W poszukiwaniu nowych wyzwań

Miss Polonia 2011 to kobieta nad wyraz odważna. Skok z rampy na skuterze śnieżnym czy jazda terenówką po marokańskich bezdrożach nie budzą w niej większych obaw. Pewnie dlatego, że motoryzacja to jej pasja. W przeciwieństwie do odśnieżania auta i walki z przymarzającymi wycieraczkami…

Jakub Ziębka: Lubi się pani sprawdzać w ekstremalnych sytuacjach? Z tego, co wiem, w planach jest skok z rampy na skuterze śnieżnym. Ma się to stać podczas sopockich Mistrzostw Świata we Freestyle Motocrossie…

Marcelina Zawadzka: Oczywiście, że lubię się sprawdzać, podejmować nowe wyzwania i zakładać sobie ekstremalne cele. Traktuje to jako przygodę i naukę. Podjęłam wyzwanie, jakim jest skok na skuterze śnieżnym. Dokonam tego wraz z Norwegiem Stianem Pedersenem. Byłoby niezmiernie miło, gdybyście 22 marca towarzyszyli mi w tym wydarzeniu i trzymali za mnie kciuki. Szykuje się niepowtarzalne wydarzenie sportowe, tym razem z moim czynnym udziałem.

Nie jest to jedyny szalony pomysł, który chce pani zrealizować, bo już w następnym roku planuje pani start w rajdzie off-road po marokańskiej pustyni.

? Pomysł może jest szalony, ale przede wszystkim dobrze przeze mnie przemyślany i zaplanowany. Rajd, do którego przygotowuję się już od dłuższego czasu, to najtrudniejszy, najbardziej wymagający wyścig pustynny. Formuła i zasady opierają się na pierwszych edycjach Dakaru. Biorą w nim udział tylko i wyłącznie kobiety z blisko 35 państw. Zespół tworzę z Katarzyną Jankowską, kierowcą rajdowym.

Czy agencje, dla których pracuje pani jako modelka, nie mają nic przeciwko takiemu niebezpiecznemu hobby?

? W moim życiu zachodzi dużo zmian. Skupiam się na rozwoju osobistym, a jednym z jego elementów jest sport. Moja agencja i menedżer nie mają nic przeciwko takiemu hobby. Wręcz przeciwnie, wspierają mnie w realizacji małych pasji i marzeń. Od zawsze jestem osobą bardzo aktywną, również moi znajomi są przyzwyczajeni do moich zainteresowań.

Pasja motoryzacyjna czasami łączy się z pracą. Dwa lata temu wzięła pani udział w sesji zdjęciowej do limitowanej edycji kalendarza POL-MOT Auto. Przyjemne doświadczenie?

? Bardzo fajna sesja i fajne doświadczenie. Czasami udaje się połączyć pracę z przyjemnością.

Jeździ pani także motocyklem. Co sprawia większą przyjemność?

? Hm… Trudne pytanie, gdyż najpierw nauczyłam się jeździć samochodem, a dopiero później zdałam prawo jazdy na motocykl. Przyznam się, że serce bije mi mocniej, jak myślę o motocyklach. Obecnie więcej czasu spędzam w samochodzie. Jeżdżę nim na co dzień i przygotowuję się do rajdu. Wiem, że zarówno motocykl, jak i samochód potrafią dostarczyć niesamowitej dawki adrenaliny.

Moje auto to stary jaguar. Wcześniej jeździłam toyotą corollą, z kolei moim pierwszym samochodem zaraz po zdaniu prawa jazdy był opel corsa. Nazwałam go Strzałą Północy. Obecnie nie mam własnego motocykla, ale już w najbliższym sezonie planuję kupić cafe racer albo choppera. Bardzo lubię design tego typu motocykli. A moim wymarzonym samochodem do jazdy off-road jest toyota land cruiser.

Jak powinno być wyposażone auto, którym jeździ Marcelina Zawadzka?

? Samochód to moja przestrzeń, muszę czuć się w nim komfortowo. Zawsze woziłam w nim mnóstwo potrzebnych mi rzeczy, ale ostatnio miałam okazję dachowania w przystosowanym do tego symulatorze i w praktyce przekonałam się, jakie zagrożenie dla kierowcy stanowią w kabinie auta bezwładnie przemieszczające się przedmioty. Od tamtej pory, zanim ruszę, rozglądam się i sprawdzam, czy nie ma żadnych zbędnych rzeczy.

Jakiej czynności związanej z codziennym użytkowaniem samochodu nie lubi pani najbardziej?

? Odśnieżania i walki z przymarzającymi wycieraczkami!

Ile godzin dziennie spędza pani w samochodzie?

? Często nawet całe dnie. Mogę powiedzieć, że jest on moim drugim domem. Stanowi moją prywatną przestrzeń, w której czuję się bezpiecznie i swobodnie. Może to brzmi abstrakcyjnie, ale jestem z moim kotkiem (tak pieszczotliwie nazwałam mojego jaguara) związana uczuciowo i sentymentalnie. Bywa tak, że spędzam więcej czasu w samochodzie, przemieszczając się pomiędzy służbowymi spotkaniami, niż w domu.

Co jest bardziej męczące: jazda autem po centrum Warszawy czy długa, monotonna trasa?

? Jazda autem jest dla mnie przyjemnością, nigdy nie mogłabym traktować jej jako przymus czy obowiązek. Nie męczą mnie korki w centrum Warszawy ani długa monotonna trasa. Nieodzowne w moich podróżach są radio i muzyka. Wówczas czas płynie szybciej.

Muzyka towarzyszy mi przez cały czas! Radia słucham non stop, ciągle zmieniając stacje i szukając czegoś odpowiedniego dla siebie i do nastroju. Do jazdy autem idealna jest muzyka rockowa.

Pani zainteresowania wskazywałyby raczej na tendencję do szybkiej jazdy samochodem…

? Pozory mylą. Nie jestem piratem drogowym, rzadko zdarza mi się łamać przepisy, więc moje kontakty z drogówką są dosyć sporadyczne. Mam możliwość brania udziału w rajdach, szkoleniach, przejażdżkach po torach rajdowych. Tam mogę się wyszaleć i doszkalać technikę jazdy.

A jak ocenia pani stan polskich dróg?

? Sprawdza tu się powiedzenie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeżdżąc samochodem terenowym zupełnie zapominam o niedogodnościach związanych z popękanym czy dziurawym asfaltem. Niestety, wsiadając do osobówki, uwagę muszę skupić nie tylko na działaniach innych użytkowników drogi, ale także na pokonywaniu przeszkód w asfalcie.

Na koncie ma pani przejażdżkę słynną amerykańską Route 66. Jakie wrażenia?

? Mam wiele marzeń, jednym z nich było właśnie przejechanie Route 66! Rok temu, będąc na konkursie Miss Universe, który odbywał się w Las Vegas, byłam już tak blisko zrealizowania mojego marzenia, ale nie udało się ze względu na rygorystyczne reguły tego konkursu… Postanowiłam, że wrócę za rok i przejadę się tą historyczną Route 66. Udało się! Była to jedna z piękniejszych chwil, które ostatnio przeżyłam. Uśmiech nie schodził mi z twarzy przez kolejny miesiąc.

Jakimi kierowcami, porównując z Polakami, są Amerykanie?

? Przestrzegają przepisów. Nie są agresywni, jeżdżą przepisowo, ale oczywiście wszędzie zdarzają się wyjątki. Polacy są dobrymi kierowcami i chyba nie ma sensu porównywać technik jazdy w Polsce i w Stanach, ponieważ różnią nas drogi, klimat, odległości do pokonania i samochody (większość Amerykanów przemieszcza się ogromnymi SUV-ami).

Wróćmy do pierwszych jazd samochodem. Pamięta pani swojego instruktora nauki jazdy?

? Oczywiście, był to bardzo miły i zabawny pan Bogdan. Miał długie włosy. Co najbardziej zapamiętałam z jego uwag? Chyba to, żeby nie zmieniać nerwowo biegów. Potencjalny pasażer musi czuć się bezpiecznie i komfortowo.

Egzamin udało się zdać za pierwszym razem?

? Nie, za trzecim. Dwa pierwsze podejścia skończyły się niepowodzeniem przez to, że chciałam wymusić pierwszeństwo… Egzaminy odbywały się w Elblągu ? to było najbliższe miasto obok rodzinnego Malborka, gdzie można było je zdawać. Natomiast w Warszawie już za pierwszym razem udało mi się zdać prawo jazdy kategorii A.

 

Marcelina Zawadzka (ur. 25 stycznia 1989 roku w Malborku) -zdobywczyni tytułu Miss Polonia 2011. Reprezentowała kraj w konkursie Miss Universe 2012, kwalifikując się do czołowej szesnastki jako pierwsza Polka od 1989 roku. Od ośmiu lat pracuje jako modelka w agencjach United for Models oraz Major. Prowadzi program telewizyjny „Projektanci na start”, emitowany na kanale Fox Life.

 

1 komentarz do “W poszukiwaniu nowych wyzwań”

  1. Pingback: เจ็บคอ

Dodaj komentarz