Ekojazda. Jak zdać?

Od 1 stycznia kandydaci na kierowców, którzy zdają egzamin praktyczny, są przez egzaminatorów oceniani za swoje umiejętności w zakresie ekojazdy. W arkuszu egzaminacyjnym znalazły się dwie nowe pozycje: „właściwa zmiana biegów” oraz „hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu”.

Zmiany zostały zapisane w nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami. Znajdziemy je w art. 52 tego aktu prawnego. Co możemy tam przeczytać? „Egzamin państwowy jest przeprowadzany w celu sprawdzenia kwalifikacji osoby egzaminowanej, w tym: (…) sprawdzenia umiejętności w zakresie zgodnego z przepisami, bezpiecznego, energooszczędnego, sprawnego i nieutrudniającego innym uczestnikom ruchu poruszania się, odpowiednio do uprawnienia, o które ubiega się osoba zdająca egzamin, w ruchu drogowym motorowerem, pojazdem silnikowym lub zespołem pojazdów składającym się z takiego pojazdu i przyczepy oraz tramwajem”.

Zmiana biegów i hamowanie silnikiem

To oczywiście zapis bardzo ogólny. Więcej szczegółów podano w nowelizacji rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach. Pierwszy dotyczy zmiany biegów: „w zakresie prawa jazdy kategorii B i B+E osoba egzaminowana powinna dokonywać zmiany biegu na wyższy w momencie, kiedy silnik osiągnie od 1800 do 2600 obrotów na minutę, a pierwsze cztery biegi powinny być włączone, zanim pojazd osiągnie 50 km/h; w zakresie pozostałych kategorii prawa jazdy osoba egzaminowana powinna utrzymywać prędkość obrotową silnika w zakresie zielonego pola pracy oznaczonego na obrotomierzu pojazdu egzaminacyjnego”. Drugie zadanie egzaminacyjne to stosowanie hamowania silnikiem. Tutaj żadne dodatkowe wskazówki nie są podane.

Jak interpretować przepisy?

Z przepisów wynikają następujące reguły:

• Przełożenia zmieniamy bez zbędnej zwłoki podczas przyspieszania.

• Wykorzystujemy przy tym odpowiedni zakres obrotów, żeby przyspieszać dynamicznie w oparciu o korzystny moment obrotowy.

• Po osiągnięciu zamierzonej prędkości wrzucamy wysoki bieg, aby w ciszy i komforcie jechać oszczędnie i płynnie.

• cztery biegi do 50 km/h to optymalna obsługa większości współczesnych zespołów napędowych samochodów osobowych.

• Zasada dynamicznego rozpędzania pojazdu – trzy czwarte położenia pedału przyspieszenia.

• Korzystanie z momentu obrotowego silnika podczas hamowania – ujęcie nogi z gazu lub całkowite odjęcie gazu.

• Zdjęcie nogi z gazu powinno być naturalnym odruchem pierwszej fazy zwalniania/hamowania.

• Redukcja biegów ze względu na zmniejszającą się prędkość – jednocześnie pomagamy w hamowaniu silnikiem i zarządzamy prędkością.

Kontrola pracy silnika

Na egzaminie państwowym kandydat na kierowcę powinien jeździć przewidywalnie i płynnie. W korelacji z nowymi regulacjami prawnymi, jeśli to możliwe, powinien posługiwać się techniką dynamicznego rozpędzania pojazdu i świadomie kontrolować zakres obrotów, w których zmienia przełożenia. Powinien także kontrolować pracę silnika słysząc i czując, sporadycznie zwracając uwagę na obrotomierz. W większości samochodów szybko wyczujemy optymalny zakres obrotów.

Regulacje prawne wyraźnie sugerują, że w przypadku kategorii B oraz B+E prawa jazdy zmieniać przełożenia należy w zakresie między 1800 a 2600 obr./min. Dla większości jednostek napędowych stosowanych od kilkunastu lat są to optymalne wartości. Z reguły właśnie w tym przedziale przypada najkorzystniejsza charakterystyka momentu obrotowego. Nie należy się nadmiernie przejmować sporadycznymi sytuacjami, w których na egzaminie osoba zdająca zmieniała przełożenia poza wskazanym zakresem w szczególnych sytuacjach drogowych.

Zielone pole

Przy innych kategoriach prawa jazdy (wykluczając kategorię A) stosuje się zmianę biegów w oparciu o tzw. zielone pole wskaźnika pracy silnika na obrotomierzu. Świadoma jazda pojazdami użytkowymi opiera się o setki zasad techniki kierowania i doskonale rozumiemy, że wymaga odpowiedniej praktyki. Jednakże na samym egzaminie państwowym istotne jest, aby kandydat w sposób naturalny zmieniał biegi w zakresie „zielonego pola”.

Regulacje prawne wskazują jedynie potrzebę działania zgodnego z charakterem pojazdu. Zazwyczaj producenci samochodów dołączają dokumentację z parametrami technicznymi. Osoby zainteresowane zgłębianiem tajników funkcjonowania jednostek napędowych pojazdów użytkowych mają szansę na bardzo ekonomiczną jazdę.

Zużycie paliwa

Hamowanie silnikiem to nic innego jak ujęcie gazu przy załączonym biegu. A wraz ze zmniejszającą się prędkością należy również redukować przełożenia. Osoba zdająca powinna dopasowywać biegi do malejącej prędkości, pomagając w ten sposób wytracić prędkość i ograniczając zużycie paliwa. Jednostka napędowa samochodu z zamkniętą przepustnicą nie pobiera paliwa do pewnego progu niskich obrotów (z reguły jest to 1200 obr./min). Co za tym idzie, kiedy hamujemy biegami, samochód prawie nie zużywa paliwa. Ponadto zbliżając się w sposób przewidywalny i zaplanowany do chociażby czerwonego światła często płynnie pojedziemy dalej bez zatrzymania. Hamując silnikiem oszczędzamy także układ hamulcowy i wiele innych elementów pojazdu.

Należy jednak pamiętać, że hamowanie silnikiem można wykorzystać jedynie do planowego zwalniania lub zatrzymania się. Możliwości spowalniania pojazdu poprzez moment hamujący jednostki napędowej to maksymalnie 3 proc. wydajności układu hamulcowego. Podczas hamowania awaryjnego te wartości się nie sumują!

Jakub Ziębka

 

Tekst powstał w oparciu o „Konspekt instruktora”, wydany przez firmę e-kierowca we wrześniu 2014 r.

8 komentarzy do “Ekojazda. Jak zdać?”

  1. Myślę, że najlepiej wytłumaczyć kursantowi prosto: eko-jazda, jest to jazda na możliwie wysokim biegu
    bez przeciążania silnika w granicach dopuszczalnej prędkości z zachowaniem ostrożności.
    Eko- jazda to: zmniejszenie hałasu dla otoczenia, oszczędności paliwa oraz bezpieczna jazda po przez
    możliwość właściwego reagowania na zmieniające się sytuacje na drodze. A więc myśl i przewiduj.

  2. Chylę czoła kol.Drzazga, bo nic dodać nic ująć. Wczoraj byliśmy na szkoleniu organizowanym przez INSTYTUT TRANSPORTU SAMOCHODOWEGO i jej zaprzyjaźnioną firmę. Projekt pod nazwą „Wdrożenie polityki ECO drivingu w 300 szkołach jazdy”, współfinansowanym ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Ani jednego słowa o eco drivingu ! ! !

    1. Dlaczego Dyrektor ITS firmuje takie dziadostwo nie mające nic wspólnego ze szkoleniem. Wykłady nie na temat, brak zajęć praktycznych,ŻENADA…….i to wszystko za nasze pieniądze pochodzące z naszych podatków, odprowadzonych do Brukseli, a te przekazane „swoim” na pseudo szkolenia, czy ktoś kontroluje programy i jakość takich szkoleń. Najłatwiej obrzucić błotem OSK i instruktorów, że szkolą beznadziejnie. Ktoś mądry powiedział „ryba psuje się od głowy”…szkoda czasu na takie pseudo szkolenia.

    2. ale jaja. To samo będzie na obowiązkowych szkoleniach w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy. Praktyki tyle co kot napłakał za to co 5 minut zapewne kursant będzie słyszał „a tego się pan/pani może dowiedzieć na poziomie II szkolenia, które kosztuje 500 zł, a tego natomiast nauczymy na poziomie 3….bo wie pani, to jest szkolenie obowiązkowe i za 1 h nie możemy tego przećwiczyć…”

  3. A ja myślałem że w Instytucie Transportu Samochodowego pracują ludzie którzy mają na sercu
    sprawy bezpieczeństwa ,z tego co robią są wśród nich i cwaniacy którzy chcą ściągnąć pieniądze Unijne i dorobić do pensji. Lepiej przeznaczyć te pieniądze na wychowanie komunikacyjne dzieci i młodzieży a nie szkolić tych co są przeszkoleni,można to zrobić w WORD i za darmo w ramach spotkań z OSK Nie jest sztuką mieć pieniądze ale jest sztuką mądre wydawanie.i tego tu w tym projekcie brakuje.

  4. Pingback: ทุบตึก

  5. Pingback: lippotlood

Dodaj komentarz