Strażnicy tracą fotoradary

znak " Kontrola prędkości fotoradar "

W 2014 roku strażnicy miejscy i gminni podjęli ponad 2,5 mln interwencji, z czego ponad 900 tys. było związanych z wykroczeniami rejestrowanymi przez fotoradary! Już niedługo się to zmieni. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy, która od stycznia zakazuje używania przez strażników fotoradarów.

Współczesne straże miejskie zaczęły powstawać w Polsce dwa lata po upadku Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Możliwość powołania takich jednostek dawała ustawa o policji z 1990 roku. Można tam m.in. przeczytać: „burmistrzowie i prezydenci miast mogą w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych tworzyć umundurowane straże miejskie”. Zakres zadań, obowiązków i uprawnień określały lokalne władze.

Osobny akt prawny poświęcony strażom powstał dopiero w 1997 roku. Ustawa o strażach gminnych wprowadziła wiele istotnych zmian w ich funkcjonowaniu. Przede wszystkim ujednoliciła zakresy zadań, uprawnień i obowiązków straży gminnych (miejskich), wprowadziła jednolite umundurowanie, dystynkcje oraz wzory legitymacji służbowych.

Czym powinien zajmować się strażnik?

W artykule 11 przywołanej ustawy znajdziemy informację, czym strażnicy miejscy powinni się w szczególności zajmować. Na pierwszym miejscu wymieniona została ochrona spokoju i porządku w miejscach publicznych, na drugim – czuwanie nad porządkiem i kontrola ruchu drogowego, na trzecim – kontrola publicznego transportu zbiorowego. Strażnicy miejscy i gminni powinni także współdziałać z właściwymi podmiotami w zakresie ratowania życia i zdrowia obywateli, pomocy w usuwaniu awarii technicznych i skutków klęsk żywiołowych oraz innych zagrożeń.

Jednak w ostatnim czasie najczęściej o strażach miejskich i gminnych mówiło się w kontekście wlepiania kierowcom mandatów za szybszą niż dopuszczalna jazdę. Kierujący są namierzani za pomocą stacjonarnych i przenośnych urządzeń rejestrujących, zwanych potocznie fotoradarami. Z danych zebranych w zeszłym roku wynika, że 588 istniejących oddziałów straży miejskiej i gminnej w całej Polsce ma aż 357 takich rejestratorów. Do tego trzeba dodać jeszcze sześćdziesiąt urządzeń rejestrujących przejazd na czerwonym świetle.

Łatwy zarobek

Okazuje się, że straże miejskie i gminne nie bez kozery są wiązane przez Polaków z obsługą fotoradarów. Potwierdzają to najnowsze dane, jakie opublikowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. W 2014 roku strażnicy miejscy przeprowadzili prawie 2,7 mln interwencji. Niecałe 1,8 mln z nich było związanych z wykroczeniami popełnianymi przez kierowców. W tej układance ważne miejsce zajmują fotoradary. Za pomocą zdjęć wykonanych przez właśnie te urządzenia odnotowano ponad 912 tys. wykroczeń związanych z łamaniem przepisów ruchu drogowego. Za pomocą rejestratorów straże miejskie i gminne wystawiły ok. 751 tys. mandatów na ponad 130 mln zł! Warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Suma wszystkich mandatów wystawionych w 2014 roku wyniosła 205 mln zł. Wynika z tego jasno, że na fotoradarach zarabia się zdecydowanie najlepiej. Wiedzą o tym gminy (to właśnie tam przekazywane są pieniądze od nagranych kierowców), które wśród dużej części Polaków cieszą się złą sławą. Przykładem może być choćby Biały Bór. Na terenie tej zachodniopomorskiej gminy mamy dwie drogi krajowe (nr 20 i 25) i trzy przenośne fotoradary. W ciągu roku fotografowały nawet 80 tys. kierowców. Rocznie do budżetu gminy wpływało ok. 3 mln zł, czyli blisko 10 proc. wszystkich pieniędzy, którymi dysponuje samorząd. Niewiele mniej zarabia kolejna zachodniopomorska gmina, czyli Suchań. W 2014 roku kwota nałożonych mandatów wyniosła ponad 2 mln zł. Ale to nic w porównaniu z leżącym z województwie pomorskim Człuchowem. Tam łączna suma mandatów wystawionych w zeszłym roku wyniosła aż 4,5 mln zł!

Gdzie są pieniądze?

Krytycznie o zaangażowaniu straży miejskich i gminnych w obsługę fotoradarów, zwłaszcza przenośnych, wypowiadała się także Najwyższa Izba Kontroli. W listopadzie 2014 roku przedstawiono raport na temat stanu bezpieczeństwa na polskich drogach. Kontrolerzy NIK stwierdzili w nim, że stawianie fotoradarów w wielu wypadkach nie wynika z troski o bezpieczeństwo, jest podyktowane przede wszystkim chęcią pozyskiwania pieniędzy do gminnej kasy. Okazało się m.in., że strażnicy kontrolują, jak tego wymaga prawo, w miejscach uzgodnionych z policją, ale dzieje się tak tylko na początku i na końcu służby. W trakcie wykonywania zadań funkcjonariusze z fotoradarem mobilnym przenoszą się w miejsca nieuzgodnione z policją, za to przynoszące większe wpływy do budżetu gminy.

„Aktywność prewencyjna i represyjna niektórych straży gminnych czy miejskich niemal w całości koncentruje się na obsłudze fotoradarów. Pieniądze z fotoradarów stacjonarnych i przenośnych samorządy mają przeznaczać na poprawę infrastruktury i inne działania związane z podnoszeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tymczasem prowadzona w gminach kontrolowanych przez NIK ewidencja księgowa najczęściej nie pozwalała na wyodrębnienie środków uzyskanych z mandatów nałożonych za wykroczenia ujawnione za pomocą fotoradarów, a tym samym na ocenę, czy zostały one wykorzystane zgodnie z obowiązującymi przepisami” – czytamy w zeszłorocznym raporcie NIK.

Decyzja zapadła

Jednak dobre czasy dla straży miejskiej i samorządów wkrótce się skończą. Dlaczego? Pod koniec sierpnia prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod nowelizacją ustawy Prawo o ruchu drogowym, której celem był zakaz używania fotoradarów (zarówno przenośnych, jak i stacjonarnych) przez straże miejskie i gminne. Od nowego roku obsługą fotoradarów mają zająć się tylko Inspekcja Transportu Drogowego i policja.

Jeszcze przed podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie fotoradarów prezydent otrzymał list. Podpisali się pod nim wójtowie, burmistrzowie i komendanci straży miejskich. Razem dziewiętnaście osób. Sygnatariusze wskazywali, że zakaz używania urządzeń rejestrujących przez straże miejskie i gminne będzie skutkował stratą poczucia bezpieczeństwa mieszkańców oraz likwidacją miejsc pracy. Andrzej Duda nie przychylił się jednak do argumentów autorów listu. Tym samym zakaz używania przez straże miejskie i gminne fotoradaru stał się faktem. W związku z taką decyzją coraz więcej samorządów zastanawia się nad całkowitą likwidacją swoich jednostek. Część już nawet taką decyzję podjęła. Przykładem są tu choćby gminy z Wielkopolski: Miłosław i Lubasz.

Jakub Ziębka

Zdjęcie: Tomasz Sienicki [user: tsca, mail: tomasz.sienicki at gmail.com] (Photograph by Tomasz Sienicki (Praca własna)) [CC BY 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0)], Wikimedia Commons

7 komentarzy do “Strażnicy tracą fotoradary”

  1. Pingback: buy psilocybin mushrooms in denver

  2. Pingback: Walgreens

  3. Pingback: ข่าวบอล

  4. Pingback: browning a5 12 gauge

  5. Pingback: ทุบตึก

  6. Pingback: pulberi explozive

Dodaj komentarz