Zaginione dowody

dokument dowód osobisty

Duże zmiany kadrowe w poznańskim WORD-zie. Najpierw pracę stracił dyrektor Aleksander Kowalewicz, potem zwolniony został Dariusz Buczak, naczelnik wydziału organizacji egzaminów i szkoleń. Okazało się, że przetrzymywał u siebie woreczek z kilkudziesięcioma dowodami osobistymi osób egzaminowanych. Sprawa została zgłoszona na policję. W kuluarach mówi się o walce o stanowiska między członkami dwóch partii politycznych: PO i PSL.

Wszystko zaczęło się pod koniec stycznia. Ze stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Poznaniu został odwołany Aleksander Kowalewicz. Decyzję podjął zarząd województwa wielkopolskiego.

Kowalewicz kierował poznańskim WORD-em od 2010 roku. „Głos Wielkopolski” informuje, że do jego pracy nie było żadnych zastrzeżeń merytorycznych, a pozbawienie go stanowiska stanowiło następstwo różnych wizji funkcjonowania ośrodka. W kuluarach spekuluje się, że decyzja ma charakter polityczny. Pracę na rzecz działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego mają tracić osoby związane z Platformą Obywatelską. Aktualnie obowiązki dyrektora pełni Paweł Guzik – dotychczasowy wicedyrektor.

– Jeśli zwolnienie miałoby mieć charakter polityczny, to byłbym dyrektorem, a nie p.o. – dosadnie zamyka wątek Paweł Guzik.

Buczak na oucie

To jednak nie koniec zmian w poznańskim WORD-zie. Na początku lutego rozwiązano umowę z Dariuszem Buczakiem, naczelnikiem wydziału organizacji egzaminów i szkoleń. Stanowisko objęła Katarzyna Woroch. O przyczynę odwołania dotychczasowego naczelnika zapytaliśmy p.o. WORD Poznań.

– Podejście pana Buczaka do obowiązków służbowych było przyczyną wielu skarg i zażaleń, które napływały do Urzędu Marszałkowskiego. W takich warunkach trudno o efektywną pracę – mówi Paweł Guzik, p.o. dyrektor WORD Poznań.

Ostatecznie stosunek pracy z Dariuszem Buczakiem nie został rozwiązany na podstawie wypowiedzenia, tylko zwolnienia dyscyplinarnego. Buczak wraz z dokumentami przekazał pracownikowi działu kadr woreczek z kilkudziesięcioma… dowodami osobistymi. Sprawa została zgłoszona na policję, jak również stała się przyczyną zwolnienia dyscyplinarnego. W jaki sposób pracownik WORD wszedł w posiadanie dokumentów?

Dowody w woreczku

– Przed rozpoczęciem praktycznej części egzaminu na prawo jazdy egzaminator weryfikuje tożsamość kierującego. Najczęściej na podstawie dowodu osobistego. Zdenerwowani egzaminowani pośpiesznie odkładają dokument na półkę w samochodzie bądź do kieszeni kurtki znajdującej się na tylnej kanapie. Zdarza się, że dokument wypada z kieszeni bądź egzaminowany, pod wpływem stresu, zapomina o zabraniu go z samochodu. Egzaminator, który znajdzie dowód tożsamości, przekazuje dokument do Wydziału Organizacji Egzaminów i Szkoleń. Nasze procedury przewidują konieczność niezwłocznego poinformowania egzaminowanego o znalezieniu dowodu osobistego. Jeżeli dokument tożsamości nie zostanie odebrany w ciągu dwóch dni, odsyłamy go na adres podany w dokumencie – wyjaśnia Paweł Guzik.

W wypowiedzi dla „Głosu Wielkopolskiego” Dariusz Buczak zapewniał, że wszystkie z przetrzymywanych dowodów były przeterminowane. Tymczasem od Pawła Guzika dowiedzieliśmy się, że większość z gromadzonych od 2011 roku dokumentów była ważna. Termin ważności niektórych upływał nawet w 2020 roku.

Łukasz Szewczyk

 

2 komentarze do “Zaginione dowody”

  1. Pingback: สล็อตเว็บตรง

  2. Pingback: เว็บปั้มไลค์

Dodaj komentarz