Co zostało po Rynasiewiczu?

Zbigniew Rynasiewicz

Zbigniew Rynasiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, złożył pod koniec maja na ręce premier Ewy Kopacz dymisję. Została przyjęta. Obowiązki Rynasiewicza pełni teraz Paweł Olszewski, niedawno powołany na stanowisko pełnomocnika rządu ds. regulacji i harmonizacji obszaru bezpieczeństwa transportu i ruchu drogowego.

Rynasiewicz nie tylko zrezygnował z ministerialnego stanowiska – oddał także mandat poselski. Postanowił też nie szefować dalej podkarpackiej PO. Resort podał, że Rynasiewicz złożył dymisję z przyczyn osobistych, ale… nie wszyscy w to wierzą. Wskazuje się raczej na tzw. aferę podkarpacką. Śledztwo w sprawie korupcji i powoływania się na wpływy w instytucjach przez biznesmenów z Podkarpacia prowadzi warszawska prokuratura, która w zeszłym roku zleciła CBA m.in. przeszukanie gabinetu, służbowego samochodu i pomieszczeń użytkowanych przez Rynasiewicza. Były wiceminister złożył nawet do sądu zażalenie w tej sprawie, ale zostało ono oddalone. Ewa Kopacz, pytana przez dziennikarzy, czy odejście byłego szefa podkarpackiej PO ma związek z zarzutami korupcyjnymi, odpowiedziała: „Nie słyszałam o zarzutach korupcyjnych, żeby sąd ogłosił w tej chwili jakąkolwiek winę pana posła Rynasiewicza”.

Jednolita baza

Zbigniew Rynasiewicz pełnił funkcję wiceministra w resorcie infrastruktury i rozwoju oraz wcześniej transportu, budownictwa i gospodarki morskiej przez dwa lata. Odpowiadał m.in. za sprawy związane ze szkoleniem i egzaminowaniem kierowców. Już na początku musiał zmagać się z bałaganem spowodowanym funkcjonowaniem dwóch odrębnych baz pytań egzaminacyjnych. Część wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego korzystała z rozwiązania Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, inne z systemu zaproponowanego przez Instytut Transportu Samochodowego. Jednak po pewnym czasie znalazło się na tę bolączkę rozwiązanie, co najważniejsze – wdrożone w życie.

Obecnie w Polsce funkcjonuje jednolita baza pytań, zatwierdzona przez specjalną komisję weryfikującą. W jej skład wchodzi: sześciu egzaminatorów, sześciu instruktorów nauki jazdy, trzech instruktorów techniki jazdy, pięciu ekspertów w zakresie prawa, dwóch ekspertów w zakresie medycyny ratunkowej, dwóch ekspertów z dziedziny psychologii, trzech ekspertów z dziedziny metodyki i dydaktyki, trzech ekspertów w zakresie języka polskiego, tłumacz języka angielskiego, tłumacz języka niemieckiego oraz trzech ekspertów w dziedzinie języka migowego.

Od niedawna baza pytań jest publicznie dostępna w należącym do Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych serwisie Info-Car.pl. I co najważniejsze – korzystają z niej wszystkie wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego. Znaczy to tyle, że egzamin teoretyczny odbywa się wszędzie na takich samych zasadach.

Podczas pracy Rynasiewicza w ministerstwie weszła w życie jeszcze jedna ważna zmiana dotycząca teorii, ale już nie samego egzaminu, tylko szkolenia. Teraz kandydat na kierowcę nie musi przejść obowiązkowego kursu w ośrodku szkolenia kierowców. Trzeba jednak dodać, że pomysłodawcą zmiany nie był resort, lecz poseł PO Arkadiusz Litwiński.

Nowe zadania i egzaminacyjne elki

W tym samym czasie (1 stycznia tego roku), co zniesienie obowiązku szkolenia teoretycznego weszła w życie jeszcze jedna ważna zmiana. Kandydaci na kierowców, którzy zdają egzamin praktyczny, są przez egzaminatorów oceniani za swoje umiejętności w zakresie ekojazdy. W arkuszu egzaminacyjnym znalazły się dwie nowe pozycje: „właściwa zmiana biegów” oraz „hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu”. Także w tym wypadku nie był to autorski pomysł Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, a potrzeba wdrożenia jednej z unijnych dyrektyw.

Ważną kwestią, która została zapisana w nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami, było także umieszczenie tam jednoznacznego zapisu o możliwości zdawania przez kandydata na kierowcę egzaminu praktycznego na pojeździe należącym do ośrodka szkolenia kierowców. Stało się to po naciskach przedstawicieli środowisk branżowych.

Cena minimalna

Nie udało się wprowadzić w życie postulowanej przez organizacje szkoleniowe ceny minimalnej za godzinę szkolenia. Propozycja Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców zyskała już wstępną akceptację ministerstwa.

Co zapisano w projekcie? Cenę minimalną za godzinę szkolenia musi określić minister na drodze rozporządzenia. Miałby na to do sześciu miesięcy od wejścia w życie nowelizacji. Opłata nie może być jednak wyższa niż 25 zł za naukę teorii. Z kolei w przypadku praktyki cena nie powinna przekraczać 100 zł w zakresie uprawnień prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1 lub T i 200 zł w zakresie uprawnień prawa jazdy kategorii B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E albo uprawnienia do kierowania tramwajem. To nie wszystko. Rozbudowany ma zostać także zapis mówiący o konieczności posiadania przez ośrodek szkolenia kierowców infrastruktury. Brzmiałby on następująco: „Ośrodek szkolenia kierowców może prowadzić przedsiębiorca, który posiada infrastrukturę odpowiednią do zakresu prowadzonego szkolenia, czyli: salę wykładową, która jest wyposażona w sprzęt i urządzenia umożliwiające prowadzenie zajęć i użytkowaną wyłącznie do realizacji tego szkolenia, lokal biurowy, który umożliwia przyjmowanie interesantów, przechowywanie dokumentacji związanej ze szkoleniem oraz jest wyposażony w sprzęt i urządzenia biurowe, plac manewrowy, który powinien być zabezpieczony przed dostępem osób postronnych, w szczególności ogrodzony, oraz umożliwiać wykonanie wszystkich zadań wynikających z programu szkolenia i użytkowany wyłącznie do realizacji tego szkolenia oraz co najmniej jeden pojazd szkoleniowy w zakresie prawa jazdy kategorii objętej zaświadczeniem, o którym mowa w ust. 8 i który jest własnością przedsiębiorcy lub przedmiotem umowy leasingu”.

Gorące krzesła

Zmiana na stanowisku wiceministra infrastruktury i rozwoju nie jest jedyną, do której doszło w ostatnim czasie w resorcie odpowiedzialnym m.in. za sprawy związane ze szkoleniem i egzaminowaniem kierowców. Poprzednikiem Zbigniewa Rynasiewicza był przecież Tadeusz Jarmuziewicz, którego w czerwcu 2013 roku odwołał ówczesny premier Donald Tusk. Taka decyzja jest efektem pracy kontrolerów, którzy badali zasadność podejmowanych decyzji w zakresie nowych egzaminów na prawo jazdy oraz incydentu, który zdarzył się na budowanej autostradzie A1. „Dziwne” zachowanie Jarmuziewicza w kontaktach z wykonawcą inwestycji, firmą Alpine Bau, opisali w służbowej notatce pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Podczas gdy Jarmuziewicz pełnił w resorcie stanowisko wiceministra, jego szefem był Sławomir Nowak. W ministerstwie nie popracował jednak wiele dłużej niż jego podwładny. W październiku 2013 roku Nowak złożył dymisję po wpłynięciu do prokuratury wniosku o uchylenie mu immunitetu poselskiego w związku z wątpliwościami dotyczącymi jego oświadczenia majątkowego, do którego nie wpisał wartego kilkanaście tysięcy złotych zegarka.

Następczynią Sławomira Nowaka została Elżbieta Bieńkowska. Jednak już we wrześniu ubiegłego roku objęła funkcję komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw) w Komisji Europejskiej. Konsekwencją objęcia tej funkcji było porzucenie pracy w resorcie infrastruktury i rozwoju. Nowym ministrem została Maria Wasiak, wcześniej związana z branżą kolejową. Pełni swoje obowiązki do dziś.

Notki biograficzne:

Zbigniew Rynasiewicz (ur. 4 października 1963 roku w Grodzisku Dolnym). Z wykształcenia jest historykiem. Ukończył studia w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie. Odbył także studia podyplomowe w Centrum Studiów Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego na Uniwersytecie Warszawskim.

Karierę samorządową zaczął w 1990 roku, kiedy został wójtem gminy Grodzisko Dolne. Funkcję sprawował przez siedem lat. W 1997 roku został posłem. Startował wtedy z listy AWS. Od 2002 do 2005 roku był starostą powiatu leżajskiego. W 2005 roku ponownie został posłem. Był przewodniczącym komisji infrastruktury, członkiem komisji rolnictwa i rozwoju wsi oraz wiceministrem infrastruktury i rozwoju.

Do Platformy Obywatelskiej wstąpił w 2004 roku.

Paweł Olszewski (ur. 11 grudnia 1979 roku w Bydgoszczy) jest absolwentem zarządzania i marketingu na Wydziale Prawa i Administracji poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza. W 2005 roku został posłem. Pełnił funkcję wiceprzewodniczącego komisji budżetu i polityki finansowej oraz był członkiem komisji spraw wewnętrznych i komisji do spraw służb specjalnych. W maju został powołany na stanowisko pełnomocnika rządu ds. regulacji i harmonizacji obszaru bezpieczeństwa transportu i ruchu drogowego.

Jakub Ziębka

6 komentarzy do “Co zostało po Rynasiewiczu?”

  1. Pingback: Infy

  2. Pingback: check out this site

  3. Pingback: browse around this website

  4. Pingback: Continued

  5. Pingback: jarisakti

Dodaj komentarz