Trudna droga do pierwszego prawa jazdy

samochód

Idea towarzysząca wprowadzeniu prawa jazdy kategorii AM była szczytna. Liczono, że zmiany w przepisach korzystnie wpłyną na poziom bezpieczeństwa na drogach i podniosą umiejętności motorowerzystów. Rzeczywistość wygląda jednak znacznie gorzej.

W 2013 roku karta motorowerowa przeszła do historii. Jej miejsce zajęły prawa jazdy kategorii AM, uprawniające do prowadzenia motorowerów oraz lekkich czterokołowców z silnikami o mocy nieprzekraczającej 4 kW i masie własnej do 350 kg. Minimalny wiek motorowerzysty podniesiono z trzynastu do czternastu lat. Najpoważniejszą zmianą było wprowadzenie kursu teoretycznego i praktycznego oraz zastąpienie przeprowadzanych w szkołach egzaminów sprawdzianami wiedzy i umiejętności w WORD-ach.

Ograniczenia

Aktualnie droga do prawa jazdy kategorii AM tylko szczegółami różni się od procedury zdobywania „dorosłego” prawa jazdy – jedną z większych różnic jest ściśle określona trasa egzaminacyjna. Oznacza to wysoki poziom trudności. Zwolennicy wprowadzenia wspomnianych obostrzeń przekonują, że dokonały się zmiany na lepsze. W końcu kierujący motorowerem czy lekkim quadem jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi i tak jak pozostali kierowcy musi znać reguły rządzące ruchem. Zapominają jednak przy tym, że unijna dyrektywa przewiduje możliwość wydania prawa jazdy kategorii AM na podstawie zdanego egzaminu teoretycznego – kwestia sprawdzianu praktycznego leży w gestii każdego kraju.

Niestety, liczba osób zainteresowanych zdobyciem prawa jazdy kategorii AM jest bardzo ograniczona. Utrudnieniem – szczególnie dla mieszkańców mniejszych miejscowości – jest konieczność dojeżdżania do szkoły jazdy, a później na egzamin do WORD-u. Wcześniej wszelkie formalności młodzież mogła załatwić w szkołach, których dyrektorzy wydawali kilka tysięcy kart motorowerowych rocznie.

Łatwiejsza droga?

Resort postanowił pójść przyszłym kierowcom na rękę i zweryfikować słuszność aktualnego rozwiązania. Od maja ubiegłego roku trwają prace nad zmianą rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami. Mają na celu umożliwienie organizowania egzaminów dla kategorii AM także poza siedzibami WORD-ów, czyli na przykład – jak dotychczas – w szkołach, do których uczęszczają kandydaci na kierowców. Proponowane jest także, by zadania egzaminacyjne oraz trasa egzaminacyjna były dobierane na miejscu przez egzaminatora w zależności od infrastruktury dostępnej w miejscu egzaminowania. Minimalny czas trwania egzaminu praktycznego miałby zostać skrócony do 10 minut. W ocenie resortu takie zmiany powinny ułatwić zdobywanie prawa jazdy kategorii AM przy jednoczesnym ograniczeniu patologii polegającej na kierowaniu przez tych młodych ludzi pojazdami bez wymaganych uprawnień.

Wysokie koszty

Niestety, wciąż mamy spore wątpliwości, czy zmiany w prawie wywołają lawinowy wzrost zainteresowania prawem jazdy kategorii AM. W dużej mierze chodzi o pieniądze. Jak wielkie? Policzmy. Na kurs trzeba przeznaczyć od 600 do 850 zł. Podejście do egzaminu w WORD kosztuje 170 zł – 30 zł za teorię i 140 zł za praktykę. Na tym wydatki się nie kończą. Trzeba uwzględnić również koszt badania lekarskiego (ok. 150 zł) i opłatę za wydanie prawa jazdy (100,5 zł). Dla bezpieczeństwa w budżecie powinny znaleźć się środki na powtórne podejście do egzaminu. Mieszkańcy mniejszych miejscowości sporo wydadzą także na dojazdy do szkoły jazdy oraz ośrodka egzaminowania. Zdobycie wymarzonych uprawnień do prowadzenia skutera lub lekkiego czterokołowca może pochłonąć nawet 1300 zł. To przepaść w porównaniu do karty motorowerowej z bezpłatnym egzaminem, kursem przygotowawczym i brakiem opłat za jej wydanie. Wspomniane 1300 zł z powodzeniem wystarczało na zakup pierwszego skutera i rozpoczęcie przygody z motoryzacją.

Chłodno kalkulujący rodzice stwierdzą, że warto dołożyć 300 – 600 zł, poczekać dwa lata i wysłać pociechę na kurs prawa jazdy A1 lub B1 (dającą możliwość prowadzenia bardziej różnych pojazdów) bądź odczekanie do momentu, w którym dziecko ukończy osiemnaście lat i będzie mogło zdobyć prawo jazdy kategorii B. Nie sposób również wykluczyć, że zainteresowanie prawem jazdy AM byłoby większe, gdyby jego posiadacz miał łatwiejszą lub tańszą drogę do praw jazdy wyższych kategorii. Oczywiście perspektywa skrócenia czasu szkolenia praktycznego, zwolnienia z zajęć teoretycznych czy skrócenia egzaminu praktycznego podczas zdobywania kolejnych uprawnień to temat na odrębną dyskusję.

Łukasz Szewczyk

 

2 komentarze do “Trudna droga do pierwszego prawa jazdy”

  1. Pingback: check my blog

  2. Pingback: สล็อตวอเลท

Dodaj komentarz