Szkoleniowcy chcą zmian w prawie

Małopolskie Stowarzyszenie Nauczycieli Kształcących Kierowców chce, żeby pasy oznaczające przejście dla pieszych były przedłużone na chodniki. Ma to poprawić bezpieczeństwo ludzi chcących przekroczyć jezdnię.

Wniosek o to, żeby zgłosić ustawodawcom pomysł zmiany przepisów regulujących malowanie pasów, trafił do Małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Chodzi o malowanie na chodnikach, w obrębie przejść dla pieszych, dodatkowej linii P-10. Swój wniosek pomysłodawcy uzasadniają koniecznością poprawy bezpieczeństwa pieszych na przejściach.

Dobrze widoczna linia

„Sytuacje na drogach bywają bardzo niebezpieczne, gdy kierowcy (mimo zachowania wszelkich środków szczególnej ostrożności) zbliżając się do wyznaczonego przejścia dla pieszych nie są pewni, czy stojący na krawędzi chodnika piesi mają zamiar wejść lub w ostatniej chwili wtargnąć na przejście tuż przed nadjeżdżający pojazd, czy tylko na kogoś oczekują” – czytamy we wniosku.

„Te szczególnie niebezpieczne dla pieszych sytuacje zostały w innych krajach całkowicie rozwiązane przez powiększenie powierzchni wyznaczonego przejścia o umieszczoną na chodniku, w pewnej odległości od krawędzi jezdni, linię P-10. Dodatkowo wyznaczona powierzchnia przejścia daje prawo przejścia pieszym już na chodniku i jest dla kierowców dobrze widoczna oraz wystarczająca do bezpiecznego zatrzymania pojazdu, eliminując całkowicie sytuację wtargnięcia pieszego na jezdnię”.

Podpatrzone we Francji

Wnioskodawcy proponują nowelizację zapisów w tej sprawie w „szczegółowych warunkach technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunkach ich umieszczania na drogach”. Pod dokumentem podpisał się Tadeusz Szewczyk, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców.

– Rozwiązanie to zaczerpnąłem z zachodniej Europy, a dokładniej z Francji, gdzie jest ono stosowane od lat – wyjaśnia. – Po prostu byłem tam na wycieczce i podpatrzyłem, jak to działa.

Zdaniem pomysłodawcy, za takim rozwiązaniem przemawia niewielki koszt wprowadzenia go w życie. Ma polegać jedynie na domalowaniu po jednym dodatkowym pasie z obu stron przejścia dla pieszych.

– Dzięki temu piesi będą mogli się czuć bezpiecznie, bo już w momencie wejścia na ten pas, choć stoją jeszcze na chodniku, będą musieli być traktowani jak na przejściu. Z drugiej strony, kierowcy nie będą mieli wątpliwości, że muszą się zatrzymać – tłumaczy Tadeusz Szewczyk.

Autor wniosku przekonuje, że to rozwiązanie można również połączyć z oznaczeniami dla osób niewidomych poprzez zbudowanie tych dodatkowych linii z materiałów o innej powierzchni, dzięki czemu również takie osoby będą wiedziały, że wkraczają na przejście dla pieszych.

– Konsultowałem to z wieloma osobami i wszyscy uznali, że to bardzo dobre rozwiązanie, nie słyszałem żadnego słowa krytyki – mówi Szewczyk. – Teraz należy to dokładnie opisać i usankcjonować prawnie. Najlepiej, żeby zostało wpisane w ustawę.

Wniosek przekazany

Marek Dworak, sekretarz Małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, na wniosek patrzy przychylnie, choć jego zdaniem nie wyczerpuje on tematu poprawy bezpieczeństwa pieszych, bo do tego konieczne są bardziej kompleksowe rozwiązania.

– Poruszaliśmy ten temat między innymi podczas ogólnopolskiej konferencji poświęconej bezpieczeństwu w ruchu drogowym, która niedawno się u nas odbyła. Brali w niej udział policjanci i przedstawiciele instytucji BRD – mówi Dworak. – Sam wniosek przekazaliśmy Pawłowi Olszewskiemu, pełnomocnikowi rządu ds. bezpieczeństwa drogowego. Oczywiście popieramy ten wniosek, jak każdy, który zwraca uwagę na problem bezpieczeństwa pieszych na przejściach. Jednocześnie zabiegamy jednak o szersze zapisy w prawie, które to bezpieczeństwo poprawią.

Czy rozwiązanie wejdzie w życie – okaże się w najbliższych miesiącach.

Anna Łukaszuk