Jak w radiowozie

Zataczający się na jezdnię pieszy, stado dzikich zwierząt albo nagły atak zimy – to wszystko można zaprogramować w symulatorze jazdy, o jaki wzbogaciła się we wrześniu Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie.

Urządzenie, które ma pomóc funkcjonariuszom w doskonaleniu techniki jazdy, warte jest ok. 5 mln zł, a powstało dzięki wsparciu z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. To jedyny taki sprzęt w kraju.

Uwaga na krawężniki

W symulatorze funkcjonariusz może przećwiczyć manewry na wypadek ekstremalnych sytuacji i wszelkich zagrożeń na drodze.

Wnętrze to popularna jako radiowóz kia cee’d. Wchodzę po schodkach, zapinam pasy, przekręcam kluczyk. Słychać dźwięk silnika. Działają kierunkowskazy, zmieniają się biegi i działa sprzęgło. W lusterkach bocznych widać przejeżdżające sąsiednim pasem samochody, widać też rzucane przez nie cienie. Samochód przechyla się na zakrętach, podskakuje na wybojach, reaguje, kiedy kierowca najedzie na krawężnik lub uderzy nim w latarnię. Można ćwiczyć jazdę w kolumnie i konwój VIP-ów oraz pościg za uciekającym piratem drogowym. Podobno można nawet zawrócić na hamulcu ręcznym.

? Instruktor, który obserwuje zachowanie kierującego poprzez kamery umieszczone wewnątrz naszego symulatora i na bieżąco poprzez panel instruktorski, może korygować błędy, jakie popełnia kierujący pojazdem – mówi podinsp. Marcin Piotrowski, rzecznik komendanta rektora WSPol. w Szczytnie.

Kursant ma do wyboru dwa radiowozy: osobowy i furgon; instruktor kilkanaście komputerów, kilka monitorów i niemalże nieograniczoną możliwość uprzykrzania życia kierowcy: od wbiegających na ulicę zwierząt przez zmianę pogody i pory dnia po wybuchy, strzelaniny, a nawet przelatujący nisko samolot.

Do tej pory policjanci doskonalili swoje umiejętności za kółkiem prawdziwych samochodów w ośrodku w Legionowie.

? Są z pewnością bardzo przydatne – mówi komisarz Maciej Petniunas z Zakładu Bezpieczeństwa Społecznego Zespołu Ruchu Drogowego Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. – Jedyny mankament to ich koszt i niewielka dostępność dla policjantów. Każdy błąd na drodze czy torze szkoleniowym to kolizja, straty w sprzęcie, może poszkodowani. W symulatorze wielokrotnie można ćwiczyć te same manewry bez strat materialnych. Podczas służby zdarza się, że sprzęt jest wykorzystywany do blokowania dróg, do pościgu, a w związku z tym umiejętności kierującego ? i konwencjonalne, i ekstremalnej jazdy ? są bardzo ważne.

Instruktor może kontrolować, zapisywać i później omawiać styl jazdy kursanta. Może zwrócić uwagę na to, czy kursant zna zasady ekonomicznej jazdy, jak używać pedału gazu, sprzęgła, czy hamuje silnikiem, jak porusza się w zakrętach itp., oraz na funkcje fizjologiczne organizmu ? tętno czy potliwość.

Wypadki się zdarzają

O tym, że szkolenie jest potrzebne, niech świadczy fakt, że w 2013 roku odnotowano w Polsce trzydzieści wypadków z udziałem pojazdów uprzywilejowanych, w których ranne zostały 64 osoby.

? Kierowcy nie zawsze wiedzą, jak zachować się na widok nadjeżdżającego pojazdu uprzywilejowanego z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi – mówi Maciej Petniunas, który sam przez wiele lat pracował w policji drogowej. – Zatrzymują się czasem na środku ulicy albo w miejscu, gdzie bardzo trudno ich ominąć. Zdarzają się też tacy, którzy „podczepiają” się do pojazdu uprzywilejowanego i jadą bezpośrednio za nim. Jadąc radiowozem na sygnale wiem, że muszę uważać i myśleć za pozostałych uczestników ruchu drogowego i wręcz przewidywać ich manewry.

Decyzję o użyciu sygnałów dźwiękowych i świetnych podejmuje nie tylko oficer dyżurny kierujący dany radiowóz na miejsce zdarzenia, ale i sam funkcjonariusz. Czasami postronni kierowcy złośliwie komentują, że policjantom nie chce się stać na światłach czy w korku, ponieważ po pokonaniu pewnego odcinka wyłączają popularne „bomby”.

? Za każdym razem jedziemy ratować czyjeś życie, zdrowie lub mienie – wyjaśnia Maciej Petniunas. – Na przykład mamy zgłoszenie do kolizji, której uczestnicy blokują ważne skrzyżowanie. Nie jest tu spełnione kryterium ratowania życia lub zdrowia, ale chcemy dotrzeć tam jak najszybciej i umożliwić ruch.

Podczas otwarcia pracowni obecny był komendant główny policji gen. Marek Działoszyński. Zapowiedział, że szkolenia policjantów rozpoczną się już w październiku. Szkolenia w Szczytnie będą przechodzić nie tylko policjanci, ale też Biuro Ochrony Rządu. Trwają rozmowy z innymi służbami.

Anita Chudzińska

 

W grudniu 2011 roku Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie podpisała z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju w Warszawie umowę dotyczącą realizacji projektu rozwojowego na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa „Symulator kierowania pojazdami uprzywilejowanymi podczas działań typowych i ekstremalnych”.

Charakterystyka symulatora:

– pięć stanowisk kierowania pojazdami

– dwa stanowiska instruktorskie

– aktywne środowisko uczestników ruchu drogowego, oparte na algorytmach sztucznej inteligencji

– symulacja sytuacji typowych, takich jak: roboty drogowe, korki, utrudnienia w ruchu

– dostępne pojazdy: kia cee’d, fiat ducato, mercedes viano, mercedes S600, bmw 760i, audi A6, audi Q7

– parametry warunków drogowych i parametry techniczne pojazdów w oparciu o specjalistyczne testy w prawdziwych warunkach

– tworzenie różnych scenariuszy, np. ostrzał z broni palnej, podłożenie ładunku wybuchowego, nietrzeźwi uczestnicy ruchu drogowego, wypadki, osoby ranne, jazda w kolumnie.

 

Dodaj komentarz