OS-y wystawiają lewe kwity?

zajęcia praktyczne - druk

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze podejrzewa, że ośrodki szkolenia z województwa lubuskiego podawały urzędowi wojewódzkiemu nieprawdziwą liczbę godzin odbytych przez osoby ubiegające się o kwalifikację wstępną. Jeszcze w kwietniu w OS-ach pojawiła się policja i zabezpieczyła interesujące ją dokumenty.

– Zupełnie się takiej sytuacji nie spodziewałem – mówi jeden z właścicieli ośrodków, w których pojawiła się policja. – Pewnego ranka przyszli do mnie dwaj policjanci z bronią krótką. Powiedzieli, że działają na zlecenie prokuratury i zażądali udostępnienia moich dokumentów, dotyczących kwalifikacji wstępnej. Zabrali papiery z ostatnich kilku lat.

Taka sama sytuacja spotkała inne ośrodki szkolenia z województwa lubuskiego, prowadzące szkolenie na kwalifikację wstępną.

Manipulowanie danymi?

Okazuje się, że akcja policji została przeprowadzona na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. W jakim celu?

– Istnieje uzasadnione podejrzenie, że w okresie od 2009 do 2014 roku na terenie województwa lubuskiego ośrodki szkolenia potwierdzały nieprawdę we wnioskach kierowanych do właściwego wojewody o odbytym szkoleniu w ramach kwalifikacji wstępnej w rozumieniu ustawy z 2001 roku o transporcie drogowym – informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. – W szczególności chodzi o kategorie C i C+E, w których podana została nieprawdziwa liczba godzin zajęć rzeczywiście odbytych przez kursanta w ramach doskonalenia techniki jazdy oraz o prowadzenie szkolenia z uwzględnieniem warunków technicznych wskazanych w przepisach prawa.

Co w praktyce mogą oznaczać słowa rzecznika? Istnieje podejrzenie, że ośrodki manipulowały danymi wysyłanymi do urzędników. W jaki sposób? Liczba godzin, które musi w ramach kursu odbyć osoba szkolona, była niższa, niż przewidują to przepisy. Dodatkowo szkolenia mogły się odbywać w miejscach do tego nieprzystosowanych albo pojazdami, które nie spełniały ustawowych przepisów.

– Zabezpieczanie dokumentów w takiej sytuacji jest zrozumiałe i niezbędne do dokonania analizy mającej na celu potwierdzenie opisanych zdarzeń – wyjaśnia Zbigniew Fąfera.

Zielonogórska prokuratura, a dokładniej wydział do spraw przestępczości gospodarczej, bada sprawę pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 271 par. 1 kodeksu karnego. Brzmi on: „Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu”.

Fikcyjne szkolenia?

W jaki sposób prokuratura wpadła na badany przez siebie trop? Z informacji uzyskanych przez „Szkołę Jazdy” wynika, że zawiadomił ją Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Zielonej Górze. Zawiadomienie miały potwierdzić informacje, jakie prokuratura zebrała w ramach postępowania sprawdzającego.

Dlaczego zawiadomienie wpłynęło akurat z zielonogórskiego WORD-u? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. W ofercie ośrodka znajdują się takie pozycje, jak kursy ADR (dla kierowców przewożących towary niebezpieczne) oraz szkolenie okresowe i kwalifikacja wstępna kierowców wykonujących przewóz drogowy.

– Zawiadomienie do prokuratury zostało zgłoszone prawie dwa lata temu – mówi Rafał Gajewski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Zielonej Górze. – Jednak przez ten czas nic się nie działo i nic nie wskazywało na to, że się wydarzy. Nie znaczy to jednak, że nie miało podstaw. Jesteśmy obecni na rynku szkoleń zawodowych już od dłuższego czasu. Skala patologii jest zatrważająca. Bardzo często zdarza się, że szkolenia okresowe i kwalifikacja wstępna to fikcja. Wystarczy przeanalizować ceny, jakie za swoje usługi żądają ośrodki. Nie wierzę, że za takie niskie kwoty można rzetelnie realizować program szkolenia.

W jaki sposób ośrodki szkolenia mogą omijać przepisy? Część szkolenia na kwalifikację wstępną musi być realizowana na terenie ośrodka doskonalenia techniki jazdy. Nieoficjalnie mówi się, że kursanci, zamiast kilku godzin jazdy, odbywają tylko kilkanaście minut, co nie ma odzwierciedlenia w dokumentach przekazywanych urzędom wojewódzkim.

Na razie postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze jest w toku. Do czasu zamknięcia tego numeru „Szkoły Jazdy” nie posiadaliśmy informacji o ewentualnych zatrzymaniach.

Jakub Ziębka

Dodaj komentarz