Toyota yaris. Między legendą a rzeczywistością

samochody szkoleniowe

Samochody japońskiego producenta od lat owiane są legendą. Nie wiąże się ona jednak z ich sportowym duchem, ponadczasową, wysmakowaną stylistyką czy też innymi cechami predestynującymi pojazd do miana kultowego. W tym wypadku sednem sprawy jest bezawaryjność.

Toyota od lat uchodzi za producenta aut przede wszystkim trwałych i niesprawiających problemów. Czy zatem mamy do czynienia z idealnym samochodem dla ośrodków szkolenia kierowców?

Wysoko postawiona poprzeczka

Historia toyoty yaris zaczyna się w 1999 roku, kiedy zastąpiła w model starlet. Zmiana modelu była odważnym posunięciem ze strony producenta. „Starletka” słynęła z legendarnej wręcz trwałości i doskonałej jakości wykonania. Poprzeczka została zatem postawiona bardzo wysoko. Jednak yaris dobrze przyjął się na rynku, stając się jednym z najpopularniejszych samochodów w swojej klasie. Zyskał też uznanie dziennikarzy motoryzacyjnych, którzy w 2000 roku przyznali mu tytuł samochodu roku. Po sześciu latach od premiery przedstawiono drugą generację modelu. Wykorzystywana była przez część WORD-ów w Polsce. W związku z tym pojawiła się także w garażach wielu ośrodków szkolenia kierowców. Zebrała przy tym bardzo pochlebne opinie. Zarówno wersje benzynowe o pojemnościach 1 litra (69 KM) i 1,3 litra (86 KM), jak i diesel o pojemności 1,4 litra (90 KM) chwalone były za wysoką trwałość sprzęgła i zawieszenia oraz niską awaryjność. Potwierdzeniem tego jest wykorzystywanie ich przez OSK. Dzieje się to do dzisiaj w wielu zakątkach kraju.

Mniej nowatorsko, ale doroślej

Yaris III generacji zadebiutował na rynku w 2011 roku. W stosunku do poprzedniej generacji auto urosło. Długość nadwozia zwiększyła się o 10 cm, osiągając 3885 mm, a rozstaw osi wzrósł do 2510 mm. Bryła nadwozia ma zdecydowanie ostrzejszą i dynamiczniejszą linię. Duże zmiany nastąpiły we wnętrzu pojazdu. Zniknął najbardziej charakterystyczny element poprzednich generacji, czyli cyfrowy zespół wskaźników, umiejscowiony centralnie na desce rozdzielczej. Zastąpiony został klasycznymi analogowymi zegarami, zlokalizowanymi bezpośrednio przed kierowcą. Uporządkowano również konsolę środkową, rezygnując z awangardowego pionowego ustawienia pokręteł regulacji wentylacji na rzecz dobrze znanego poziomego układu. Ogólnie wnętrze nieco wydoroślało i straciło swój nowatorski charakter.

Face lifting

Nie straciło jednak na funkcjonalności. Kabina jest pojemna i z powodzeniem pomieści czworo dorosłych pasażerów. Bagażnik ma pojemność 286 litrów. Paleta dostępnych silników również pozostała niezmieniona, obejmując dwa silniki benzynowe (1,0 l 69 KM i 1,33; Dual VVT-i 99 KM) oraz diesla (1,4 l D4D 90 KM). Nowością jest 100-konna jednostka hybrydowa. Optymalnym wyborem wydaje się silnik benzynowy o pojemności 1,33 litra. Zapewnia on satysfakcjonujące przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 11,7 s i prędkość maksymalną na poziomie 175 km/h. W przeciwieństwie do mniejszego, 3-cylindrowego kuzyna dużo lepiej znosi bardziej dynamiczne obchodzenie się z pedałem przyspieszenia. Według producenta, jednostka w ruchu miejskim powinna zadowolić się zużyciem paliwa na poziomie 6,5 l/100 km. Doświadczenia użytkowników preferujących dynamiczny styl jazdy wskazują na spalanie o prawie 2 litry wyższe.

Zawieszenie toyoty z kolumnami MacPhersona z przodu oraz belką skrętną z tyłu jest umiarkowanie twarde, zapewnia pewne prowadzenie przy zadowalającym komforcie jazdy. Z nierównościami polskich dróg radzi sobie bardzo dobrze. W lipcu 2014 roku auto przeszło face lifting, w wyniku którego zmodyfikowano m.in. grill pojazdu, reflektory, tylne światła i zderzak. Zmiany wprowadzono też w zawieszeniu.

Problemy z gazem

Toyota yaris III generacji użytkowana jest m.in. przez WORD-y w Białymstoku, Krakowie, Wrocławiu i Kielcach. Doświadczenia płynące z jej eksploatacji są raczej pozytywne. Kłopoty pojawiają się dopiero po zamontowaniu instalacji gazowej. Zdarzają się wówczas uszkodzenia zaworów, a nawet problemy z uszczelką pod głowicą. Czasami szwankują rozruszniki. Koszty obsługi w ASO nie należą do najniższych. Również cena zakupu nie zachwyca. Aktualny cennik toyoty zaczyna się od kwoty 39 900 zł za jednolitrowe auto w wersji wyposażenia life. Niestety, nie obejmuje ona kurtyn powietrznych, radia ani klimatyzacji. Doposażenie w te gadżety winduje cenę do prawie 45 tys. zł w przypadku silnika 1.0 l i 50 tys. zł przy jednostce 1,33 l. Oczywiście jest też rynek wtórny. Wybór jest szeroki, a ceny aut z 2011 roku zaczynają się od 27 tys. zł. Należy jednak dokładnie zweryfikować przeszłość pojazdu. Duża część to auta poflotowe o znacznych przebiegach. Przy odrobinie szczęścia można jednak znaleźć niewyeksploatowany egzemplarz pochodzący z polskiej sieci dilerskiej.

Toyota yaris na dobre zadomowiła się na polskich drogach. Jej kolejne generacje cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem klientów i nieposzlakowaną opinią. Wszystko wskazuje zatem na to, że legenda nie blaknie.

Dariusz Piorunkiewicz

Dodaj komentarz