WORD-y mogą korzystać z placów OSK. A co z lektorem?

stanowiska na egzamin teoretyczny na prawo jazdy

W odpowiedzi na oświadczenie senatora Waldemara Sługockiego (PO), wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit twierdzi, że nie ma przeszkód, aby WORD-y organizowały egzaminy na kategorię A1, A2 i A w miejscach, gdzie nie mają odpowiedniej infrastruktury. Mogą w tym wypadku korzystać z placów manewrowych należących do OSK. Senator zapytał także o możliwość przeprowadzania egzaminów teoretycznych z „żywym” lektorem. Odpowiedź Szmita została skonstruowana w taki sposób, że chce się na to zdecydować WORD w Zielonej Górze.

W swoim oświadczeniu senator proponuje zmianę podejścia do egzaminów na prawo jazdy kategorii A1, A2 i A. Teraz wygląda to tak, że kursant i instruktor (egzaminator) poruszają się osobnymi pojazdami. Motocykl trzeba doprowadzić lub dowieźć do odległego często miasta, w którym odbywa się szkolenie lub egzamin. Niespodziewana zmiana pogody, np. opady deszczu lub śniegu, silny wiatr je przerywają. W takim wypadku egzamin trzeba powtórzyć. To z kolei powoduje wzrost kosztów.

Najem jest możliwy

„Stąd też warta rozważenia jest propozycja przeprowadzania egzaminów praktycznych na prawo jazdy kategorii A1, A2 i A w miastach, w których wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego nie posiadają własnej infrastruktury, a które odpowiadają warunkom określonym w art. 51 ust. 4a ustawy o kierujących pojazdami (wskazane przez sejmik województwa – przyp. red.). Miejscowości te posiadają infrastrukturę drogową i organizację ruchu umożliwiającą przeprowadzenie wymaganych zadań egzaminacyjnych” – czytamy w oświadczeniu Sługockiego.

Jak można tego dokonać? Należy umożliwić wykorzystanie istniejących placów manewrowych, które należą do ośrodków szkolenia kierowców. Zdaniem strony społecznej, na którą powołuje się senator Waldemar Sługocki, wymogi zadań egzaminacyjnych na kat. A1, A2 i A są tak wysokie, że istnieją trudności z lokalizacją placów. Znajdują się one często tuż za granicami miast. I to właśnie z nich można byłoby korzystać – oczywiście po sporządzeniu uprzedniej umowy pomiędzy WORD-em a ośrodkiem szkolenia.

Okazuje się, że resort nie widzi problemu, żeby wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego korzystały z infrastruktury OSK.

„WORD w ramach swojej działalności może zorganizować miejsce przeprowadzania egzaminu państwowego na prawo jazdy kategorii A1, A2, A w dowolny wybrany przez siebie sposób, także w oparciu o najem placów manewrowych i pomieszczeń od innych podmiotów” – czytamy w odpowiedzi, którą wystosował Jerzy Szmit.

Wiceminister dodał także, że WORD-y powinny w swoich działaniach dołożyć szczególnej staranności, żeby nie narazić się na zarzuty związane z bliską współpracą z podmiotami prowadzącymi szkolenie kierowców.

Egzaminy bez „żywego” lektora? Niekoniecznie

Senator Sługocki napisał jeszcze jedno oświadczenie związane z egzaminowaniem. Tym razem chodzi o egzamin teoretyczny.

„W obecnych czasach do egzaminu na prawo jazdy przystępuje wiele osób, które mają orzeczoną dysleksję. Obecnie w szkołach gimnazjalnych co dziesiąta osoba posiada dokument poświadczający tę przypadłość. Uczniowie posiadający taką opinię mogą z tego tytułu korzystać z pewnych udogodnień podczas zdawanych egzaminów. Stąd też propozycje zmian w sposobie przeprowadzania egzaminu na prawo jazdy dla osób, którym czytanie przychodzi trudno, są dyslektykami oraz nie potrafią czytać w języku polskim, np. imigranci. Środowiska egzaminatorów proponują przeprowadzenie części teoretycznej egzaminu na prawo jazdy z pomocą lektora czytającego osobie zdającej treść pytań i możliwe odpowiedzi” – czytamy w piśmie Sługockiego.

Podobne rozwiązanie już istnieje. Chodzi o osoby głuchonieme, dla których pytania tłumaczone są na język migowy. W przypadku Polaków, którzy mają problemy z czytaniem, wystarczyłoby wgrać ścieżkę dźwiękową lektora czytającego pytania i odpowiedzi z możliwością powtórzenia w ramach czasu przeznaczonego na zapoznanie się z pytaniem.

Zdaniem Sługockiego, nie kłóciłoby się to z ustawą o kierujących pojazdami (art. 51 ust. 1 pkt 1), która określa, że celem egzaminu teoretycznego jest sprawdzenie znajomości zasad i przepisów służących bezpiecznemu poruszaniu się pojazdem po drodze publicznej, zagrożeń związanych z ruchem drogowym, obowiązków kierowcy, osoby posiadającej pozwolenie na kierowanie tramwajem i posiadacza pojazdu oraz postępowania w sytuacjach nadzwyczajnych.

W związku z tym pytanie, które zostało zaadresowane do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, brzmiało następująco: czy obowiązujące przepisy umożliwią przeprowadzenie egzaminu na prawo jazdy z pomocą lektora, czytającego pytania i odpowiedzi egzaminowanemu, a jeśli nie, to czy MIiB planuje wprowadzić takie rozwiązanie.

Na to pytanie również odpowiedział wiceminister Szmit. Jakie jest jego stanowisko? Uważa on, że nie jest możliwa obecność na egzaminie osoby występującej w roli lektora. Dlaczego? Bo taki sposób przeprowadzania egzaminu zakłóciłby innym osobom jego przebieg. Dodatkowo wskazał, że na sali nie może także przebywać tłumacz języka migowego i tłumacz przysięgły.

Szmit dodał jednak, że gdyby pytania czytał nagrany wcześniej lektor, postulat byłby możliwy do zrealizowania.

Czy znaczy to, że osoby, którym czytanie przychodzi trudno, dyslektycy oraz ci nie potrafiący czytać w języku polskim nie będą mogli w najbliższym czasie skorzystać z „żywego lektora”? Niekoniecznie, przynajmniej w Zielonej Górze.

Egzaminator-lektor pod nadzorem egzaminatora prowadzącego egzamin

– Odpowiedź ministra daje nam zielone światło do pomocy tym ludziom – twierdzi Rafał Gajewski, dyrektor zielonogórskiego WORD-u. – Po pierwsze, egzamin może być organizowany tylko dla jednej osoby. Nie będzie wtedy mowy o przeszkadzaniu innym jego uczestnikom. Po drugie, lektorem będzie egzaminator. Wtedy upada kolejny argument, związany z tłumaczami. Można bowiem twierdzić, że ciężko znaleźć osobę kompetentną, która zweryfikowałaby czy nie pomagają oni kandydatom na kierowców. W przypadku lektora-egzaminatora nie można mieć jakichkolwiek wątpliwości co do jego dobrych intencji. Dlatego nie widzę żadnych przeszkód, żeby po spełnieniu wymienionych przeze mnie warunków, egzaminy teoretyczne z lektorem się odbywały.

Co ważne, egzaminator-lektor nie będzie przebywał na sali sam na sam ze zdającym. Ma czytać pod nadzorem egzaminatora faktycznie przeprowadzającego ten egzamin, który się pod nim podpisze.

Żeby przystąpić do takiego egzaminu w Zielonej Górze, trzeba wystąpić o zgodę na piśmie, dobrze ją uzasadniając i – choć nie jest to obligatoryjne – dokumentując. Warto także dodać, że egzaminator nie będzie udzielał żadnych instrukcji czy porad. Wszystko można porównać do seansu w kinie, podczas oglądania filmu z lektorem.

Jakub Ziębka

10 komentarzy do “WORD-y mogą korzystać z placów OSK. A co z lektorem?”

  1. Może lektor i takie testy dla wszystkich przez nagraną ścieżkę dżwiękową odsłuch pytań przez słuchawki i po problemie – tylko kto kupi takie słuchawki i podłoży dźwięk pod te pytania? takie testy miał opracowane e-kierowca

    1. Jest tylko kwestią czasu aby świadomość ,że można będzie przeprowadzać egzaminy państwowe na podstawowe kategorje:A1,A2,A, AM oraz B i BE po za siedzibami WORD dotarła do wszystkich zainteresowanych. Już dzisiaj wypowiedz Pana ministra Szmita jest potwierdzeniem przychylności do od dawna zgłaszanych przez środowiska lokalne wniosków o przybliżenie miejsc egzaminowania do miejsc zamieszkania- oczywiście w miastach, w których wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego nie posiadają własnej infrastruktury, a które odpowiadają warunkom określonym w art. 51 ust. 4a ustawy o kierujących pojazdami (wskazane przez sejmik województwa).Oczywiście jest to droga daleka i trudna ale w właściwym i oczekiwanym kierunku. Od determinacji miejscowych regionalnych stowarzyszeń branżowych wspieranych przez ogólnopolskie centrale zależeć będzie w jakim tempie te nowoczesne i pro społeczne rozwiązania zaistnieją w naszej rzeczywistości.

      1. Taaa jasne…. droga jest długa i bardzo kręta..a na końcu jest ściana w postaci Dyr Kołchozu zwanego WORD. Przeniesie egzaminów poza siedziby WORD spowodowałoby zatracenie sensu ich istnienia wraz z całym bizancjum 🙂 BETON się nie zgodzi.

    2. Myślę że WORD-y będą walczyły żeby dla OSK wcisnąć kat A gdyż jest to kat. mało opłacalna wymagające poważnych nakładów na infrastrukturę jest nieopłacalna bardzo ryzykowna w czasie szkolenia i egzaminowania a tego nie chcą WORD-y

    3. Pingback: อาคารพาณิชย์ เชียงใหม่

    4. Pingback: upx1688

    5. Pingback: magic mushroom dispensary colorado​

Dodaj komentarz