałem sobie opinie na fejsie szkoły tego instruktora i widzę tam bardzo dużo pozytywnych opinii o jego pracy. Wypowiedzi różnych kursantów, zadowolonych. Reszta to zwykły hejt.

  7. To może następnym razem zachowacie się profesjonalnie i zbadacie sprawę dokładnie zanim jednostronnie oczernicie kogoś z naszej branży. Jakiś gryzipórek, który nigdy nie siedział na prawym fotelu ma czelność wypowiadać się o naszej ciężkiej pracy?

  8. No nie mogę wytrzymać i dopiszę: uważam, że Pan Instruktor miał naprawdę klasę i honor, że sam przyznał się, że to on prowadził te jazdy bo z filmiku nie winika kto to jest. Trzeba mieć jaka aby tak napisac i przeprosić publicznie wystawiając się na hejt. Dla mnie szacunek!

    1. Szanowny Panie,
      O żadnym tendencyjnym podejściu nie może być mowy. Napisaliśmy o tym, co można wysłuchać w nagraniach i opublikowaliśmy oświadczenie instruktora. Mamy więc dwie strony konfliktu. Wszystko zgodnie z rzetelnością dziennikarską.
      Tak jak wspomnieliśmy w tekście, szerzej o temacie będziemy pisali w następnym numerze naszego pisma. Będziemy próbowali się skontaktować zarówno z kursantem jak i instruktorem.

  9. Dla równowagi jestem w stanie spreparować nawet 20 godz.nagrań o stosunku egz. kursant w czasie egz. tylko szukam wspólnika do tej zabawy moze odgrywać role egz. albo kursanta ale kto na to się zlapie?

    Dla równowagi szukam wspólnika który odgrywał by rolę kursanta albo egz. jestem w stanie nagrać nawet 20 godz. nagrań z przebiegu egzaminu tu teksty mogą być ciekawe odzew opinii społecznej duży
    ale kto się zgodzi na taka zabawę ?

  10. Widać a właściwie słychać, że gnojek jest bezczelny i teź pyskuje chociaż się hamuje bo wie że nagrywa. Jak napisał ze nagrał 16 godzin zaczynając od drugiej to na co liczył? Dlaczego nie zrezygnowal po tej drugiej? Chciał wyłudzić kasę

  11. Andrzeju nie trzeba być tak srogim i nie trzeba się samobiczować przyjrzy się tylko solidarności korporacyjnej lekarzy i prawników jak oni łżą dla dobra społeczeństwa i swoich korporacji nie są aniołami a
    pełnią funkcje publicznego zaufania. Czy widząc to nie jest Pan zniesmaczony?

  12. Proszę państwa prawo jazdy zdawałem wiosną 1978 r. Natomiast uprawnienia do nauki jazdy 1989r. Jedno co chcę powiedzieć to to, że obecne szkolenie bardzo różni się poziomem od poprzedniego. Mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, iż obecny kursant jeździ o wiele lepiej niż ja po 18-stu godzinach jazdy. Nie chcę tutaj krytykować instruktora, bo nie znam jego ani tego kursanta. Natomiast przyznam, że nieraz też zdarza mi się wybuchnąć. Jednak w tym zawodzie trzeba być cierpliwym i ciągle nie czepiać się wszystkiego. Czas wszystko pogodzi. Mój nieżyjący już kolega z branży mówił: „jeśli się nie ma nic do gadania w domu to musi się w eLce wygadać.(-;

  13. Pingback: white cherry runtz strain online

Dodaj komentarz